piątek, 26 lutego 2021

[421] ‘’Upadek. Historia prałata Henryka Jankowskiego” – Monika Góra, Krzysztof Brożek

 


Uwielbiam kontrowersyjną tematykę i jestem z tych, którzy śledzą wszelkie doniesienia dotyczące pedofilii w kościele. Krótko wyjaśniając mój punkt widzenia… Nie rzucam oskarżeniami na prawo i lewo, nie ulegam przekazom propagandowym, ale uważam, że księża powinni świecić przykładem, a już na pewno pamiętać o celibacie. Sami zdecydowali się na takie życie i trzeba ponosić konsekwencje albo po prostu odejść od kościoła. Nie chcę przedłużać tego wstępu, bo i tak tej kwestii nie da się opisać w kilku zdaniach, to temat na wiele książek i mam nadzieję, że dalej będą powstawać.

Jeśli oglądaliście dokument braci Sekielskich to zapewne macie już pojęcie o pewnych sprawach, ale mi bardziej chodzi o sam wygląd i formę. Autorzy ,,Upadku” w części opierają się na faktach już ustalonych w temacie, ale też sami dokładają swoją cegiełkę. Rozmawiają z osobami mającymi styczność z Jankowskim, dość mocno zagłębiają się w temat, co pozwala na stworzenie tak obszernej książki będącej takim przekrojem całego życia prałata.

Podczas czytania miałam mocno mieszane uczucia. Zastosuję może budowę chronologiczną i w pierwszej kolejności wspomnę o fragmentach opisujących lata młodzieńcze i początki ,,kariery” Jankowskiego. Tutaj nie pojawia się nic aż tak kontrowersyjnego, autorzy przedstawiają fakty, które jednak są bardzo ważne w kontekście kolejnych wydarzeń. Prawda jest taka, że zaczęło się od odbudowy kościoła i niezwykłej zaradności Jankowskiego, który wiedział, gdzie się zakręcić, aby osiągnąć sukces. Tak powoli budował samego siebie i wątpię, że ten proces był szczególnie przemyślany, przynajmniej na samym początku.

Im dalej, im Jankowski jest starszy, tym robi się coraz gorzej. Książka ta jest pełna opisu okropnych wydarzeń i działań podejmowanych przez prałata. Momentami aż trudno uwierzy, że coś takiego było możliwe. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że w PRL to ogólnie w Polsce działy się cuda, nie dziwi mnie brak zainteresowania ze strony władz, ale to ludzie wznieśli Jankowskiego na szczyt. Autorzy opisują szastanie pieniędzmi, które w części były również przeznaczane na cele charytatywne, ale dla mnie to była tylko zasłona dymna. Ludzie głodowali, a Jackowski sprowadzał sobie nowe mercedesy i dawał pieniądze ministrantom na wszelkie zachcianki, w tym na narkotyki.

Przechodząc do kwestii związanej z wykorzystywaniem małoletnich… To sprawa wielce skomplikowana, ponieważ prałat tak naprawdę nigdy nie został skazany. Autorzy rozmawiają z różnymi osobami, przedstawiają sprawy, do których już ktoś się kiedyś dokopał, na własną rękę szukają kolejnych dowodów, chociaż czas nie jest ich sprzymierzeńcem. Szczerze mówiąc to wierzę w wiele przedstawionych faktów i nie ma możliwości, że to wszystko jest wyssane z palca, że to tylko zwykłe plotki.

Książka ta jest naprawdę dobra i warta uwagi. Autorzy podchodzą do tematu ze starannością i jednocześnie nie traktują każdej plotki, jako coś dowodzącego winy Jackowskiego. Oni zapisują to, co wiedzą i to, co słyszą, ale interpretacja pozostaje w rękach czytelnika, który ma świadomość niepewnego źródła pewnych informacji.  Doceniam ogrom pracy i chęć lepszego przybliżenia fenomenu Jankowskiego. Oczywiście wątki dotyczące wykorzystywania małoletnich są mocno szokujące i ciężko było i o tym czytać, więc dlatego nie wspominam o tym szerzej w tej recenzji. Poczucie niesprawiedliwości wręcz rozsadza mnie od środka. Jankowski zniszczył wiele żyć, autorzy poświęcili trochę miejsca na opis konkretnych przypadków chłopców, którzy zmarnowali sobie życie przez znajomość z tym człowiekiem.

,,Upadek. Historia prałata Henryka Jankowskiego” to książka, która nie jest prosta i przyjemna, ale w końcu dotyczy naprawdę trudnych kwestii. Autorzy skupiają się na tym, jak Jankowski doszedł wręcz do władzy absolutnej, jak się wzbogacił i jak wykorzystywał swoją pozycję, aby móc molestować małoletnich. Jego ofiarami nie byli tylko chłopcy, ale również dziewczynki. Co się stało, że ksiądz nigdy nie odpowiedział za swoje czyny? Być może uda się Wam uzyskać odpowiedź na to pytanie po przeczytaniu tej książki. Polecam i zachęcam!



Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca



Patrycja


2 komentarze:

  1. Rzetelna recenzja. Dużo o tej postaci czytało się, słyszało się. Nie wykluczam, że sięgnę, chociaż raczej "śliskich" tematów na swoim blogu nie podejmuję. Pozdrawiam weekendowo Patrycjo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Straszny i ważny temat. Ja jednak odpuszczę sobie książkę. Myślę, że za silne emocje we mnie wzbudzi. Po co mam się denerwować i szkodzić swojemu zdrowiu, skoro i tak nie mam wpływu to wyroki, jakie są wydawane (lub raczej nie wydawane) na takich zbrodniarzy.

    OdpowiedzUsuń