poniedziałek, 14 maja 2018

[63] "Tajemnica Diabelskiego Kręgu" - Anna Kańtoch




Ostatnio zaczytuję się w rodzimej fantastyce i dziś przychodzę do Was z powieścią, która trzykrotnie została laureatką Nagrody im. J. Zajdla. Mowa o „Tajemnicy Diabelskiego Kręgu” autorstwa Anny Kańtoch. Czy ta pozycja według mnie rzeczywiście zasługuje na takie wyróżnienie?


Osiem lat po wojnie anioły spadły z nieba, a ludzie zostali zmuszeni do chronienia ich przed komunistami. Właśnie w takiej rzeczywistości przyszło żyć trzynastoletniej Ninie. Dziewczynka nie wyróżnia się z tłumu, a mimo to pewnego dnia dostaje zaproszenie od jednego ze skrzydlatych, by spędzić wakacje w Markotach razem z dwunastką innych wyróżnionych dzieci. Czym sobie na to zasłużyła? Szybko jednak okazuje się, że w opuszczonym klasztorze dzieją się dziwne i niepokojące rzeczy. Nie wszyscy okazują się tymi, za których się podawali, w okolicy czyha zło, a świat powoli się zmienia. Czy wszystkim uda się wyjść z tej przygody cało? Jakie przeciwności losu będzie musiała pokonać młodzież, by wrócić do swoich rodziców w jednym kawałku? Co dzieje się w starym klasztorze? I czy rozwiązaniem mogą okazać się obrazy szalonej malarki?

„Chce wierzyć, powiedział kiedyś jej tato, „ale co ja poradzę, że wciąż mam wątpliwości?.

Początkowo miałam problem, by wczuć się w historię napisaną przez Annę Kańtoch. Przez pierwsze kilkanaście stron strasznie irytowałam się z powodu głównej bohaterki i jej charakteru, a potem jakoś mi się ta powieść dłużyła. Jednak bardzo szybko i niespodziewanie, bo sama nie wiem dokładnie kiedy, historia wciągnęła mnie do tego stopnia, że nie mogłam się od niej oderwać i w rezultacie zarwałam dla niej nockę. Co tak bardzo mi się w niej spodobało?

Sama nie wiem, od czego zacząć. Może od świata przedstawionego? Muszę przyznać, że zrobił on na mnie piorunujące wrażenie. Spodziewałam się raczej szablonowego pomysłu na wplecenie motywu aniołów w treść, a dostałam coś niesamowicie oryginalnego. Autorka wymyśliła sobie rzeczywistość, która z jednej strony jest nam znajoma, bo rzecz dzieje się w powojennej Polsce, a z drugiej całkowicie obca, bo zamieszkała w niej magia. I to nie jakieś hokus pokus. Tutaj wszystko jest bardzo złożone i tajemnicze. Wszystko ma swoje prawa i przyczyny, cały świat i zachodzące na nim zmiany to jedna, wielka intryga. Może to brzmieć trochę niezrozumiale, dla tych którzy książki nie czytali, ale niestety, gdybym dokładnie wyjaśniła, o co mi chodzi, zdradziłabym Wam całą fabułę.

Jednocześnie wydawał się jakby... zbyt doskonały i w tej doskonałości bardzo obcy. Brakowało mu ciepła, jakie dają ludziom ich drobne wady.

Fabuła i akcja także zasługują tu na dużą pochwalę. Pierwsza z nich jest dość skomplikowana i zawiła, ale jednocześnie całkowicie zrozumiała, dzięki temu, że autorka wszystko logicznie wytłumaczyła. Należy do rozbudowanych i bardzo pomysłowych, co niezmiernie mi się spodobało. Akcja natomiast pełna jest zwrotów i to naprawdę takich, które nie da się przewidzieć. Tylko raz udało mi się wydedukować coś, zanim zostało wyjaśnione. Reszta od początku do końca stanowiła zagadkę i wiecznie coś mnie zaskakiwało i wywoływało zachwyt nad wyobraźnią pisarki.

