W ostatnim czasie nie mam w ogóle ochoty na czytanie
jakichkolwiek romansów czy erotyków. Jest to chyba związana z pisaniem przeze
mnie pracy magisterskiej, która właśnie związana jest z taką tematyką. To wiąże
się dla mnie z poznawaniem tego rynku, a to jest trochę męczące. Jednak doszłam
do wniosku, że nadszedł czas na trochę praktyki i ponowne wrócenie do tego
gatunku. Nie chciałam podejść do tego standardowo, stąd mój wybór ,,Więzów”.
Hanna, główna bohaterka tej książki, opisuje swoje życie seksualne. Prowadzi ona rozważania nad tematami tabu, ale też odnosi się do tego, jaki wpływ na jej życie, rodzinę i małżeństwo miały jej decyzje. Wraz z mężem stają się częścią pewnej społeczności, która najbardziej ceni sobie wolność, nieskrępowanie i granice ustalone wyłącznie przez samych siebie. Nie jest to tylko historia seksualnych uniesień, ale też opowieść o życiu, rodzinie i pragnieniach, które przez lata czekają na spełnienie.
Zdawałam sobie sprawę, że książka ta będzie swego rodzaju pamiętnikiem dorosłej kobiety, która będzie opowiadać o sobie, szczególnie skupiając się na sferze erotycznej. Zaintrygowała mnie ta forma i bez wątpienia to ona sprawiła, że podjęłam się recenzji tej pozycji. Miałam nadzieję, że trafię na powieść erotyczną, która będzie inna niż wszystkie, bo znudziła mnie zwykła narracja.
Czy podobała mi się ta książka? Myślę, że połowicznie. Sama
koncepcja bez wątpienia jest wielką zaletą, bo ciekawie jest poczytać coś, co
wymyka się ze schematów. Dodatkowo odniosłam wrażenie, że rzeczywiście jest to
klasyczny pamiętnik. Autor wykreował zwykłych bohaterów, którzy mają swoje
życie, ale także wspólne fantazje erotyczne. Nie są oni idealni, mają problemy
rodzinne, jednak znajdują czas na ich rozwiązywanie oraz prowadzenie ,,nocnego”
życia.
Czytając wydawało mi się, że jest to coś lekko koloryzowanego,
ale… Uświadomiłam sobie, iż środowisko swingerskie przecież istnieje i nie jest
to nic wyjątkowego czy wręcz niespotykanego w Polsce. Nie jestem specjalistką w
tym temacie, nie uczestniczę w takich wydarzeniach i nie znam nikogo z takimi zainteresowaniami
erotycznymi. Mimo wszystko, mam otwarty umysł i czytanie książki ,,Więzy”
absolutnie mnie nie zgorszyło w żaden sposób. Raczej uświadomiłam sobie, że
wokół mnie rzeczywiście są tacy ludzie i że warto czasem głośno powiedzieć o
tego typu rozrywkach seksualnych.
Nie jest to książka, którą zapamiętam na całe lata i raczej
odebrałam ją neutralnie. Nie była tragiczna, ale też nie zrobiła na mnie
spektakularnego wrażenia. Początkowo była lekko nudna, dopiero po jakimś czasie
zaczęło mi się czytać ją naprawdę szybko i dość przyjemnie. Mimo narracji
opartej na zwykłym relacjonowaniu wydarzeń, jest to książka dość dynamiczna i
pełna akcji, więc to na pewno stanowi jej zaletę. Jest po prostu lekką
obyczajówką, w której nacisk został postawiony na tematy erotyczne.
,,Więzy” to książka ciekawa, a już na pewno oryginalna.
Opowiada ona o dorosłej kobiecie, która wraz z mężem zaczyna odkrywać swoją
seksualność całkiem na nowo. Książka ta stanowi opowieść o ich wspólnej drodze
ku swego rodzaju wyzwoleniu erotycznemu. Nie jest to ambitna lektura, ale czyta
się ją dość szybko, w miarę bezproblemowo, chociaż drugi raz bym do niej nie
wróciła. Jest to opowieść, która po prostu kręci się wokół rodziny i seksu w
różnych konfiguracjach. Czy to moja tematyka? Nie bardzo, ale ,,Więzy”
przeczytałam i nie jestem ani zadowolona, ani zawiedziona.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu HarperCollins
Polska
Patrycja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz