Holly Black to pisarka, która już dawno
zdobyła moje serce. Żal było mi opuszczać wykreowany przez autorkę świat z „Okrutnego
księcia”, kiedy kończyłam ostatni tom trylogii. Na szczęście pisarka dała swoim
fanom możliwość powrotu do uniwersum za sprawą „Lasu na granicy światów”. Czy
dodatek do serii był tak samo zachwycający jak wspomniana wcześniej trylogia?
Holly Black ma także niesamowity dar do
tworzenia postaci nieszablonowych i interesujących. „Las na granicy światów”
opowiada historię kilkorga bohaterów. Nie mogę wiele Wam o nich powiedzieć, bo
to one są tu najbardziej zaskakujące i tajemnicze. Stopniowe poznanie ich
osobowości, przeszłości i tajemnic sprawia niesamowitą przyjemność i intryguje
do ostatnich stron. Przede wszystkim mamy tutaj Hazel. Z początku dziewczyna
wydaje się całkowicie zwyczajną osobą, która wręcz czuje się z tym
niekomfortowo w miejscu, gdzie wszystko jest nadzwyczajne. Jednak to ona skrywa
największy sekret i to nie tylko przed innymi, ale i przed samą sobą. Jej brat
Ben to dziecko pobłogosławione przez elfy. Jego muzyka zauroczy każdą istotę i
wpływa na jej emocje. Jednak ten dar to przede wszystkim przekleństwo, a z jego
skutkami chłopak musi sobie radzić każdego dnia. Jack natomiast to podmieniec. Jego
elfia matka zostawiła go w domu śmiertelników, a w zamian zabrała ich niemowlę.
Podstęp się jednak wydał bardzo szybko, a Jack został odebrany wyrodnej matce i
wychowany przez swoją przybraną rodzinę. Severin spał w swojej trumnie od lat,
a jego historia jest najbardziej tajemnicza i zaskakująca ze wszystkich, jakie
poznamy.
Książka pełna jest opowieści i legend, ale
i ona sama przypomina baśń, zdolną oczarować czytelnika. „Las na granicy
światów” pełen jest tajemnic i intryg, które niejednokrotnie zaskakiwały mnie,
gdy wychodziły na jaw, co rzadko się ostatnio zdarza. Tutaj jednak fabuła
została tak misternie zaplanowana, że do ostatnich stron czytelnik nie traci nią
zainteresowania i przerzuca kolejne strony z zapartym tchem. Zakończenie również
według mnie należało do bardzo dobrych i było chyba nawet lepsze niż w „Królowie
niczego”. Wbiło mnie bowiem w fotel, kiedy największa zagadka została
rozwiązana, a ja odkryłam, że nawet nie pomyślałam o takiej możliwości.
„Las na granicy światów” to dodatek do
serii, opowiadający losy wspomnianych w trylogii bohaterów – Króla Olszyn oraz
Severina. Stanowi osobną historię i bez problemu można czytać go bez znajomości
głównego cyklu. Mimo wszystko polecam jednak najpierw zapoznać się z „Okrutnym
księciem”, bowiem dzięki temu moim zdaniem lepiej zrozumiemy świat wykreowany
przez autorkę. Serdecznie polecam tę pozycję zarówno fanom Holly Black jak i
tym, którzy dopiero chcą zacząć przygodę z pisarką. Na pewno nie pożałujecie.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Jaguar.
SARA
Książka jest piękna i fascynująca. Rozbudowuje całe uniwersum, ale ja tak tęsknie za Cardanem i za Jude <3
OdpowiedzUsuńJa też za nimi tęsknię :( Chciałabym jakąś nowelkę o nich ^^
UsuńTakie tajemnice sprawiają największą frajdę podczas czytania.