Wcześniej wspomniałam, że bohaterka strasznie mnie irytowała na początku. Nie trwało to jednak długo i szybko się zmieniło. A raczej to zachowanie Niny uległo zmianie. I to nie tak po prostu – miało to logiczne wytłumaczenie. Dziewczynka okazała się być później bardzo inteligentnym, spostrzegawczym i dociekliwym obserwatorem. Jednocześnie zachowała w sobie cechy dziecka i nie stała się nagle młodym dorosłym, a także nie została wykreowana na herosa. Bohaterka potrafi myśleć, ale nie zawsze wykazuje się odwagą, dobrym sercem i cierpliwością. Jej zachowanie idealnie więc pasuje do wieku, a postać nie wydaje się wyidealizowana.

(...) znajomość nawet najgorszej prawdy jest lepsza niż wyobrażanie sobie makabrycznych rzeczy.

Inni bohaterowie także są świetnie wykreowani, nawet jeśli schodzą na drugi czy trzeci plan. Jednak z kilkunastu postaci, każdy czymś się wyróżnia, a większość cechuje złożona osobowość. Mamy więc całą gamę interesujących postaci, o których dużo się dowiadujemy, a żadna z nich nie jest nijaka.

Ponadto czytając, miałam wrażenie, że autorka coś nagina. Również bohaterka widziała, że coś jest nie tak, bo na przykład, jak to możliwe, by otyły chłopak z mnóstwem teoretycznej wiedzy był jednocześnie bardzo zwinny i nigdy tej wiedzy nie próbował wykorzystać? Albo że piękna dziewczyna nigdy nie usłyszała, że właśnie taka jest? Dużo autorów wykorzystuje spostrzegawczość bohaterów, by zatuszować swoje niedociągnięcia. Czasami mam wrażenie, że specjalnie właśnie przez postacie zwracają na nie uwagę, bo myślą, że to ich usprawiedliwi i stanie się mniej nielogicznie. Jednak to nie dotyczy Anny Kańtoch. Ona wykorzystuje inny zabieg, który ja po prostu kocham. Mianowicie przez większą część powieści sprawia, że mamy wrażenie, iż coś jej umknęło lub czegoś nie dopracowała. Pojawiają się wady w logice czy luki w fabule. Jednak ona ich nie zostawia, ale je wykorzystuje, by na koniec połączyć wszystko w spójną całość. Wyjaśnia wszystko i robi to z sensem, a wtedy zdajemy sobie, że to wcale nie były wady, tylko drzwiczki przez które autorka mogła przejść do innych wątków wyjaśniających wszystkie nieścisłości.

W wakacje spałam z nożem pod poduszką, na wypadek, gdybym musiała zabić zamienionego w żywego trupa kolegę.

Klimat – kolejny plus powieści. Przez większą część powieści utrzymuje się aura tajemniczości, a później dochodzi do tego także nutka grozy. Autorka cały czas jedynie podsyca ciekawość u czytelnika, dając mu kilka wskazówek czy parę rozwiązań pomniejszych zagadek, by na końcu dojść do wielkiej intrygi i wpraw idź go w osłupienie. Coś niesamowitego!

Początkowo myślałam, że jest to powieść głównie dla dzieci i młodzieży, jednak teraz zmieniam zdanie. Ona nadaje się dla wszystkich fanów fantastyki, o ile lubią postacie dzieci jako bohaterów. Niejednego dorosłego zjadacza fantasy ta książka oczaruje, bo nie jest ani banalna, ani dziecinna. Jednocześnie nie dawałabym tej pozycji dużo młodszym czytelnikom. Jestem pełnoletnia, a i tak musiałam iść do łazienki, zapalając po drodze większość świateł. Co prawda nie jest to coś, co wzbudza wielkie przerażenie (raczej wywołuje niepokój), ale wszystko jest tak wspaniale i plastycznie opisane, że powiedźmy dziesięciolatek o słabszych nerwach mógłby mieć koszmary.

Czy można żałować wspomnień, o których człowiek nawet nie pamięta, że je miał?

„Tajemnica Diabelskiego Kręgu” niesamowicie mnie zaskoczyła, bo nie spodziewałam się tak rozbudowanej fabuły, różnorodnych bohaterów czy nieprzewidywalnej akcji. Wszystko to jednak znajduje się w powieści Anny Kańtoch. Na dodatek jest ona niesamowicie oryginalna i naprawdę należy się podziw autorce za taką kreatywność.

A miałam zacząć pisać krótsze recenzje…


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Uroboros.


