piątek, 24 lipca 2020

[255] ‘’Matka wie najlepiej” – Kira Peikoff



Uwielbiam thrillery psychologiczne, ale do niedawna pojawiało się ich bardzo mało, a przynajmniej takich, które zasługiwały na uwagę. Czytałam dość sporo powieści z tego gatunku i moje wrażenia były naprawdę przeróżne. Na pewno dzięki temu mogłam dowiedzieć się, jakie cechy powinien mieć dobry thriller psychologiczny i teraz doszukuję się ich w książkach, które są tak utożsamiane. Może się wydawać, że mam ogromne wymagania, ale wcale tak nie jest. Dla mnie liczy się tajemniczość, fabuła oparta na wątkach mających podłoże typowo związane z ludzką psychiką i nieprzewidywalność. To chyba nie jest zbyt wiele? Czy udało mi się znaleźć to wszystko w powieści ,,Matka wie najlepiej”? O tym w dalszej części recenzji.

Claire musi pogodzić się ze śmiercią ukochanego syna, który odziedziczył po niej śmiertelną mutację genetyczną. Kobieta rezygnuje z macierzyństwa, ponieważ boi się, że kolejne dziecko może umrzeć zanim osiągnie dorosłość. Jednak pewnego dnia dowiaduje się o doktorze Nashem, który zajmuje się leczeniem niepłodności i w tajemnicy wraz z wspólniczką prowadzi badania nad metodą mogącą odmienić los wielu kobiet będących w podobnej sytuacji, co Claire. Niestety cały proces zapłodnienia in vitro miał pozostać w tajemnicy, ale dowiaduje się o nim osoba, która jest negatywnie nastawiona do takich eksperymentów i od tej pory Claire oraz dwójka specjalistów musi zmierzać się z konsekwencjami swoich czynów.

Muszę przyznać, że moje ogólne wrażenie o tej książce jest bardzo, ale to bardzo pozytywne! Początkowo tak średnio mnie wciągnęła, ale później zaczęły dziać się nieprawdopodobne rzeczy, akcja przyśpieszyła, a autorka zarzuciła czytelnika wieloma informacjami, które były złożone i zagmatwane, dzięki czemu emocje sięgały zenitu.

Książka ta w dużej mierze opiera się na kwestiach lekko naukowych, związanych z biotechnologią, czyli dziedziną, z którą kompletnie nigdy nie miałam styczności. Dlatego nie jestem w stanie ocenić tego, czy autorka zna się na tym, co pisze, czy po prostu wykorzystała pewne fakty naukowe i połączyła je z tym, co pojawiło się w jej wyobraźni. Dla mnie ważne było to, czy powieść ta będzie interesująca i na szczęście okazała się niesamowicie emocjonująca, ale też nieprzewidywalna. Chociaż z tą nieprzewidywalnością to trochę szerszy temat, bo do pewnego momentu byłam pewna, że autorka zbyt szybko zdradziła czytelnikowi wszystkie najważniejsze informacje, ale na szczęście okazało się, że chowała kilka asów w rękawie.

Podoba mi się również to, że autorka zastosowała narrację w pierwszej osobie liczby pojedynczej i oddała głos aż trzem bohaterom! Jest to ciekawe i naprawdę potrzebne, bo niektóre rozdziały dotyczą wydarzeń z teraźniejszości, a inne z przeszłości, aby wyjaśnić czytelnikom, co właściwie się stało, dlaczego jedna z bohaterek była w więzieniu, jak powstała Abbie i tak dalej. Taki podział na pewno jest lepszy, bo gdyby narrator w trzeciej osobie opowiadał o tym wszystkim, to umarłabym z nudów i nie czuła tak wielkich emocji.

Sporo o wydarzeniach opowiada również córka Claire, która ma jedenaście lat. Jest to ciekawie wykreowana postać, ale mam wrażenie, że zachowuje się zbyt dorosło jak na swój wiek i trochę mnie to raziło. Oczywiście to jest mały szczegół i jakoś znacząco nie wpłynął na moje postrzeganie tej książki, nadal uważam ją za fantastyczną, ale jednak ranga Abbie w tej fabule został trochę zbyt mocno podkreślona.

