wtorek, 14 grudnia 2021

[514] ,,Jednym tchem” – Joanna Krystyna Radosz

 


Uwielbiam książki o tematyce, która jest właściwie nowa i świeża na rynku wydawniczym. Przyciągają one moją uwagę, ponieważ z racji swojej miłości do czytania, zbyt mocno doświadczam obecnie monotonii. Chętnie wspieram takie inicjatywy, ponieważ są one moim zdaniem ignorowane przez środowisko, ale też nie brane pod uwagę w ,,planach wydawniczych”. Cieszę się jednak, że są autorki, które przebijają się przez tą jednorodność tematyczną i mają okazję podzielić się swoją twórczością.

Leona od wielu lat trenuje łyżwiarstwo figurowe, co pozwala jej na odnoszenie coraz bardziej spektakularnych sukcesów na przeróżnych zawodach. Wielkim wyróżnieniem jest propozycja współpracy z rosyjskim trenerem, który prowadzi największe gwiazdy, w tym jej wielką idolkę. Ella po ciężkiej kontuzji nie wróciła do startowania w zawodach, ale zostaje asystentką Mrozowa i ma brać udział w trenowaniu Leony. Czy młoda dziewczyna zdecyduje się na wyjazd? Czy uda jej się uporządkować życie prywatne oraz przezwyciężyć strach?

Już we wstępie wspomniałam, że tematyka tej książki jest naprawdę oryginalna. Fabuła skupia się mocno na łyżwiarstwie figurowym i to ono jest tematem przewodnim. Autorka bardzo dużo nawiązuje do tej dyscypliny sportowej, wyjaśnia jej zasady, ale w dość ogólny i prosty sposób. Po prostu postarała się, aby przekaz był jasny, logiczny i jednocześnie pouczający dla samego czytelnika. Osobiście mogę powiedzieć, że moja wiedza o łyżwiarstwie figurowym była żałośnie niska – po prostu zdarzyło mi się kilka razy oglądnąć jakieś zawody, ale raczej bezmyślnie. Dzięki tej książce poznałam całkowicie inny obraz tego sportu – pięknie zewnętrznie oraz ciężkie wewnętrznie.

wtorek, 16 listopada 2021

[513] ‘’Ktoś taki jak Ty” – Ewa Pirce

 


Ewa Pirce jest autorką, która ciągle mnie zaskakuje i to bardzo pozytywnie. Śledząc jej poczynania na rynku książki doskonale widzę progres, który z każdą książką jest coraz bardziej widoczny. Odnoszę wrażenie, że jest ona otwarta na opinie czytelników, szlifuje swój warsztat, poszerza wiedzę i rzeczywiście oddaje się pisaniu – z pasji, bez nacisku. Tak wyglądają moje wnioski, a czy są zgodne z prawdą? To może ocenić tylko sama Ewa Pirce. Dla mnie najważniejszy jest fakt, że jej powieści z jednej strony mają w sobie wątki powszechnie znane z innych powieści, ale z drugiej strony są one całkowicie inaczej potraktowane i dokładniej opisane.

Patrick żyje według ścisłego planu, który sam sobie narzuca. Każda chwila jest nastawiona na powiększanie swojego majątku i pracę będącą jedyną rzeczą przez niego posiadaną. Jego zawód wymaga specyficznych metod kontaktu z ludźmi, więc przez lata musiał często wykazywać się sprytem oraz umiejętnością negocjacji. Jego codzienność diametralnie zmienia się, gdy niespodziewanie zostaje obdarzony pewną niespodzianką. Luisina przybyła do Stanów Zjednoczonych w jednym celu i robi wszystko, aby udało jej się osiągnąć sukces. Jest ona dziewczyną sympatyczną, otwartą na ludzi, bezinteresowną oraz pomocną. W momencie spotkania z Patrickiem poznaje inny świat, w którym rządzą pieniądze, co staje się powodem wielu sprzeczek między tą dwójką. Czy ich znajomość ma szansę przerodzić się w szczerą przyjaźń, a następnie w głębsze uczucia? Czy w tym przypadku będzie można powiedzieć, że przeciwieństwa się przyciągają?

Warto wspomnieć, że postać Patricka pojawiła się już w innej książce autorki, jednak była to postać mocno drugoplanowa, ale bardzo intrygująca. Prawdę mówiąc, to sama wyczekiwałam książki, która rozwinie jego historię. Patrick bez wątpienia jest specyficznym bohaterem, jego szorstkość i obsesyjne zorganizowanie jest w pewnym sensie irytujące, ale jednak sama jestem trochę do niego podobna. Dzięki temu mogłam się z nim dość mocno utożsamić i zaangażować się w jego historię.