88 komentarzy:

  1. Fani gatunku będą zadowoleni z lektury.Świetna recenzja:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejna pozytywna recenzja tej książki :) bardzo chętnie przeczytam jak gdzieś mi się rzuci w oczy haha i poznam twn magiczny świat ciekawa jestem jak autorka wytłumaczyła zwinnosc otylego chłopaka o której piszesz :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Mam nadzieję, że też się w tej historii zakochasz :D

      Usuń
  3. NIe lubię kiedy książki są szufladkowane na wiek i kategorie. Oczywiście są pewne pozycje, których nie wypada czytać osobom w różnym wieku (np. Grey dzieciom) ale tak ogólnie to wszystko zależy od czytelnika. Przy książce rzekomo dla młodszych dorosły również może bawić się świetnie ;) Książkę znam z okładki. Nie czytam i nie sięgam po fantastykę, ponieważ tego typu książki mnie "nie kręcą" ale być może jak napatoszy mi się w bibliotece to do niej zerknę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, ale to chyba już się utrwaliło w świadoności. Dzięki temu łatwiej znaleźć grupę docelową i prowadzić podług niej promocję danego tytułu.

      Usuń
    2. Wszystko zależy od dojrzałości czytelnika. Kiedy byłam mała niejednokrotnie spotkałam się z tym, ze bibliotekarka mówiła mojej Mamie, że dana książka jest zbyt poważna jak na mój wiek. Mając 8 lat Pani w księgarni stwierdziła, że jestem za mała na "Baśnie z 1001 nocy" podczas gdy większość z tych baśni przeczytałam rok wcześniej a Krzyżaków, Chłopów, Faraona podczytywałam kiedy uczyłam się czytać. Dlaczego mówi się, że baśnie są tylko dla dzieci, skoro one powstawały głównie z myślą o dorosłych? HP powieści młodzieżowe? Osobiście nie przepadam ale czytają również dorośli ;) Według mnie większe znaczenie ma gatunek niż sama powieść :)

      PS Odnośnie recenzji - mi ich długość nie przeszkadza xD

      Usuń
    3. A mi wręcz przeciwnie, wszystko wyporzyczali :D Nawet jak im się wydawało, że jestem za młoda ^^

      Dobrze wiedzieć, że nie przeszkadza :D Strasznie trudno dobrze uargumentowac swoje zdanie w krótszej recenzji :D

      Usuń
    4. NIe było żadnego "ale"? ;) Miałaś fajnie - mogłaś czytać co chciałaś ale też z głową :)

      Najważniejsze abyś czuła się swobodnie - to da się wyczuć i wówczas taki tekst bardzo dobrze się czyta :)
      Sama wiem coś o tym :D

      Usuń
    5. U nas na książkach były takie naklejki i tam dany stopień. Określał on wiek, w jakim książka jest dla kogoś odpowiednia. I w sumie często mi polecała pani z biblioteki te książki "nieodpowiednie" :D

      Usuń
    6. Nie słyszałam o takich naklejkach - ciekawe :)
      Pani Bibliotekarka wiedziała co może Ci się spodobać a co nie - w mojej bibliotece czasem polecała książki, które dla mnie były infantylne :P

      Usuń
    7. Hahaha mi zaczynała polecać dopiero, jak widziała, że siedzę wśród regałów pół godziny i nie wiem, co wybrać, a mama stoi obok i zapowiada, że nigdy więcej ze mną tam nie wróci :D Bibliotekarka chyba jej się litowała i wyszukiwała mi różności, ale i tak rzadko jej słuchałam :D

      Usuń
    8. Strach, ze rzeczywiście nie wrócisz, czy może rzeczywiście litość? xD

      Usuń
    9. Ja zawsze wracałam :D jęczałam tak długo, aż mnie mama zabrała do biblioteki :D

      Usuń
    10. Znam to z własnego doświadczenia xD Takie jęczenie było skuteczne xD

      Usuń
  4. Okładka jest świetna, mam wrażenie, że gdzieś mi się już rzuciła w oczy :) Nazwisko autorki także jest mi znane. Świetny tekst!

    Pozdrawiam :)
    http://zksiazkanakanapie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka już ma kilka lat (chyba 4), więc pewnie niejednokrotnie się rzuciła w oczy :) I tak zdecydowanie jest cudowna!

      Usuń
  5. Po fantastykę sięgam bardzo rzadko...Fajna okładka, a książka na pewno znajdzie wielu odbiorców

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam już o tych książkach jakiś czas temu i szczerze jestem zakochana w tych wszystkich recenzjach i okładce książki :D Sięgnę po nią, ale jeszcze nie wiem keidy.

