wtorek, 26 września 2023

[750] "Opactwo Northanger" - Jane Austen



W moje ręce trafiła kolejna powieść autorstwa Jane Austen, czyli „Opactwo Northanger. I muszę Wam powiedzieć, że już dawno nie trafiłam na tak komfortową książkę! Myślę, że to druga, zaraz po „Dumie i uprzedzeniu”, moja ulubiona powieść tej autorki.

Opis wydawcy: Przemiła i nieco naiwna Katarzyna Morland zostaje zaproszona przez zaprzyjaźnione z jej rodziną bezdzietne małżeństwo Allenów jako towarzyszka pobytu w Bath, modnym uzdrowisku, do którego przyjeżdżano pokazać się, odświeżyć stare, nawiązać nowe znajomości i brać udział w balach. Podczas jednego z nich dziewczyna poznaje przystojnego Henryka Tilneya, a wkrótce też jego młodszą siostrę Eleonorę. Rodzeństwo budzi jej zainteresowanie i sympatię. Jednocześnie pani Allen spotyka swoją dawna przyjaciółkę, panią Thorpe, która przyjechała tu ze swoimi trzema córkami. Najstarsza, Izabela, szybko podbija serce Katarzyny, czemu sprzyja bliskie koleżeństwo ich braci.
Bohaterka próbuje pogodzić sympatię obu kręgów znajomych, ale jej działania i uczucia natrafiają na liczne przeszkody i prowadzą do wielu nieporozumień. W sukurs przychodzi zaproszenie do opactwa Northanger, gdzie zafascynowana powieściami gotyckimi Katarzyna ma nadzieję odkryć jakąś niezwykłą tajemnicę…

Tym razem pisarka dzieli się ze swoimi czytelnikami historią wchodzącej w dorosłość dziewczyny, która nie jest ani za piękna, ani za bogata. Katarzyna jest nieco naiwnym dziewczęciem, które przeczytało mnóstwo książek i teraz czeka na swoją własną miłosną historię. Jest dobrą, spokojną osobą, która jednak potrafi zawalczyć o swoje, gdy ktoś próbuje narzucić jej coś, co nie zgadza się z jej osądem. Polubiłam jej szczerość i uprzejmość względem innych. Przez całą lekturę życzyłam jej jak najlepiej i mimo że czasami była wręcz aż nazbyt nierozsądna, nie irytowało mnie to, za to idealnie pasowało do jej młodego wieku. Podobała mi się także kreacja innych bohaterów, szczególnie że nie można było nazwać ją jednoznaczną. Autorka idealnie pokazała w swojej powieści, jak zwodnicze może być pierwsze wrażenie, a nawet kilka kolejnych. Można myśleć, że się kogoś zna, a tak naprawdę nie mieć o nim żadnego pojęcia. Nie domyślać się jego intencji, motywów. 

Sama fabuła bardzo mnie wciągnęła, mimo że jest stosunkowo prosta jak na umiejętności pisarki. Niemniej świetnie się przy niej bawiłam, śledząc losy głównej bohaterki i jej przyjaciół. Dodatkowo historia ma bardzo sielski charakter, co wprawiło mnie w naprawdę przemiły nastrój i odstresowało po trudnych dnia. 

To co najbardziej mi się podobało, to fakt, że tutaj stosunkowo rzadko martwiono się o dobre mariaże czy przeliczano liczbę obecnych i przyszłych dochodów, co było bardzo wyraźne nakreślone przy okazji poprzednich powieści Austen, które czytałam. Współczesnemu czytelnikowi łatwiej jest czytać powieść, gdzie pieniądze nie mają całkowitej władzy nad człowiekiem. Oczywiście i tu znaleźli się tacy, dla których liczyło się jedynie odpowiednie w ich mniemaniu małżeństwo z kimś o tym samym statusie społecznym oraz majątkowym. Jednak nie było to aż tak bardzo podkreślane przez całą fabułę.

Cieszę się, że miałam okazję przeczytać tę powieść i już nie mogę się doczekać kolejnej historii spisanej ręka pisarki, którą planuję w przyszłości poznać. 

Za książkę dziękuję Wydawnictwu MG.

Sara

 

1 komentarz:

  1. Uwielbiam tę historię. Było kilka scen, w których denerwowałam się na kulturę Katarzyny i jej brak reakcji na jawne buractwo i nieszczerość jej "przyjaciół", ale wspominam ją bardzo dobrze.

    OdpowiedzUsuń