sobota, 12 września 2020

[289] ‘’Ten jeden jedyny” – Danuta Noszczyńska

 


Po literaturę obyczajową sięgam dość rzadko, ale często lubię poczytać powieści, które opowiadają o ludzkim życiu oraz dramatach. Mam swoich ulubionych autorów, którzy zawsze spełniają moje oczekiwania, ale tym razem postanowiłam dać szansę komuś nowemu, ponieważ zaintrygował mnie zarys fabuły i byłam szalenie ciekawa, jak powieść ta będzie wyglądać w całości. Romanse wydają się dość prostym gatunkiem, ale jednak sama mam wobec nich dość określone wymagania, które nie są zbyt wygórowane, ale konkretne i po prostu wiem, czego szukam. Czy znalazłam to w książce ,,Ten jeden jedyny”? O tym w dalszej części recenzji.

Książka ta jest historią o przyjaciółkach, które nie potrafią znaleźć prawdziwej miłości. Każda jest inna, pragnie czegoś innego i mogłoby się wydawać, że ich przyjaźń nie jest prawdziwa oraz trwała, ale kłótnie i nieporozumienie tylko ich do siebie zbliżają. Wspierają się w problemach, ale też nie szczędzą sobie krytyki. Bez wątpienia łączy ich jedno – poszukiwanie miłości, która odmieni ich życie i sprawi, że stanie się ono wyjątkowe.

Powieść ta zaczyna się naprawdę zabawnie i to mnie pozytywnie zaskoczyło. Zrozumiałam, że będę mieć okazję przeczytać luźną historię, z humorem i to mnie zachwyciło. Miałam ochotę na coś lżejszego, niekoniecznie do bólu poważnego. Trafiłam idealnie, ponieważ książka ta nie jest długa ani wyjątkowo skomplikowana.

Całość napisana jest w pierwszej osobie liczby pojedynczej i to jedna z bohaterek opowiada o wydarzeniach. Relacjonuje wszystko, co dzieje się w jej życiu, ale również poświęca dużo uwagi swoim przyjaciółkom, co jest oczywiście naprawdę interesujące i cieszę, że każda z nich dostała podobną ilość miejsca w tej książce. Dzięki temu można poznać trzy różne osoby i historie, które za nimi stoją. Autorka naprawdę postarała się podczas kreacji bohaterów, bo udało się jej zobrazować kilka typów osobowości.

Fabuła skupia się głownie na opisie życia codziennego przyjaciółek i wszystkich problemów, jakie się z tym wiążą. Oczywiście najwięcej miejsca poświęcone jest problemom miłosnym, ale takie przecież było założenie tej książki, więc nie mogę mieć o to pretensji do autorki. Cieszę się, że bohaterzy są w różnym wieku, bo to pokazuje kilka punktów widzenia. Być może powieść ta nie jest wyjątkowa, ale ma w sobie coś naprawdę przyciągającego i nie mogę ocenić jej źle.

Można odnieść wrażenie, że książka ta w pewnych momentach jest lekko abstrakcyjna i wyolbrzymiona. Jednak autorka chyba zrobiła to celowo, ponieważ wokół poważnych tematów wytworzyła lekką otoczkę, trochę humorystyczną i rozluźniającą. Nie wszyscy będą fanami takiej konstrukcji, ale ja nie uważam, że problemy życiowe muszą być przedstawiane na sztywno. Jestem raczej fanką bardziej wyluzowanych form, więc ta powieść wyjątkowo przypadła mi do gustu w tej kwestii.

Książkę tę czyta się przyjemnie, lekko i jest napisana naprawdę ciekawie. Mimo wszystko nie mogę powiedzieć, że jej treść jest wybitnie ciekawa i intrygująca. Właściwie to powieść ta jest dość przewidywalna, nie ma w niej nic zaskakującego, akcja jest dynamiczna, sporo się dzieje, ale nic nie ma pazura. Lubię charakterne powieści, nawet jeśli są to lekkie romanse, a tu brakowało mi czegoś wyjątkowo mocnego. Powieść ta jest naprawdę krótka i myślę, że trochę więcej stron mogłoby zrobić jej dobrze i pozwoliłoby na lepsze rozwinięcie niektórych wątków, bo nie wszystkie zostały odpowiednio potraktowane.

,,Ten jeden jedyny”, to książka lekka, przyjemna i warta uwagi, ale z pewnością nie mogę powiedzieć, że najlepsza, jaką czytałam. Ma sporo wad, ale także zalet, które niewątpliwie przeważają. Podoba mi się przystępne i dość humorystyczne podejście do tematu przez autorkę. Sami musicie zdecydować, czy dacie szansę tej powieści. Z pewnością jej nie odradzam, bo na pewno znajdą się osoby, którym przypadnie ona do gustu!




Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka



Patrycja


12 komentarzy:

  1. Wiem, komu będę mógł polecić. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Specjalnie szukała jej jakoś nie będę, ale jeśli zdarzy się możliwość przeczytania, to chętnie z niej skorzystam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty wolisz bardziej wyluzowane formy, a mnie tutaj akurat zniechęca ta humorystyczna otoczka. Ale nie mówię Noszczyńskiej nie. Może kiedyś. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię różne formy i cieszę się, gdy autorzy eksperymentują ;)

      Usuń
  4. Kiedy przypadkiem trafię na książkę, z pewnością przeczytam. Ale żeby kupować, to raczej spasuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyli książka z cyklu- do odmóżdżenia po bardzo ciężkim dniu. Takie książki absolutnie są potrzebne!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie - tak można określić tę książkę :D

      Usuń
  6. Lubię zaglądać do książek tej autorki. Na poprawę humoru...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubię kiedy autorzy wyolbrzymiają

    OdpowiedzUsuń