    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/05/royce-rolls-margaret-stohl.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajna recenzja, ale kompletnie nie moje klimaty;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ją od jakiegoś czasu w swojej biblioteczce i chociaż mnie do niej ciągnęło, to jakoś zawsze znalazło się coś innego do poczytania. Mam nadzieję, że szybko to nadrobię, bo to kolejna pozytywna opinia na temat tej książki. Pozdrawiam i miłego dnia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie pewnie by dalej sobie stała, ale wyszedł 3 tom i w końcu się w sobie zebrałam :D

      Usuń
  9. Jeszcze bardziej mnie zachęciłaś do przeczytania tej książki. Mam ją na swojej liście i kusi mnie ona bardzo. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie koniecznie musisz po nią sięgnąć! :D

      Usuń
  10. Ja bardzo lubię długie recenzje! A fantastyka niestety nie jest moim konikiem i jakoś kurczę nie mogę się przekonać do niej. Może trafiałam dotychczas na złe tytuły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super ^^ Bałam się, że nikomu nie będzie chciało się ich czytać :D

      Może jakbyś sięgnęła po naprawdę wspaniałą książkę, to byś się przekonała. A może to po prostu nie Twój gatunek ;)

      Usuń
  11. Raczej nie sięgam po fantastykę, tym bardziej taką, która wiąże się z wydarzeniami z którejś wojny światowe, bo zwyczajnie taka tematyka do mnie nie przemawia. Musze jednak przyznać, że moją słabością są książki o aniołach i teraz mam kompletny mętlik w głowie! Z jednej strony z chęcią przeczytałabym coś z fajnym klimatem i pomysłowym światem przemysłowy, ale z drugiej strony polska autorka i powojenna rzeczywistość... Jeszcze zastanowię się nad lekturą. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona w sumie nie ma nic wspólnego z wojną. Ona tylko co jakiś czas wspomina, ale ogólnikowo - że bieda była, niszczono budynki itd. I w sumie przynajmniej w 1 tomie nie ma nawiazań do historii. Raczej wszystko skupia się wokół aniołów i ich... misji :D

      Usuń
  12. Udało ci się mnie zaciekawić. Myślałam, że to taka typowa młodzieżówka, ale teraz sądzę, że mogłabym się spokojnie odnaleźć w tej historii. Okładka też niczego sobie. Jak pozamykam pewne serię, to chętnie przeczytam.

    Pozdrawiam 💟
    Książkowa Przystań

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Typowa młodzieżówka to na pewnie nie, tutaj nawet wątku jako tako miłosnego nie ma! Tzn. jest ale dotyczy dalszych bohaterów i ma marginesalne znaczenie :D

      Usuń
  13. Ależ ładna okładka, moja wewnętrzna sroka na pewno by ją zauważyła w księgarni :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ciągle ją widziałam w empiku :D 4 lata się chyba czaiłam :D

      Usuń
    2. Chyba rzadko chodzę do księgarni, bo nigdy jej nie wiedziałam :D

      Usuń
    3. Ja w sumie obecnie nie mam po co tam chodzić :D

      Usuń
  14. Na początku czytania twojej recenzji pomyślałam, że jestem trochę za stara na tę książkę, ale myślę, że ten klimat i sprytne wykorzystanie przez autorkę pozornych niedociągnięć to może być coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, źe starsi też się odnajdą, pod warunkiem, że nie przeszkadzają im dzieci jako bohaterowie. Poza tym intryga i fabuła na miarę porządnego fantasy dla dorosłych :D

      Usuń
  15. Bardzo oryginalna fabuła, a twoja recenzja jeszcze bardziej zachęca do przeczytania, wezmę pod uwagę, dzięki:-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawa fabuła, twoja recenzja przekonała mnie do przeczytania:D! BLOG - golawskarolina

    OdpowiedzUsuń
  17. Okładka piękna, przyciąga wzrok :) Jednak taka tematyka to zdecydowanie nie moja bajka :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem zachwycona Twoją recenzją, myślę, że książka zasługuje na uwagę. Zaciekawiłaś mnie nią!

