Strony
piątek, 31 lipca 2020
[258] "Piter. Bitwa bliźniaków" - Szymun Wroczek
czwartek, 30 lipca 2020
[257] ‘’Dobre żony” – Louisa May Alcott
Cykl ,,Małe kobietki”, to klasyka, która ostatnio wraca do łask. Widziałam, że powstał film na podstawie książek, ale też można na Internecie znaleźć serial, który jest naprawdę nową i świeżą produkcją. Nie miałam jeszcze okazji zobaczyć bohaterek tej serii na dużym ekranie, ale nie wątpię, że nadrobię zaległości, gdy już uda mi się przeczytać całą tetralogię. Nie muszę chyba mówić, że stałam się naprawdę ogromną fanką twórczości tej autorki i nie rozumiem, dlaczego wcześniej nie zainteresowałam się jej książkami. Są one fenomenalne i kompletnie w moim stylu!
Książka ta opowiada o dalszych losach bohaterek, które można poznać w ,,Małych kobietkach”. Mija kilka lat, dziewczyny stają się młodymi kobietkami, wkraczają w świat dorosłych i od tej pory muszą mierzyć się z całkowicie innymi problemami niż wcześniej. Autorka opowiada o ślubie Meg, która jako pierwsza zdecydowała się na tak odważny krok, ale nie zapomina również o Jo, Beth i Amy. One również mają swoje problemy, zmartwienia, zabawne wpadki i muszą także uczyć się szeroko pojętej miłości, co nie jest łatwym zadaniem.
Jestem ogromną fanką tych ilustrowanych wydań od wydawnictwa MG i naprawdę cieszę się, że mogę mieć je w swojej biblioteczce. Są one świetnie wykonane, mają grube oprawy, ale też podoba mi się to, ze okładki mają taką chropowatą i szorstką strukturę. Dzięki temu miałam wrażenie, że wydania te w pewnym sensie miały od początku przenosić nas do innych czasów. Pamiętam, że taką strukturę miały powieści wydawane wiele lat temu i sama mam w posiadaniu kilka klasyków wydanych całe wieki temu. Oczywiście kolejną zaletą są ilustracje – proste, czarno białe, delikatne, niewielkie, ale naprawdę świetnie pokazujące bohaterów, pewne wydarzenia i też stanowią ciekawe urozmaicenie oraz przerywnik. Nie ma ich zbyt wiele, ale ich ilość jest odpowiednia, nie ma przesytu, który byłby męczący.
środa, 29 lipca 2020
[256] ‘’Kwestia ceny” – Zygmunt Miłoszewski
Prawda jest taka, że do tej pory nie miałam jeszcze do czynienia z twórczością Zygmunta Miłoszewskiego, a to jest równoznaczne z tym, że niestety nie miałam okazji poznać poprzedniej części z cyklu o Zofii Lorentz. Oczywiście wcześniej nie miałam zielonego pojęcia, że sięgam po coś, co nie jest pierwszą częścią serii, ale podczas lektury kompletnie nie odczułam, że weszłam w środek jakieś już zaczętej historii. Jest to z pewnością dobra wiadomość dla tych, którzy planowali przeczytać tę powieść, a są w podobnej sytuacji, jak ja, czyli nie mieli jeszcze okazji poznać ,,Bezcennego”.
Na początku XX wieku Benedykt Czarski popełnia samobójstwo. Był on człowiekiem, który badał plemiona Syberii i miał na tym punkcie obsesję. Wiele lat później Bogdan Smuga wierzy, że skarby, które zostały po naukowcu, są kluczem do stworzenia leku mogącego odmienić losy ludzkości. Jednak nie tak łatwo jest odnaleźć pożądane materiały, a gdy mu się to nie udaje, postanawia uknuć intrygę, która sprawia, że w sprawę zostaje zamieszana Zofia Lorentz – historyczka sztuki i poszukiwaczka zaginionych dzieł. Smuga wykorzystuje to, że kobieta ma problemy w życiu prywatnym i pozwala jej uwierzyć, że dzięki pracy dla niego, uda jej się rozwiązać przynajmniej część z nich. Co jednak kryje się za tym nietypowym zleceniem?
piątek, 24 lipca 2020
[255] ‘’Matka wie najlepiej” – Kira Peikoff
Uwielbiam thrillery psychologiczne, ale do niedawna pojawiało się ich bardzo mało, a przynajmniej takich, które zasługiwały na uwagę. Czytałam dość sporo powieści z tego gatunku i moje wrażenia były naprawdę przeróżne. Na pewno dzięki temu mogłam dowiedzieć się, jakie cechy powinien mieć dobry thriller psychologiczny i teraz doszukuję się ich w książkach, które są tak utożsamiane. Może się wydawać, że mam ogromne wymagania, ale wcale tak nie jest. Dla mnie liczy się tajemniczość, fabuła oparta na wątkach mających podłoże typowo związane z ludzką psychiką i nieprzewidywalność. To chyba nie jest zbyt wiele? Czy udało mi się znaleźć to wszystko w powieści ,,Matka wie najlepiej”? O tym w dalszej części recenzji.
