czwartek, 16 lipca 2020

[248] ''Zmysłowy anioł stróż" - Kristen Ashley




To moja druga książka tej autorki i sięgnęłam po nią dlatego, że to druga część z serii ,,Rock Chick”. Na wstępie muszę zaznaczyć, że nie jestem wielką fanką ,,Córki gliniarza”, ale też nie była to wybitnie zła powieść. Zdaję sobie sprawę, że ma ona naprawdę wielu fanów, do mnie jednak nie trafiła i dostrzegłam w niej wiele wad. Mimo wszystko, postanowiłam sięgnąć po ,,Zmysłowego anioła stróża”, bo nie ukrywam, że zostałam lekko wciągnięta w ten świat Rock Chick i byłam ciekawa jak rozwiną się losy poszczególnych bohaterów.


Jet pracuje na dwa etaty, ponieważ potrzebuje pieniędzy, aby utrzymać siebie oraz chorą matkę. Jest zabiegana i nie ma nawet czasu się wyspać, a co dopiero chodzić na randki. Eddie jest policjantem, któremu od dawna podoba się Jet i stara się do niej za wszelką cenę zbliżyć. Sprawę ułatwia mu to, że Jet nagle staje się obiektem zainteresowania przestępców, którzy napadają ją z nożem nawet, gdy jest w pracy. Kobieta zawsze musiała radzić sobie samodzielnie ze wszystkimi problemami, więc ciężko jest jej przyjąć bezinteresowną pomoc od Eddiego oraz jego znajomych. Czy mężczyźnie uda się ochronić ukochaną przed zemstą gangsterów? Czy Jet w końcu otworzy serce na miłość?

Po lekturze tej książki z pewnością mogę powiedzieć, że chyba nigdy nie zostanę fanką swobodnego stylu pisania autorki. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że literatura kobieca nie może być napisana niczym najlepsze powieści znanych pisarzy, ale jednak oczekuję od każdego pisarza pewnego poziomu. Nienawidzę zbyt wielu wulgaryzmów w treści, a tutaj one się pojawiają bardzo często i jest to lekko męczące. Emocje można wyrazić też za pomocą innych słów i takie nagromadzenie przekleństw jest po prostu pójściem na łatwiznę.

Jeśli już mówię o stylu pisania autorki, to mam jeszcze jedno spostrzeżenie, o którym pisałam również przy okazji ,,Córki gliniarza”. Narracja tej powieści jest w pierwszej osobie liczby pojedynczej, o wydarzeniach opowiada Jet, a mimo tego, w opisach pojawiają się jakieś wstawki w nawiasach, które są takim dopowiedzeniem czegoś dotyczącego konkretnej sytuacji. Trudno mi to wyjaśnić, ale z pewnością jeśli przeczytacie te książki, to zrozumiecie, co mam na myśli. Mi to mocno utrudniało lekturę, irytowało mnie i cieszę się, że te wstawki głównie występowały na początku, a później było ich znacznie mniej.


Z pewnością podoba mi się to, że książka ta opowiada już o innych bohaterach, ale w treści pojawia się również towarzystwo poznane w ,,Córce gliniarza”, ponieważ niektórych bohaterów polubiłam. Jest to w końcu seria, więc dobrze, że autorka krótko wspomniała o tym, co zmieniło się w życiach innych. Oczywiście najważniejsza jest historia Jet oraz Eddiego i autorka zdecydowanie poświęca najwięcej uwagi im, co dla mnie jest zaletą, ponieważ dość dokładnie rozkładała wszystko na czynniki pierwsze i opisywała tak, aby czytelnik miał pełen obraz sytuacji, jaka panuje między tą dwójką.

Fabuła znów oparta jest na dwóch głównych wątkach. Pierwszy dotyczy rozwijającego się uczucia między Jet i Eddim, a opis ich relacji podoba mi się z kilku powodów. Z pewnością ich znajomość rozwija się dynamicznie, ale też autorka dokładnie opusie wszystkie emocje, które towarzyszą dość skrytej, nieśmiałej i zabieganej Jet. Jest to kobieta dość irytująca i momentami dziecinna, ale bez wątpienia to dobrze i dokładnie wykreowana postać. Jej historia jest ciężka, jednak autorka potrafiła stworzyć ciekawą korelację między przeszłością Jet a jej problemami w budowaniu trwałego związku.

Drugą kwestią, która jest obecna w tej fabule, to oczywiście liczne awantury, bójki, porwania i tak dalej. Lubię wątki kryminalne w romansach, ale raczej jestem fanką takich, które są chociaż trochę prawdopodobne i życiowe. Tutaj bohaterzy po prostu są w samym epicentrum światowej przestępczości i nawet nie mogą wyjść z domu, bo zaraz ktoś ich porwie albo przyłoży nóż do gardła. Dla mnie to zdecydowanie zbyt wiele, to wszystko zdominowało fabułę, ale bez wątpienia sprawiło, że książka jest dynamiczna i czyta się ją bardzo szybko.

,,Zmysłowy anioł stróż”, to bez wątpienia książka, która podobała mi się bardziej niż jej poprzedniczka. Mimo wszystko nie jest to powieść idealna, ma swoje wady, ale też zalety. Wiele wątków zasługuje na uwagę, chociażby ten związany z ,,kobiecą solidarnością”, który naprawdę mnie rozbawił i to wielokrotnie. Całość ogólnie jest dość abstrakcyjna i nieprawdopodobna, ale na pewno jest to książka, którą czyta się szybko, dość przyjemnie i bez wątpienia znajdzie ona wiele fanów. Osobiście wolę trochę bardziej realistyczne, poważne i życiowe historie, ale w końcu każdemu od czasu do czasu należy się chwila całkowitego relaksu z książką, którą po prostu się czyta, a nie analizuje!



Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Akurat

Patrycja

12 komentarzy:

  1. Być może kiedyś ? Ale recenzja zachęcająca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie lubię zbyt dużo wulgaryzmów w powieściach, a to, niestety częsta forma wyrażania emocji. Na razie chyba odpuszczę ten tytuł. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic na siłę i doskonale rozumiem osoby, które nie przepadają za wulgaryzmami w powieściach ;)

      Usuń
  3. Ja tyle głosów rozczarowania słyszałam o "Córce gliniarza", że postanowiłam unikać twórczości autorki w całości. Tyle jest książek, które koniecznie chcę przeczytać, że zwyczajnie szkoda mi czasu na pozycje niosące ze sobą wysokie ryzyko rozczarowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, każdy ma inny gust i każdy książkomaniak ma ogromną listę książek do przeczytania, więc trzeba prowadzić selekcję i wybierać te pozycje, które mogą okazać się dobre! :D

      Usuń
  4. Nie lubię wulgaryzmów. Raczej nie sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nie poczulam miety

    OdpowiedzUsuń