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak Panie... zapisuję już Cię na listę... 😂😂 Widać, że to będzie coś co lubię w literaturze 💖

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha ja tak się zachowuję, jak mam nową propozycję od wydawnictwa. Pólki krzyczą, brak czasu krzyczy, a ja nadal je biorę :D

      Usuń
  20. Nigdy nie czytałam książek fantasy, gdzie bohaterami są dzieci. Może czas na zmiany? A na dodatek ta przepiękna okładka. Tytuł sobie zapisuje i z pewnością kiedyś książkę przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Mnie z reguły dzieci wkurzają, ale te tutaj nawet były fajne :D

      Usuń
  21. Już dawno nie sięgałam po fantasy, a miałabym ochotę na wspominany klimat grozy i tajemnicy :) Skoro książka nie jest dziecinna, mam na nią ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  22. Na początku mnie nie zaciekawiła, jakoś tak mam uraz do polskich autorów, ale po tej recenzji myślę, że dam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też dlugo nie sięgalam po książkę z powodu autora, ale od jakiegoś czasu nie zwracam już na to takie uwagi ;)

      Usuń
  23. Aż żałuję, że się nie zdecydowałam ;) Przyznaję, że bardzo bałam się tej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Myślę, że nie dałabym rady aż tak zmienić zdanie o książce, czy o jej bohaterce, jak Ty to zrobiłaś. Cały czas miałabym z tyłu głowy, że ona ma 13 lat i chyba bym tego poczucia, że to dziecko nie przeskoczyła. A z drugiej strony anioły w fantastyce to jeden z moich ulubionych tematów ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie w tej książce jest tak wszystko zaplanowane, że autorka sama wyjaśniła mnie, czemu te postacie polubiłam :D

      Usuń
  25. Zdecydowanie jestem fanką fantastyki. Przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  26. dobrze że bohaterka przestała irytować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, inaczej chyba nie przeżyłabym tych 500 stron :D

      Usuń
  27. Do tej pory sądziłam, że będę na nią za stara i mi się nie spodoba, ale teraz skłaniam się ku temu, żeby jednak ją przeczytać :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślałam, ale o ile lubi się dzieci jako bohaterów, to ta powieść jest dla każdego ^^

      Usuń
  28. Niezbyt do mnie przemawia, ale jestem jej strasznie ciekawa :) chyba pewnie w końcu po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Anne Kańtoch biorę w ciemno!

    OdpowiedzUsuń

  30. Okay I also unsubscribed myself then ahhhhhhhh

    OdpowiedzUsuń
  31. Takie okładki od razu mnie odrzucają, nawet dobra treść nie jest w stanie mnie przekonać :P

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie słyszałam o niej wcześniej, ale recenzja bardzo mnie zaciekawiła :-) Duży plus za nieszablonowość i tajemniczy klimat. Myślę, że mogłaby mnie nieźle pochłonąć :-)

    OdpowiedzUsuń
  33. O, a ja unikałam tej książki bo, byłam przekonana, że jestem na nią za stara :D
    Chyba jednak dam jej szansę :D
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile akceptujesz młodzież jako bohaterów, to za stara dla niej nie jesteś :D

      Usuń
  34. Sama ostatnio zaopatrzyłam się w naszą rodzimą fantastykę i jestem pewna, że tę także dopiszę do swojej listy chciejek :D Motyw z aniołami bardzo mnie zaciekawił :)
    Pozdrawiam, .bookinoman.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  35. Okładka cudna. Dzięki za polecenie, bo nie słyszałam wcześniej o tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Nie pisz krótszych recenzji, przynajmniej nie na siłę. Ja lubię je takie, jakie są :D Krótkich jest w internecie od zarąbania, a porządny bogaty tekst jest zawsze na wagę złota :) Strasznie się cieszę, że spodobała Ci się Tajemnica. Nie czytałam jej jeszcze, ale mam ściągniętą na legimi - jak uporam się z książkami, które mam już rozpoczęte, to mam zamiar się za nią zabrać. Już nie mogę się doczekać po Twoim tekście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Tobie też się spodoba :) I chyba rzeczywiście nigdy nie napiszę któtkiej recenzji tutaj 😂

      Usuń
  37. Czytałam tą książę parę lat temu i nadal dobrze ją wspominam.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na nią kilka lat temu polowałam, ale cieszę się, że przeczytałam ją dopiero teraz, bo nie muszę czękać na 2 kolejne tomy :D

      Usuń