poniedziałek, 20 lutego 2023

[616] "Padlina" - Adam Dzierżek

 


Kilka dni temu swoją premierę miała książka Adama Dzierżeka pod tytułem „Padlina”. Muszę przyznać, że sięgnęłam po tę pozycję głównie przez okładkę oraz zamieszczone na niej rekomendacje Piotra Kościelnego oraz Michała Śmielaka, których twórczość uwielbiam. Czy rzeczywiście książka zasłużyła na uznanie?

Marek Taran po kilkuletniej odsiadce opuszcza mury więzienia. Jednak jeszcze zanim przekroczył próg, otrzymał ostrzeżenie, które nie pozwala mu cieszyć się wolnością. Mężczyzna miał odsiedzieć piętnaście lat, jednak ze względu na podjęcie współpracy z policją skrócono mu wyrok. Jego dawni szefowie nie są z tego powodu zadowoleni. Kara za zdradę musi być dotkliwa, by wystraszyć innych. Marek wprowadza się do swojego brata, jednak pewnego dnia zastaje w domu makabryczny widok. Z bliskich pozostaje mu jedynie siedmioletni bratanek, który z dnia na dzień zostaje sierotą znajdującą się w  śmiertelnym niebezpieczeństwie. Nad Taranem krąży sęp i nie odpuści, dopóki mężczyzna nie odbierze sobie życia.

Thriller Dzierżeka to naprawdę intrygująca pozycja. Czytelnik śledząc poczynania głównego bohatera może zyskać pewne wyobrażenie tego, jak naprawdę wygląda życie osób wyjętych spod prawa. Jednocześnie uświadamia sobie, że na złą drogę może zejść dosłownie każdy i bardzo dużą rolę odgrywa w tym społeczeństwo. Taran sądzi, że tylko on kieruje swoim losem, a jego dzieciństwo nie miało wpływu na ścieżkę, jaką obrał. Jednak czy w rzeczywistości tak jest? Gdyby wychowywał się na innym osiedlu, przez innych rodziców być może wcale nie skończyłby w celi. Może gdyby miał więcej pieniędzy i perspektyw, nie zostałby zmuszony do powrotu na przestępcze tory kilka dni po wyjściu z więzienia?

Książka pokazuje, że życie nie jest czarno białe. Bardzo ciężko jest ocenić bohaterów, ponieważ są bardzo niejednoznaczni. Z jednej strony czytelnik potępia ich niektóre czyny, jednak z drugiej ich rozumie i głęboko im współczuje. Osobiście nie potrafiłam czasami zdecydować się, gdzie tak naprawdę leży sprawiedliwość. Innym razem umiałam to określić, ale znajdowałam wiele „okoliczności łagodzących” i nie potrafiłam życzyć bohaterom, by spotkała ich zasłużona kara. Dawno nie miałam taki rozterek moralnych, czytając książkę, przez co „Padlina” bardzo zyskała w moich oczach.

Powieść jest napisana w prosty, lecz niebanalny sposób. Jest wciągająca, bo już od pierwszych stron intryguje czytelnika. Ponadto autor lubi zaskakiwać, czego najlepszym przykładem było zakończenie powieści. Bardzo mnie ono zszokowało i pozostawiło mnie w dziwnym zawieszeniu, gdyż do tej pory nie wiem, co o nim myśleć. Targają mną przez nie przeróżne uczucia.

Dzierżek wykreował postacie z krwi i kości, z którymi czytelnik łatwo może się utożsamić. Przedstawił różne ludzkie tragedie, z jakimi człowiek może spotkać się codziennie. Przez to jego powieść jest bardzo realna i wiarygodna. Cieszę się, że miałam okazję zapoznać się z tą pozycją i bez wątpienia sięgnę po kolejne powieści tego autora.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz