Pierwszy tom „Nędzników” bardzo mi się spodobał i ogromnie się cieszę, że nie trzeba było długo czekać na kontynuację. Czy i ona mnie wciągnęła?
Ten tom
szczególną uwagę skupia na rodzinie Jondrette, która składa się z rodziców,
dwóch nastoletnich córek – Eponiny i Anzelmy – oraz dwunastoletniego Gavroche’a
żyjącej w paryskiej ruderze oraz ich sąsiada – Mariusza Pontmercy. W tym tomie
mamy okazję poznać dzieciństwo ostatniego z wymienionych bohaterów, którego
wychowywał dziadek nienawidzący Napoleona i rewolucji. Rojalistyczne poglądy
zrodziły konflikt między mężczyzną, a ojcem Mariusza, którym był napoleoński
pułkownik, przez co ta dwójka nie miała ze sobą kontaktu. Poznajemy również
teraźniejsze wydarzenia z życia Pontmercy'ego, który pewnego dnia w Ogrodzie
Luksemburskim spotyka młodą dziewczynę w towarzystwie starego mężczyzny.
Zachwycony jej urodą – śledzi ich oboje, niestety zostaje zauważony i kobieta
przestaje przychodzić na spacery do Ogrodu. Nieoczekiwanie jednak ta sama
tajemnicza piękność trafia razem z opiekunem do sąsiadów Mariusza, którzy już
szukają na bogatergo filantropa pułapkę.
Ta część różni
się od pierwszej. Przede wszystkim ma bardziej patriotyczny charakter i dużo
uwagi poświęca rewolucji francuskiej. Dla Polaka może to być mniej interesujące
niż dla Francuza, który o wiele więcej wyniósłby z tej lektury. Niemniej cieszę
się, że miałam okazję przeczytać coś o tym wydarzeniu i to z perspektywy bohaterów,
którzy byli z nim w mniejszym lub większym stopniu związani. To dało mi
zupełnie inny obraz samej rewolucji, który znałam jedynie z lekcji historii i
zdecydowanie było to ciekawe doświadczenie.
W tym tomie
spotykamy zarówno doskonale znanych nam bohaterów jak i całkiem nowe postaci,
które nadają zupełnie inną dynamikę powieści. Mamy tutaj powroty do
przeszłości, wspomnienia, rodzinne konflikty i polityczne rozterki. Możemy
obserwować, jak pod pewnymi względami bohaterowie się zmieniają, ich poglądy
ewoluują lub całkowicie się zmieniają. Autor poświęcił bardzo dużo uwagi na tworzenie
portretów psychologicznych postaci i to się opłaciło, bo dzięki temu mamy
możliwość zajrzenia w życie postaci oraz ich psychikę, co jest niezwykle intrygujące. Czasami ciężko uwierzyć,
że ktoś, kto tyle przeżył jeszcze trzyma się życia i stara się z niego czerpać.
Jednak postaci wykreowane przez Hugo udowadniają i to w bardzo realistyczny sposób,
że trudności można przezwyciężyć, ale jednocześnie trzeba pamiętać, że wszystko
zostawia ślad na naszej psychice.
Wydaję mi się,
że pierwszy tom był bardziej dynamiczny, jeśli chodzi o akcję. Sama historia
szybciej nabierała rozpędu i jakoś bardziej angażowała. Niemniej nie mogę
powiedzieć, że drugi tom był nudny, bo zdecydowanie tak nie było. Po prostu
nieco różnił się od pierwszego i zwracał uwagę na inne kwestie. Tutaj miałam
wrażenie, że nie sama historia bohaterów jest najważniejsza, ale to oni sami i
ich wewnętrzne przemiany stoją na pierwszym miejscu. Podobało mi się to.
Jeśli jeszcze
nie czytaliście „Nędzników” to serdecznie polecam Wam nadrobić tę historię, bo
zdecydowanie jest warta uwagi. Serdecznie Wam polecam, a ja nie mogę doczekać
się sięgnięcia po inne powieści Hugo.
Za książkę dziękuję
Wydawnictwu MG.
Sara
Na pewno do nadrobienia. Bardzo mało wiem o rewolucji francuskiej, więc z pewnością wiele wyniosę z tej lektury. / Iris
OdpowiedzUsuń