[512] ‘’Jesień smakuje miłością” – Alicja Wlazło

 


Jak mogłam nie objąć patronatem tej książki? Chociaż nie znałam autorki, to czytając opis uznałam, że właśnie taką historię chcę przeczytać. Idealnie wpasowuje się w porę roku, okładka napawa optymizmem, chociaż musicie przyznać, że polska jesień jest dość kapryśna i nie zawsze tak piękna (na pewno nie w Krakowie).  Miałam nadzieję, że autorka pozwoli mi zatopić się w dużo ładniejszym świecie i jednocześnie stworzy historię, która ogrzeje moje zmarznięte serce. Czy udało się jej? Oczywiście!

Łucja uważa, że przez pogoń za marzeniami i wyjazd na studia, nie mogła spędzić wystarczająco czasu z ukochaną babcią, która umarła podczas jej nieobecności. Żal nie pozwala jej zostać w wielkim świecie i wraz z chłopakiem postanawiają zamieszkać w Żubraczewie, w domu po babci. Jednak wyjazd wcale nie sprawia, że jest szczęśliwsza. W kawiarni, gdzie pracuje Łucja zadomawia się Adam, który zamierza prowadzić tam warsztaty malarskie. On również ma trudną przeszłość i ucieka, aby w końcu zaznać spokoju. Czy złamane serca i wspólne pasje połączą Łucję oraz Adama?

Czasem zdarza się tak, że autorki proponują jakąś tematykę przewodnią, a jednak nie odnoszą się do niej w zadowalającym stopniu. Na szczęście Alicja Wlazło idealnie włożyła do fabuły ten jesienny klimat i jednocześnie nie przesadziła, opisy spadających liści i zmieniającej się aury są, ale w odpowiednim natężeniu. Ważniejsze są oczywiście inne tematy.

niedziela, 31 października 2021

[511] ‘’Propozycja dżeltelmena” – Julia Quinn

 


Jestem jedną z osób, które serię ,,Bridgertonowie” odkryła dzięki netflixowi i szałowi związanemu z serialem. Jestem generalnie osobą, która raczej z reguły omija ekranizacje książek, przynajmniej w ostatnim czasie, jednak ten serial był wszędzie, każdy o nim mówił, ciągle natykałam się na recenzje… Co ciekawe, udało mi się najpierw dostać i przeczytać pierwszy tom powieści, a dopiero później włączyłam netflixa, co uważam za odpowiednią kolejność. Jestem bardzo zdziwiona, że podobał mi się on równie mocno, jak książka. Dziś jednak chcę napisać o części trzeciej, która póki co czeka na swoją ekranizację.

Sophie po śmierci ojca zostaje z macochą, która zrobiła sobie z niej służącą. Dziewczyna marzy o udziale w maskaradzie organizowanej przez lady Bridgerton, a jej pragnenia spełniają się dzięki pewnym dobrym duszom. Pięknie ubrana, uczesana i z maską na twarzy robi ogromne wrażenie na balu, co sprawia, iż poznaje Benedicta Bridgertona, który jest nią zauroczony. Jednak wraz z wybiciem północy Sophie musi zniknąć i powrócić do roli służącej. Benedict nie może zapomnieć o tajemniczej nieznajomej, stara się ją odszukać, ale jego starania nie przynoszą spodziewanego efektu. Kilka lat później drogi Sophie i Benedicta ponownie się skrzyżują, ale czy między nimi dalej będzie iskrzyło?

Jeśli ktoś zna tę serie to na pewno wie, że historia ta dotyczy kolejnego członka rodziny, który nadal pozostaje kawalerem. Tym razem to Benedict zostaje ,,ustrzelony” strzałą amora i staje się bohaterem ,,Kopciuszka”. Właściwie to podoba mi się taka inspiracja, bo po prostu uwielbiam wszelkie nawiązania do tej bajki i nigdy chyba mi się nie znudzą! Sophie jest tą biedną i wykorzystywaną dziewczyną przez macochę i jej córki, dostaje jednak szansę na udział w balu maskowym i tam znajduje prawdziwego księcia, z którym spędza wspaniałe chwile. Oczywiście później jest ucieczka i długa, bardzo długa rozłąka.

