niedziela, 12 lipca 2020

[244] ‘’Zwyczajny szpieg. Powrót” – Filip Hagbenbeck




Jestem wielką fanką literatury faktu, biografii oraz autobiografii, więc ciągle sięgam po tego typu książki, ale wybieram naprawdę przeróżną tematykę. Uwielbiam poznawać nowe fakty, ale też ciekawe historie, które w jakimś stopniu przybliżają mi życie innych osób. Niektórych rzeczy nie będę w stanie doświadczyć osobiście, więc z chęcią czytam relacje innych osób na ten temat. Od jakiegoś czasu coraz częściej zagłębiam się w biografie piłkarzy i poznaje ten świat trochę od innej strony, bo prawda jest taka, że sama nigdy nie będę miała okazji stać się członkiem żadnej profesjonalnej drużyny.


Autor tej książki jest ,,szpiegiem zwyczajnym” i w kolejnym tomie swoich wspomnień, opowiada o tym, jak wyglądało jego życie po powrocie z Nigerii, gdzie był na misji. Już w Polsce okazało się, że nadal jest szpiegiem, ale bezrobotnym. Podczas przerwy od pracy w wywiadzie, zajmował się przeróżnymi rzeczami, od sprzedaży pomarańczy, po handel cukrem. Jednak w końcu dostał telefon z propozycją powrotu do swojej dawnej Firmy, która zdecydowała wysłać się go do Gorącego Kraju.

Istotny jest fakt, że jest to jakby druga część wspomnień, ale nie miałam o tym pojęcia, gdy sięgałam po tę książkę i dopiero podczas czytania dowiedziałam się o tym. To jednak kompletnie mi nie przeszkadzało, nie uważam, że trzeba czytać te pozycje w odpowiedniej kolejności, bo pierwsza dotyczy raczej innego etapu życia autora, tego związanego z pobytem w Nigerii. Owszem, na pewno jest to niezwykle ciekawa książka i pewnie będę chciała po nią kiedyś sięgnąć, ale bez jej znajomości też można zrozumieć sens drugiej części.

Podoba mi się to, że autor zweryfikował moją wiedzę na temat ,,szpiegów”. Nie stworzył on jakiejś definicji, ale całokształt tej książki pozwala wyciągnąć mi pewne wnioski i zrozumieć, jak wygląda codzienność takiej osoby. Do tej pory myśląc o ,,szpiegu” miałam w głowie naprawdę abstrakcyjne wizje i to chyba oznacza, że zdecydowanie zbyt wiele naczytałam się książek i naoglądałam filmów, zwłaszcza wojennych.


Nie miałam pojęcia, czego spodziewać się po tej książce, ale jej początek jest naprawdę intrygujący i obiecujący. W treści pojawia się trochę dość niejasnych terminów i opisów przeróżnych systemów związanych z działalnością firm w latach 90., ale autor dość zgrabnie to opisuje i objaśnia czytelnikowi, więc wszystko jest zrozumiałe. Poza tym, nie skupia się on na opisaniu tego, jak wtedy było ciężko, ale mam wrażenie, że raczej we wszystkim szuka pozytywów i stara się nas rozbawić poprzez wplatanie przeróżnych zabawnych historyjek.

Treść nie skupia się tylko i wyłącznie na opisie jego pracy ,,szpiega zwyczajnego”. Raczej jest to opis życia, które prowadził w pracy oraz poza nią. Autor wielokrotnie podkreśla w treści, że nie może o wielu sprawach pisać, bo po prostu obowiązuje go tajemnica zawodowa, więc wiele wątków omija i doskonale to rozumiem. Mnie jednak znacznie bardziej zaintrygowały jego przygody poza granicami Polski, bo są one naprawdę niecodzienne i cieszę się, że autor o nich napisał, bo dzięki temu książka ta jest bardzo lekka i aż chce się ją czytać. Osobiście najbardziej uwielbiam fragmenty, które dotyczą budowy domu, bo nie dość, że są zabawne, to jeszcze inspirujące i pokazujące, że jak się chce, to może się wszystko!

Oczywiście książka ta nie jest zbiorem zabawnych historii z życia autora, ale też pojawiają się w niej wątki trochę bardziej poważniejsze. Trochę informacji o pracy ,,szpiega zwyczajnego” możemy się dowiedzieć, autor zdradza kilka faktów, o których może mówić i to pozwala trochę lepiej poznać ten zawód. Książka ta pozwala również poznać pewne mechanizmy, które były stosowane w czasach, gdy chociażby marketing dopiero raczkował, a Polska była tylko kilka lat po obaleniu komunizmu. Wydaje się, że to było niedawno, ale od tej pory zmieniło się absolutnie wszystko i takie książki pozwalają nam na wycieczkę w przeszłość, co zawsze doceniam i cieszę się, że wiele osób przybliża młodszym osobom takie tematy.

,,Zwyczajny szpieg. Powrót”, to książka, która naprawdę mile mnie zaskoczyła i naprawdę wciągnęła, chociaż bałam się, że będzie nudna i statyczna. Autor świetnie pisze, doskonale miesza wątki dotyczące życia zawodowego z tymi, które dotyczą jego życia prywatnego oraz wielu niecodziennych przygód. Ta mieszanka sprawiła, że nie mogłam oderwać się od tej lektury i polecam ją absolutnie każdemu!





Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca

Patrycja

12 komentarzy:

  1. Ja też czasem odbiegam od fantastyki. Tytuł sobie zapisuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tej serii, ale wiem komu ją polecę. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Miłośnicy tego typu książek z pewnością będą zachwyceni! ;)

      Usuń
  3. Książka jest zatem dowodem na to, że życie pisze najlepsze scenariusze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też lubię biografie i literaturę faktu. O Filipie Hagbenbecku nigdy wcześniej nie słyszałam, ale jego historia wydaje się być bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Literatura faktu to nie jest moje must read, ale ta książka ma w sobie cos fajnego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest ona bardzo lekka, momentami zabawna i rozluźniająca, więc naprawdę polecam! ;)

      Usuń
  6. Super fotki, a i książka wygląda na ciekawą.

    OdpowiedzUsuń