W powieści tej ważne są również relacje panujące w rodzinie, chociaż może się wydawać, że zostały one przyćmione przez natłok wydarzeń, które raczej dotyczą dość skomplikowanego tematu, jakim jest spowodowanie, że Claire mogła urodzić zdrowe dziecko. Mimo wszystko, ja dostrzegłam to jak autorka podkreśliła, że prawda jest ważna i to, że rodzicem jest osoba wychowująca dziecko, a nie ta, która przekazuje geny.

Gra psychologiczna początkowo jest ukryta i już się bałam, że to kolejny thriller, który został oznaczony mianem ,,psychologicznego”,  kompletnie nie pasuje do tego gatunku. Na szczęście na późniejszych etapach, gdy kończy się moment powolnego wprowadzania i wyjaśniania, pojawia się więcej akcji, która jest już mocno złożona i posiada aspekt psychologiczny. To z pewnością jest dużą zaletą, bo autorka postarała się, aby całość była tajemnicza, zagmatwana i mocno grająca na emocjach.

,,Matka wie najlepiej”, to książka zaskakująca, pełna emocji i bardzo charakterystyczna. Do tej pory nie czytałam nic podobnego, zostałam bardzo miło zaskoczona i cieszę się, że trafiłam na tę powieść. Nie mogę się szerzej wypowiedzieć na temat wątków związanych z eksperymentami na DNA ani nad poprawnością tych informacji, jednak zdaję sobie sprawę, że część kwestii z pewnością jest fikcją, ale jak duża część to wymysł autorki? Trudno powiedzieć, ale mi to kompletnie nie przeszkadzało!


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca


Patrycja


22 komentarze:

  1. To jedna z premier, na która zwróciłam uwagę. Mam na półce na Legimi i mam zamiar czytać na urlopie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, to naprawdę dobra książka i idealna na urlop!

      Usuń
  2. Twoja rekomendacja totalnie mnie przekonała. Choć muszę przyznać, że do tematów związanych z dziećmi i macierzyństwem podchodzę z dystansem. Bardzo emocjonalnie do nich podchodzę...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorka bardzo ciekawie opisała relacje rodzinne, więc może Ci się spodobać ;)

      Usuń
  3. Mnie ta książka również zachwyciła, chociaż niestety przewidziałam kilka ważnych wątków. Co nie zmienia faktu, że absolutnie ją uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kilka wątków przewidziałam, a mimo to uważam, że to mega dobra książka:D

      Usuń
  4. Czuję, że to książka dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie tym bardziej do niej zachęcam :D

      Usuń
  5. Jestem bardzo ciekawa tej książki! Thriller z zagmatwaną akcją to jest to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, książka ta jest dopracowana i świetnie napisana!

      Usuń
  6. Czytałam już o tej książce. chciałabym ją przeczytać. Trudna tematyka, dylematy etyczne, to coś co mnie zawsze przyciąga. Fikcja czy nie, myślę, że sama problematyka może skłonić do przemyśleń i zrewidowania własnej hierarchii wartości chociażby, a to u mnie zawsze w cenie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dylematy etyczne zostały w niej zestawione z wartościami rodzinnymi, co naprawdę przypadło mi do gustu! :)

      Usuń
  7. Oddawanie głos wielu bohaterom pozwala na lepsze poznanie motywów - lubię tego rodzaju zabawy narracją! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Thriller psychologiczny - zawsze w cenie. Tytuł tradycyjnie zapisuję i będzie jak ulał na coraz dłuższe nocy. Pozdrawiam już znad kawy bezkofeinowej. Jardian. W Małopolsce duchota !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem wielką fanką thrillerów psychologicznych i ten jest świetny ;)

      Usuń
  9. Przekonałaś mnie, chętnie na nią zapoluję ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam już kilka opinii na temat tej książki i czuję się zaintrygowana.

    OdpowiedzUsuń
  11. Też lubię thrillery psychologiczne:)

    OdpowiedzUsuń