Być może nie wszystkim spodoba się tak skonstruowana fabuła, ale ja z pełną świadomością mogę powiedzieć, iż ta część serii jest obecnie moim faworytem. Miała ona w sobie coś, co cenię w książkach, zwłaszcza takich. Jest ciekawa, fabuła jest oryginalna, ale jednocześnie jest w niej sporo podobieństw do historii z poprzednich tomów. Dla mnie nie jest to wadą, ponieważ wspólne wątki sprawiają, że wszystkie książki tworzą spójną serię. Cieszę się, że w ,,Propozycji dżentelmena” autorka nawiązała również do losów bohaterów, których bardziej poznaliśmy już wcześniej.

Sam obraz socjety jest bardzo ciekawy, ale autorka pozwoliła sobie na zobrazowanie swego rodzaju aktów odwagi. W polskiej literaturze raczej nie ma zbyt wielu powieści o socjecie, czyli o zamkniętych kręgach osób o odpowiedniej pozycji, którzy nie wpuszczają do swojego towarzystwa ,,obcych”. Jednak lady Bridgerton łamie te zasady dla dobra swoich dzieci, ponieważ zależy jej na ich szczęściu, a nie dobrym i bogatym partnerze na resztę życia.

Oczywiście książka ta jest dynamiczna, momentami śmieszna, a momentami poważna – jest tam wszystkiego po trochę. Czytelnik ma okazję zżyć się z bohaterami i z zainteresowaniem śledzić ich losy. Dla mnie styl pisania autorki jest po prostu genialny, potrafi ona rozładowywać napięcie i zachować niezbędny balans, a dzięki temu całość po prostu nie nudzi. Zatopiłam się w świecie Brigdertonów i bez wątpienia wyczekuję na kolejne części!

Cieszę się, że autorka postanowiła ,,dopisać” również drugi epilog. Pojawia się on w każdej części i nie dotyczy bezpośrednio rodzeństwa Bridgertonów. Tym razem skupiła się ona na ,,przyszywanej” siostrze Sophie, jest to bohaterka wzbudzająca sporą sympatię, więc cieszę się, że mogłam poznać jej dalsze losy. Ten krótki dodatek bez wątpienia jest równie interesujący, co cała książka. Można powiedzieć, że drugi epilog to po prostu opowiadanie – krótkie i zwięzłe.

,,Propozycja dżentelmena” to bez wątpienia fenomenalna książka, która od początku wciąga. Wszyscy fani Bridgertonów na pewno będą zadowoleni z historii o kolejnym z rodzeństwa, ponieważ jest ona dość niezwykła. Same uczucie między bohaterami można określić, jako intensywne, namiętne i pozbawiające racjonalności Sophie i Benedicta. Jestem zachwycona tą fabułą i zachęcam do sięgnięcia po całą serię!


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka



Patrycja


czwartek, 28 października 2021

[510] ‘’Diamentowy cierń” – Dawid Hałajda

 


Nie ukrywam, że objęcie tej książki patronatem w pewnym sensie było dla mnie dość ciekawym doświadczeniem. Generalnie często takie decyzje podejmuję pod wpływem chwili, ale przy nowych autorach trochę bardziej się zastanawiam i analizuję. Tutaj urzekła mnie oczywiście okładka, lubię takie motywy, ale też lubię wspierać polskich pisarzy, których historie mają potencjał. W tej dostrzegłam coś, co mogło wpasować się w mój gust, więc teraz tym bardziej miło mi pisać dla was tę recenzję!

Damian jest typowym nastolatkiem, który ma problemy z rówieśnikami. Jest obiektem kpin i nawet dom nie jest bezpiecznym miejscem, gdzie może odetchnąć psychicznie. W dniu urodzin otrzymuje tajemniczą książkę, dzięki której przenosi się do innego, równie brutalnego świata. Dominik nie ma pojęcia, kim jest autor, ale chłonie jego słowa i nie zdaje sobie sprawy, że przez to może wpaść w wielkie kłopoty. Co sprawi, że nastolatek zmieni swoje zachowanie? Jakie skutki ma wszechobecny brak zainteresowania, przemoc i brak pomocy niedorosłej psychice?

Czytając opis zaczęłam zastanawiać się, czy znajdę w tej książce elementy fantastyki. Oczywiście ich nieobecność lub obecność generalnie nie miała dla mnie znaczenia, ponieważ lubię różne formy w powieściach młodzieżowych. Dodatkowo ta niepewność sprawiała, że tym bardziej wyczekiwałam na tę powieść. Mogę wam zdradzić, że autor osadził akcję w wymyślonym miejscu i to jeden nierealny element tej fabuły. Jeśli ktoś nie jest fanem fantastyki, to z pewnością może sięgnąć po tę książkę.