OdpowiedzUsuńPrzygoda czytelnicza, która powinna zainteresować moją młodzież, chętnie podsunę im tytuł pod rozwagę. :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, mam nadzieję, że się im spodoba :)
UsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o tym cyklu. Muszę polecić przyjaciółce, bo lubi motyw elfów w fantasy.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się jej spodoba :)
UsuńBardzo ciekawią mnie wszelkiego rodzaju fantastyczne legendy, a już zwłaszcza z elfami! Muszę się rozejrzeć! Tata "uchował" mnie na klasyce gatunku, czyli świecie Tolkiena i jego elfickich legendach, ale innych też jestem ciekawa, chociaż z ubolewaniem stwierdzam, że co raz rzadziej zdarza mi się sięgać po fantastykę... :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! włóczykijka z Imponderabiliów literackich
Ja niestety nie czytałam Tolkiena, ale mam nadzieję to niedługo zmienić. Na razie zyję fantastyką i w sumie praktycznie 90% czytanych przede mnie książek należy do tego gatunku :)
UsuńWkrótce zabieram się za "Okrutnego księcia", już nie mogę się doczekać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam nadzieję, że Ci się spodoba!
UsuńTrylogię Króla Olszy dopiero co skompletowałam więc za niedługo się za nią zabiorę. A ta pozycja jest obowiązkowa. Muszę ją kupić, muszę ją mieć, muszę ją zjeść ;) To zdecydowanie są moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się nie zawiedziesz!
UsuńMam w planach :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak przeczytasz ^^
UsuńMimo że nie czytam za wiele fantasy książka wydaje się być bardzo interesująca :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jest :)
UsuńZ chęcią zapoznam się z twórczością autorki i sięgnę po jej serię. Tę książkę też pewnie przeczytam. Bardzo ładne zdjęcia. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń"Okrutny książę" mi się nie podobał, ale bardzo cenię pierwsze wydane w Polsce książki Black - "Daninę" i "Waleczną", a przez nie mam duży kredyt zaufania do autorki i chętnie sięgnę po tę. Swoją drogą pierwsze też polecam - pewne niejasności z pierwszego tomu "Okrutnego księcia" dzięki nim dla mnie nie były niejasne.
OdpowiedzUsuńJa właśnie szukam tych dwóch wcześniejszych książek Black i mam w planach je przeczytać :)
UsuńNie jest to seria dla mnie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Szkoda :)
UsuńAutorka faktycznie zna się na rzeczy. Jestem świeżo po lekturze i chyba ta książka podobała mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńMi też :) Chociaż nie zachwyciła by mnie tak, gdybym nie znała trylogii
UsuńLektura jeszcze przede mną :D Jestem ciekawa jak ja ją odbiorę :D Poprzednia jej seria bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się spodoba :)
UsuńKsiążkę mam w planach właściwie odkąd przeczytałam jej opis, nie zdawałam sobie jednak sprawy z tego że stanowi dodatek do innej serii autorki. 😅
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie trzeba znać serii, bo akcja książki dzieje się wiele wieków przed wydarzeniami z cyklu. Ale lepiej zacząć od serii, bo bardziej czuję się wtedy klimat świata :)
UsuńCzytałam i rzeczywiście nie pożałowałam :) Autorka ma niesamowity dar wyobraźni i przekazu magicznej aury.
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńNie czytałam, ale opinie o niej sa tak obiecujace, ze pewnie niedługo przeczytam
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńZabij mnie, ale pierwszego tomu jeszcze nie przeczytałam XD
OdpowiedzUsuńJak możesz! Koniecznie musisz nadrobić!
UsuńPodobała mi się, ale jednak wolę trylogię :D
OdpowiedzUsuńJa chyba też, ale zakończenie w dodatku było chyba lepsze
UsuńNa razie na mojej półce czeka na mnie pierwszy tom tej serii 😊.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Uwielbiam 😍 całą sobą wszystkie powieści Holly Black. To wspaniałe uczucie móc nagle poznać kolejny fragment ukochanego świata.
OdpowiedzUsuńNie znam autorki, ale chętnie poznam :)
OdpowiedzUsuń"Okrutny książę" był bardzo dobry, "Zły król" fantastyczny, ale "Królowa niczego" odrobinę mnie zawiodła... Ale mimo to wstrzymuję się z lekturą "Lasu...", bo trochę smutno byłoby na nie wiadomo jak długo opuścić ten świat... :D
OdpowiedzUsuń