środa, 2 grudnia 2020

[358] "Niegrzeczny manager" - Kristen Callihan

 


„Niegrzeczny manager” to drugi tom serii „VIP” autorstwa Kristen Callihan. Pierwsza część bardzo mi się spodobała i nie mogłam doczekać się wydania kontynuacji. Liczyłam na kilka godzin dobrej zabawy, ale czy to dostałam?

Gabriel Scott jest managerem jednej z najsławniejszych kapel rockowych na świecie. Wszyscy znają go jako zdystansowanego i chłodnego sztywniaka nienawidzącego chaosu. Wykazuje się niebywałą perfekcją i tego samego oczekuje od innych, bez względu na to czy są jego przyjaciółmi, czy pracownikami. Ma jednak jedną słabość – lęk przed lataniem samolotami, których nie da się uniknąć w jego profesji. Właśnie podczas jednego z lotów poznaje Sophie Darling – chaos w czystej postaci. Dziewczyna robi wszystko, by wyprowadzić Scotta z równowagi, a przy okazji… oderwać jego myśli od znienawidzonego środka transportu. Ich drogi miały rozejść się na lotnisku, jednak los (a może ktoś inny) postanowił spleść je na trochę dłużej. Co z tego wyniknie?

Uwielbiam pióro Kristen Callihan. Autorka pisze bardzo lekko, ale nie używa do tego banalnego języka, przez co książki czyta się niesamowicie przyjemnie. Ponadto ma talent do snucia historii i nawet o zwykłych rzeczach pisze tak, że ma się ochotę to czytać. Poza tym w jej powieściach bardzo dużo się dzieje. Fabuła nie skupia się tylko i wyłącznie na scenach łóżkowych, jak to często bywa w erotykach. Wszystko jest tutaj doskonale wyważone i przemyślane. Co więcej autorka nic nie pozostawia przypadkowi. Strasznie denerwuje mnie, gdy pisarze wszystko pozostawiają losowi, przez co przykładowo spotkanie bohaterów jest całkowicie odrealnione. Tutaj początkowo myślałam, że też mam z tym do czynienia, ale autorka mile mnie zaskoczyła. Bardzo lubię takie wprowadzenie czytelnika w błąd, bo świadczy o talencie i przebiegłości pisarza.

Gabriela i Sophie polubiłam chyba nawet bardziej niż Killiana i Libby. Postać Scotta już w poprzednim tomie wzbudziła moje zaciekawienie i bardzo się cieszę, że ta część jest właśnie o nim. Mężczyzna skrywa się za beznamiętną maską i boi się zaangażowania. Duży wpływ na jego obecną postawę wobec życia miało jego dzieciństwo i młodość, To one ukształtowały go i sprawiły, że stał się zamknięty w sobie. Sophie natomiast to wulkan energii, skłonny przytulić się nawet do nieznajomego. Dziewczyna w bardzo sprytny i dyskretny sposób prześlizguje się do świata Gabriela i powoli mości sobie w nim gniazdko. Ich relacja jest pełna gniewu i złośliwości, ale od samego początku widać, że tych dwoje jest dla siebie najlepszym lekarstwem na smutki i traumy.

Ich uczucie rodzi się powoli i bardzo długo żadne z nich nie chce się przyznać do tego, co odczuwa. Moim zdaniem nawiązywanie więzi między nimi odbywało się w dość naturalny sposób. Było to odrobinę lepiej przeprowadzone w „Niegrzecznym idolu”, ale i tutaj w mojej ocenie odbyło się to realistycznie. Zauważyłam jednak, że autorka dalej próbuje wpasować się w schemat romansów, w którym bohaterowie zbliżają się do siebie, aż nagle następuje totalny rozłam i oboje idą na chwilę w swoją stronę. Pisarka po raz kolejny niepotrzebnie próbowała wepchnąć swoją historię w te ramy. Na szczęście u niej ten moment nieporozumienia nie jest sztucznie wyolbrzymiany czy przedłużany.

„Niegrzeczny manager” opowiada zupełnie inną historię i nie jest bezpośrednią kontynuacją pierwszej części, ale jeśli skusicie się na tę serię, radziłabym zacząć czytać ją chronologicznie. Jeśli tego nie zrobicie, nie wszystkie wątki poruszane w opisywanej książce będą jasne i możecie zaspoilerować sobie poprzedni tytuł.

Bardzo podoba mi się seria „VIP” i na pewno sięgnę po kolejne jej części. Mam nadzieję, że i Wy skusicie się, by sięgnąć po cykl. Gorąco Wam go polecam.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza.

Sara

 

 

3 komentarze:

  1. Świetna rekomendacja Saro. Będę mieć na uwadze. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam w planach tej książki - jakoś nie po drodze jest mi z tego rodzaju powieściami.

    OdpowiedzUsuń
  3. To chyba jest taka książka idealna na zimowy wieczór i odprężenie :)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki…ech. Byle do Świąt;)

    OdpowiedzUsuń