W moje ręce trafiła kolejna powieść autorstwa Jane Austen, czyli „Opactwo Northanger. I muszę Wam powiedzieć, że już dawno nie trafiłam na tak komfortową książkę! Myślę, że to druga, zaraz po „Dumie i uprzedzeniu”, moja ulubiona powieść tej autorki.
Opis wydawcy: Przemiła
i nieco naiwna Katarzyna Morland zostaje zaproszona przez zaprzyjaźnione z jej
rodziną bezdzietne małżeństwo Allenów jako towarzyszka pobytu w Bath, modnym
uzdrowisku, do którego przyjeżdżano pokazać się, odświeżyć stare, nawiązać nowe
znajomości i brać udział w balach. Podczas jednego z nich dziewczyna poznaje
przystojnego Henryka Tilneya, a wkrótce też jego młodszą siostrę Eleonorę.
Rodzeństwo budzi jej zainteresowanie i sympatię. Jednocześnie pani Allen
spotyka swoją dawna przyjaciółkę, panią Thorpe, która przyjechała tu ze swoimi
trzema córkami. Najstarsza, Izabela, szybko podbija serce Katarzyny, czemu
sprzyja bliskie koleżeństwo ich braci.
Bohaterka próbuje pogodzić sympatię obu kręgów znajomych, ale jej działania i
uczucia natrafiają na liczne przeszkody i prowadzą do wielu nieporozumień. W
sukurs przychodzi zaproszenie do opactwa Northanger, gdzie zafascynowana
powieściami gotyckimi Katarzyna ma nadzieję odkryć jakąś niezwykłą tajemnicę…
Tym razem
pisarka dzieli się ze swoimi czytelnikami historią wchodzącej w dorosłość
dziewczyny, która nie jest ani za piękna, ani za bogata. Katarzyna jest nieco
naiwnym dziewczęciem, które przeczytało mnóstwo książek i teraz czeka na swoją
własną miłosną historię. Jest dobrą, spokojną osobą, która jednak potrafi
zawalczyć o swoje, gdy ktoś próbuje narzucić jej coś, co nie zgadza się z jej
osądem. Polubiłam jej szczerość i uprzejmość względem innych. Przez całą
lekturę życzyłam jej jak najlepiej i mimo że czasami była wręcz aż nazbyt
nierozsądna, nie irytowało mnie to, za to idealnie pasowało do jej młodego
wieku. Podobała mi się także kreacja innych bohaterów, szczególnie że nie można
było nazwać ją jednoznaczną. Autorka idealnie pokazała w swojej powieści, jak
zwodnicze może być pierwsze wrażenie, a nawet kilka kolejnych. Można myśleć, że
się kogoś zna, a tak naprawdę nie mieć o nim żadnego pojęcia. Nie domyślać się
jego intencji, motywów.
Sama fabuła
bardzo mnie wciągnęła, mimo że jest stosunkowo prosta jak na umiejętności
pisarki. Niemniej świetnie się przy niej bawiłam, śledząc losy głównej
bohaterki i jej przyjaciół. Dodatkowo historia ma bardzo sielski charakter, co
wprawiło mnie w naprawdę przemiły nastrój i odstresowało po trudnych
dnia.
To co
najbardziej mi się podobało, to fakt, że tutaj stosunkowo rzadko martwiono się
o dobre mariaże czy przeliczano liczbę obecnych i przyszłych dochodów, co było
bardzo wyraźne nakreślone przy okazji poprzednich powieści Austen, które
czytałam. Współczesnemu czytelnikowi łatwiej jest czytać powieść, gdzie
pieniądze nie mają całkowitej władzy nad człowiekiem. Oczywiście i tu znaleźli
się tacy, dla których liczyło się jedynie odpowiednie w ich mniemaniu
małżeństwo z kimś o tym samym statusie społecznym oraz majątkowym. Jednak nie
było to aż tak bardzo podkreślane przez całą fabułę.
Cieszę się, że
miałam okazję przeczytać tę powieść i już nie mogę się doczekać kolejnej historii
spisanej ręka pisarki, którą planuję w przyszłości poznać.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu MG.
Sara
Uwielbiam tę historię. Było kilka scen, w których denerwowałam się na kulturę Katarzyny i jej brak reakcji na jawne buractwo i nieszczerość jej "przyjaciół", ale wspominam ją bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuń