środa, 27 maja 2020

[215] ‘’Jedyne wyjście” – Ryszard Ćwirlej




Często ludzie dziwią się, gdy mówię, że urodziłam się w złych czasach i wolałabym żyć w latach komunizmu, ale jest to szczera prawda. Fascynują mnie te czasy i jestem pewna, że w jakiś sposób udałoby mi się w nich odnaleźć. Zawsze z chęcią i przyjemnością czytam książki o tym okresie, ale też powieści, których fabuła mocno do niego nawiązuje. Uwielbiam taki klimat, bez wątpienia jest mi on bliski, ale też lubię książki, które ukazują jego gorszą stronę, w sposób lekko karykaturalny i przesadzony.


W małym miasteczku porwany dla okupu zostaje nastoletni syn biznesmena. Mimo tego, że ojciec dostał polecenie, aby nie informować o tym fakcie policji, ale informacje szybko się roznoszą i wkrótce w poszukiwana zaangażowanych jest wiele osób. Jednocześnie policja prowadzi sprawę zaginięcia młodych dziewczyn, a jedną z nich jest znajoma policjantki Anety Nowak, która aktywnie bierze udział w poszukiwaniach. Czy policji uda się powiązać te dwie sprawy? Kto okaże się odpowiedzialny za wszystkie złe rzeczy, które miały miejsce w ostatnim czasie w miasteczku?

O książkach Ryszarda Ćwirleja czytałam wiele, ale niestety do tej pory nie poznałam żadnej i ogromnie żałuję. Wiele osób mi je polecało, ale jakoś nie miałam czasu, ciągle wypadało mi coś innego i tak dalej. W końcu jednak nadszedł ten wyczekany przeze mnie dzień i mogłam z czystym sumieniem rozpocząć lekturę ,,Jednego wyjścia”.

Książka ta wciągnęła mnie już od pierwszych stron i to jest jej niewątpliwą zaletą. Autor od razu wprowadził mnie w fabułę i do samego końca czytałam z ogromnym zaciekawieniem. Bez wątpienia zostałam zaintrygowana, bo całość zaczyna się dość niecodziennie, zagadkowo i nieszablonowo, co mnie zachwyciło.

Podoba mi się to, jak autor skonstruował fabułę. Początkowo może się wydawać, że książka ta podzielona jest jakby na dwie części. Początkowo mowa jest głównie o poszukiwaniach nastolatka, a dopiero trochę później rozwija się wątek związany z zaginięciem koleżanki głównej bohaterki. Podoba mi się takie budowanie emocji, bo z pewnością dzięki temu całość czyta się z większym zaciekawieniem.


Powieść ta jest również wielowątkowa, dużo się w niej dzieje, pojawia się wiele różnych elementów, które ostatecznie łączą się w całość i dzięki temu czytelnik ma pełen obraz na sytuację. Podoba mi się, że wszystko jest jasne, logiczne, wciągające i przemyślane. Autor doskonale budował fabułę i dzięki temu jego powieść tak dobrze wypadła w moich oczach. Niewiele pisarzy potrafi zaciekawić mnie w taki sposób, więc tym bardziej cieszę się, że znalazłam kogoś, kto pisze tak, jak to lubię. Mam do nadrobienia jeszcze sporo książek Ryszarda Ćwirleja, więc zapewne będę robić to powoli, ale sukcesywnie.

Do gustu również przypadł mi klimat, który autor stworzył w swojej książce. Wprowadził kilku bohaterów, którzy zaczynali służbę w Milicji Obywatelskiej i snuł dzięki nim wspomnienia o przeszłości, ale też pokazywał, że pewne zachowania nadal są praktykowane. Z drugiej strony, pojawiają się również młodzi bohaterowie, ale mający podobne podejście do życia. Kolejną sprawą, która wytworzyła niepowtarzalny klimat, to bez wątpienia kreacja bohaterów drugoplanowych. Uważam, że autor mistrzowsko przelał na papier pewne charakterystyczne cechy mieszkańców opisywanego rejonu i ukazał także ,,zacofanie” mieszkańców wsi. Akcja dzieje się w 2012 roku, który bardzo różnił się od czasów teraźniejszych i cieszę się, że autor mi je przypomniał. Bohaterzy także operują charakterystycznym językiem, który idealnie wpasowuje się w fabułę i z pewnością nie przeszkadza w płynnym czytaniu.

