niedziela, 30 maja 2021

[480] "Serce trolla" - Holly Black

 


„Serce trolla” to drugi tom serii „Elfy ziemi i powietrza” autorstwa Holly Black. Zazwyczaj nie czytam opisów książek, szczególnie jeśli należą do dorobku pisarza, którego uwielbiam, dlatego mocno zdziwiłam się, że ta część nie jest bezpośrednią kontynuacją „Złej królowej”. Oczywiście są nawiązania do poprzedniej historii, ale tym razem pierwsze skrzypce grają zupełnie nowi bohaterowie. Na początku nieco mnie to zawiodło, ale szybko przekonałam się, że w żadnym razie fakt ten nie odbiera radości z powrotu do świata wykreowanego przez autorkę.

Val została zdradzona przez dwójkę najbliższych jej osób. W desperackiej próbie poradzenia sobie z tym trafia na ulicę, gdzie zaprzyjaźnia się z grupką odmieńców. Dave, Luis i Lolly otwierają jej oczy na magiczny świat, który wydaje się wyjęty prosto z baśni. Niestety życie w nowej rzeczywistości w niczym nie przypomina bajki. Val zawiera umowę z pewnym trollem-alchemikiem i zostaje dilerką narkotyku, który elfom pomaga przetrwać w obecności żelaza, a ludziom daje nadludzkie moce. Ktoś jednak zabija korzystające z mikstury stworzenia, a podejrzenia padają na dostawców oraz wytwórcę. Dziewczyna zostaje wplątana w intrygę, która może okazać się zgubna zarówno dla jej nowych przyjaciół, jak i dla niej.

Powrót do świata wykreowanego przez Black okazał się niesamowitą przygodą. Nigdy nie przestanie zadziwiać mnie rzeczywistość stworzona przez autorkę. Przypomina ona bajkę, jednak w bardzo perfidnym i brutalnym wydaniu. Elfy to istoty, które dla zabawy mogą zniszczyć człowieka w mgnieniu oka. Życie śmiertelnika nic dla nich nie znaczy. To kapryśne stworzenia, kochające manipulację i intrygi. Podoba mi się, że pisarka nie boi się uczynić ich naprawdę okrutnymi. Ukazuje ich paskudny charakter i czyni to w taki sposób, że czytelnik zamiast być oburzony czy zniesmaczony, czuje się zafascynowany. Tak samo jest z bohaterami. Kiedy już dowiedzą się o istnieniu ukrytego świata, nie chcą z niego rezygnować, mimo że widzą, jak niebezpieczny i okrutny może się dla nich stać.

Bardzo polubiłam Val. Jest odważna, nieco lekkomyślna, uparta i zdecydowanie zagubiona. Dobrze asymiluje się w nowej rzeczywistości, jednak nie do końca radzi sobie z problemami, które zamiast rozwiązać, postanowiła zostawić daleko za sobą. Teoretycznie nie powinna wzbudzić mojej sympatii. Często podejmuje niewłaściwe decyzje, bierze narkotyk, nie dba o siebie i nieraz naraża się na niebezpieczeństwo w najgłupszy sposób. Jednak ma dobre serce, otwarty umysł i potrafi być waleczna. Nie użala się nad sobą, idzie do przodu mimo przeciwnościom losu. Posiada umiejętność zapanowania nad swoim losem wtedy, kiedy naprawdę jest to konieczne. Dzięki temu łatwo wybaczyć jej momenty, kiedy bywa lekkomyślna.

Fabuła książki nie jest tak misternie uknuta i zaplanowana, jak w „Okrutnym księciu”, jednak moim zdaniem jest dużo lepsza niż w „Złej królowej”. Dużo bardziej mnie zaciekawiła i odrobinę lepiej się przy niej bawiłam niż przy jej poprzedniczce. Brakowało mi tutaj jednak skomplikowanych intryg, które otrzymaliśmy we wcześniejszej serii. Niby tutaj też pojawiły się tajemnice, zagadki, ale były dużo słabiej skonstruowane niż we wspomnianej wcześniej trylogii. Należały raczej do prostych i co prawda potrafiły zaskoczyć, ale czegoś im mimo wszystko brakowało.

Ogromnie cieszę się, że mogłam po raz kolejny przenieść się do świata elfów i poznać kolejną historię z pogranicza magii i śmiertelności. Moim zdaniem Holly Black oddała w ręce czytelników kolejną świetnie napisaną opowieść, więc z czystym sumieniem mogę Wam ją polecić. Może nie jest to coś epickiego i ponadczasowego, ale świetnie się przy tej pozycji bawiłam, więc moim zdaniem warto ją poznać.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Jaguar.

Sara

4 komentarze:

  1. Być może sięgnę, ale teraz raczej omijam fantastykę. Pozdrawiam Saro :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. JA zaczęłam pierwszy tom czytać i jakoś nie mogę się przez niego przemóc.

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę wrócić kiedyś do tych książek, bo spodobał mi się taki świat elfów.

    OdpowiedzUsuń