Claire musi pogodzić się ze śmiercią ukochanego syna, który odziedziczył po niej śmiertelną mutację genetyczną. Kobieta rezygnuje z macierzyństwa, ponieważ boi się, że kolejne dziecko może umrzeć zanim osiągnie dorosłość. Jednak pewnego dnia dowiaduje się o doktorze Nashem, który zajmuje się leczeniem niepłodności i w tajemnicy wraz z wspólniczką prowadzi badania nad metodą mogącą odmienić los wielu kobiet będących w podobnej sytuacji, co Claire. Niestety cały proces zapłodnienia in vitro miał pozostać w tajemnicy, ale dowiaduje się o nim osoba, która jest negatywnie nastawiona do takich eksperymentów i od tej pory Claire oraz dwójka specjalistów musi zmierzać się z konsekwencjami swoich czynów.
środa, 22 lipca 2020
[254] ‘’Pies” – Jakub Gończyk
Literaturę faktu uwielbiam i sięgam po naprawdę przeróżną tematykę, bo mam wrażenie, że dzięki takim książkom w pewien sposób lepiej poznaję świat, co jest dla mnie bardzo ważne. Jestem osobą, która uważa, że policja to potrzeba instytucja i w żadnym wypadku nie chciałabym jej zamknięcia, bo zdaję sobie sprawę z konsekwencji takiej decyzji. Oczywiście nie mogę powiedzieć, że wszystkie działania tej formacji są odpowiednie, ale w końcu każda instytucja ma swoje dobre i słabe strony, ważniejsze dla mnie jest to, aby wyłapywać wszystkie błędy i starać się je naprawiać, a nie powielać.
Nie miałam co do tej książki jakiś szczególnych oczekiwań, ale liczyłam na lekturę, która będzie w pewnym sensie wyjaśniała, jak wygląda praca policjanta w prewencji. Autor doskonale wcielił się w rolę przewodnika i opisał czytelnikom wszystko, co istotne i rozwiał pewne wątpliwości, a także odniósł się do niektórych kontrowersji. Mi się taka forma spodobała, bo naprawdę nie miałam ochoty czytać poradnika o tym, jak służba jest ciężka, co trzeba zrobić, aby zostać policjantem i tak dalej. Być może są osoby, które chętnie by coś takiego przeczytały, ale wydaje mi się, że jeśli nie istnieje książka o takiej tematyce, to z pewnością Internet pęka w szwach od takich informacji.
W książce tej podobają mi się krótkie rozdziały, które są tematyczne, więc każdy dotyczy jakiegoś oddzielnego wątku lub innej sytuacji. Nie jest to pozycja, którą trzeba czytać od początku do końca w obawie, że czegoś się nie zrozumie, ponieważ nie zawiera ona żadnej fabuły, rozdziały między sobą nie są raczej w żaden sposób powiązane. Całość opiera się na zasadzie kilkunastu różnych opowieści, ciekawostek, przemyśleń tematycznych i streszczeń najciekawszych interwencji w karierze autora oraz jego znajomych. Mi taka forma jak najbardziej odpowiada.
poniedziałek, 20 lipca 2020
[253] "Zabójczy wirus" - Alex Kava
[252] ‘’Gorące lato. Grzeszne opowieści” – Świst, Wolf, Langner, Lingas-Łoniewska, Sinicka, Suchocka, Siepielska, Staniszewska, Szafrańska, Grajda
niedziela, 19 lipca 2020
[251] ‘’Wyspa zero” – Jarosław Sokół
sobota, 18 lipca 2020
[250] ‘’Krewni” – Piotr Górski
piątek, 17 lipca 2020
[249] "Ostatnie lato Wandalów" - Jakub Urbańczyk
czwartek, 16 lipca 2020
[248] ''Zmysłowy anioł stróż" - Kristen Ashley
środa, 15 lipca 2020
[247] "Krew za krew" - Victoria Selman
[246] ‘’Iść, szedł, poszedł” – Jenny Erpenbeck
poniedziałek, 13 lipca 2020
[245] "Upiór w ruderze" - Andrzej Pilipiuk
niedziela, 12 lipca 2020
[244] ‘’Zwyczajny szpieg. Powrót” – Filip Hagbenbeck
piątek, 10 lipca 2020
[243] ‘’Someone new” – Laura Kneidl
czwartek, 9 lipca 2020
[242] ‘’Małe kobietki” – Alcott May Louisa
niedziela, 5 lipca 2020
[241] ‘’Zapiski z Konga” – Nikolaj Frobenius
sobota, 4 lipca 2020
[240] "Kotolotki" - Ursula K. Le Guin
„Kotolotki” to zbiór wszystkich czterech części cyklu opowiadającego o niesamowitych kotkach posiadających skrzydła. W jego skład wchodzą następujące opowiadania: „Kotolotki”, „Powrót kotolotków”, „Wspaniały Alexander i kotolotki” oraz „Jane rozkłada skrzydła”. Są to urzekające historie zdolne trafić do serc zarówno najmłodszych czytelników jak i ich rodziców.