Wcześniej wspominałam o bohaterach drugoplanowych, którzy są ważną częścią książki, ale pojawiają się znacznie rzadziej. Zdecydowanie pierwsze skrzypce gra tu Aneta, czyli policjantka niezwykle bystra, potrafiąca łączyć fakty i działać szybko, a także skutecznie. Podoba mi się również jej styl bycia, zamiłowanie do motocykli, ale też to, że mimo wszystko, zachowuje swoją kobiecość i wie, czego chce od życia.

,,Jedyne wyjście”, to książka niezwykle wciągająca, wielowątkowa, a także intrygująca. Autor fenomenalnie skonstruował fabułę, sprawił, że do samego końca nie potrafiłam przewidzieć jak to wszystko się zakończy, a nawet już na ostatnich stronach potrafił mnie zaskoczyć. Uwielbiam książki, które mają klimat, których bohaterowie są dobrze wykreowani i takie, które trzymają w napięciu do samego końca. Jestem pewna, że to nie moje ostatnie spotkanie z tym autorem i już zaczynam polować na jakąś inną jego powieść!



Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Muza

Patrycja

14 komentarzy:

  1. Myślę, że zawsze tęskno nam do tego, czego nie mamy... A człowiek ma niebywałą zdolność adaptacji, więc z pewnością by się odnalazł w innych czasach.

    Książki nie znam, jak i twórczości autora. Wciąż jeszcze nie... Ale cieszę się, że to tak dobra i dopracowana lektura, z którą przyjemnie spędziłaś czas. Życzę by kolejne spotkania z Małeckim były równie udane. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książki nie znam, jak i twórczości autora

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam jeszcze twórczości autora, ale od jakiegoś czasu coraz częściej widzę jego książki w sieci i chyba się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Twórczość Ćwirleja jeszcze przede mną, ale zamierzam sięgnąć. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam jeszcze twórczości tego autora, ale wszystko wskazuje na to, że dzięki tej książce to się zmieni. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. O-oooo czuję, że wpadłam... Zapowiada się bardzo ciekawie, a już i tak od dłuższego czasu miałam chęć by poznać książkę autora bliżej... Mam nadzieję, że niedługo to się uda! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz poniekąd rację, sama również wolałabym żyć w nieco innych czasach. Człowiek ma przeświadczenie, że wtedy ludzie byli jakoś szczęśliwsi :)
    O książkach tego autora jeszcze nie słyszałam, ale sama fabuła brzmi bardzo intrygująco. Cieszę się, że pióro autora przypadło Ci do gustu – to sprawia, że szybciej po niego sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam jeszcze książek tego autora, ale spotkałam się z pozytywnymi opiniami, więc myślę, że kiedyś nadrobię te braki :)

    OdpowiedzUsuń

  9. Bardzo ciekawa recenzja, chętnie i ja sięgnę po tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Żyłam w czasach komunizmu, to ona naznaczył moje dzieciństwo, z niektórymi aspektami chętnie bym do nich wróciła.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem wielką fanką tego autora. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. O komunizmie lubię czytać, szczególnie te "przesrysowane" książki, ale żyć w tych czasach nie chcialabym.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mnie ciekawi bo jak nigdy to jest takie zamieszane, znajoma policjantki.. może połączone dwie sprawy, coś innego :) No i komunizm.. chciałabym się dowiedzieć jak było ☺

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem trochę zaciekawiona. Jeszcze nie miałam okazji czytać niczego tego autora.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń