Jestem wielką fanką literatury
faktu, biografii oraz autobiografii, więc ciągle sięgam po tego typu książki,
ale wybieram naprawdę przeróżną tematykę. Uwielbiam poznawać nowe fakty, ale
też ciekawe historie, które w jakimś stopniu przybliżają mi życie innych osób.
Niektórych rzeczy nie będę w stanie doświadczyć osobiście, więc z chęcią czytam
relacje innych osób na ten temat. Od jakiegoś czasu coraz częściej zagłębiam
się w biografie piłkarzy i poznaje ten świat trochę od innej strony, bo prawda
jest taka, że sama nigdy nie będę miała okazji stać się członkiem żadnej profesjonalnej
drużyny.
Autor tej książki jest
,,szpiegiem zwyczajnym” i w kolejnym tomie swoich wspomnień, opowiada o tym,
jak wyglądało jego życie po powrocie z Nigerii, gdzie był na misji. Już w
Polsce okazało się, że nadal jest szpiegiem, ale bezrobotnym. Podczas przerwy
od pracy w wywiadzie, zajmował się przeróżnymi rzeczami, od sprzedaży
pomarańczy, po handel cukrem. Jednak w końcu dostał telefon z propozycją
powrotu do swojej dawnej Firmy, która zdecydowała wysłać się go do Gorącego
Kraju.
Istotny jest fakt, że jest to
jakby druga część wspomnień, ale nie miałam o tym pojęcia, gdy sięgałam po tę
książkę i dopiero podczas czytania dowiedziałam się o tym. To jednak kompletnie
mi nie przeszkadzało, nie uważam, że trzeba czytać te pozycje w odpowiedniej
kolejności, bo pierwsza dotyczy raczej innego etapu życia autora, tego
związanego z pobytem w Nigerii. Owszem, na pewno jest to niezwykle ciekawa
książka i pewnie będę chciała po nią kiedyś sięgnąć, ale bez jej znajomości też
można zrozumieć sens drugiej części.
Podoba mi się to, że autor
zweryfikował moją wiedzę na temat ,,szpiegów”. Nie stworzył on jakiejś
definicji, ale całokształt tej książki pozwala wyciągnąć mi pewne wnioski i
zrozumieć, jak wygląda codzienność takiej osoby. Do tej pory myśląc o
,,szpiegu” miałam w głowie naprawdę abstrakcyjne wizje i to chyba oznacza, że
zdecydowanie zbyt wiele naczytałam się książek i naoglądałam filmów, zwłaszcza
wojennych.
Nie miałam pojęcia, czego
spodziewać się po tej książce, ale jej początek jest naprawdę intrygujący i
obiecujący. W treści pojawia się trochę dość niejasnych terminów i opisów
przeróżnych systemów związanych z działalnością firm w latach 90., ale autor
dość zgrabnie to opisuje i objaśnia czytelnikowi, więc wszystko jest zrozumiałe.
Poza tym, nie skupia się on na opisaniu tego, jak wtedy było ciężko, ale mam
wrażenie, że raczej we wszystkim szuka pozytywów i stara się nas rozbawić
poprzez wplatanie przeróżnych zabawnych historyjek.
Treść nie skupia się tylko i
wyłącznie na opisie jego pracy ,,szpiega zwyczajnego”. Raczej jest to opis
życia, które prowadził w pracy oraz poza nią. Autor wielokrotnie podkreśla w
treści, że nie może o wielu sprawach pisać, bo po prostu obowiązuje go
tajemnica zawodowa, więc wiele wątków omija i doskonale to rozumiem. Mnie
jednak znacznie bardziej zaintrygowały jego przygody poza granicami Polski, bo
są one naprawdę niecodzienne i cieszę się, że autor o nich napisał, bo dzięki
temu książka ta jest bardzo lekka i aż chce się ją czytać. Osobiście najbardziej
uwielbiam fragmenty, które dotyczą budowy domu, bo nie dość, że są zabawne, to
jeszcze inspirujące i pokazujące, że jak się chce, to może się wszystko!
Oczywiście książka ta nie jest
zbiorem zabawnych historii z życia autora, ale też pojawiają się w niej wątki
trochę bardziej poważniejsze. Trochę informacji o pracy ,,szpiega zwyczajnego”
możemy się dowiedzieć, autor zdradza kilka faktów, o których może mówić i to
pozwala trochę lepiej poznać ten zawód. Książka ta pozwala również poznać pewne
mechanizmy, które były stosowane w czasach, gdy chociażby marketing dopiero
raczkował, a Polska była tylko kilka lat po obaleniu komunizmu. Wydaje się, że
to było niedawno, ale od tej pory zmieniło się absolutnie wszystko i takie
książki pozwalają nam na wycieczkę w przeszłość, co zawsze doceniam i cieszę
się, że wiele osób przybliża młodszym osobom takie tematy.
,,Zwyczajny szpieg. Powrót”, to
książka, która naprawdę mile mnie zaskoczyła i naprawdę wciągnęła, chociaż
bałam się, że będzie nudna i statyczna. Autor świetnie pisze, doskonale miesza
wątki dotyczące życia zawodowego z tymi, które dotyczą jego życia prywatnego
oraz wielu niecodziennych przygód. Ta mieszanka sprawiła, że nie mogłam oderwać
się od tej lektury i polecam ją absolutnie każdemu!
Za możliwość przeczytania
dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca
Patrycja
Ja też czasem odbiegam od fantastyki. Tytuł sobie zapisuję :)
OdpowiedzUsuńCieszę się ;)
UsuńNie znam tej serii, ale wiem komu ją polecę. 😊
OdpowiedzUsuńSuper! Miłośnicy tego typu książek z pewnością będą zachwyceni! ;)
UsuńKsiążka jest zatem dowodem na to, że życie pisze najlepsze scenariusze :)
OdpowiedzUsuńIdealne podsumowanie!
UsuńTeż lubię biografie i literaturę faktu. O Filipie Hagbenbecku nigdy wcześniej nie słyszałam, ale jego historia wydaje się być bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńJest super ciekawa i niecodzienna ;)
UsuńLiteratura faktu to nie jest moje must read, ale ta książka ma w sobie cos fajnego
OdpowiedzUsuńJest ona bardzo lekka, momentami zabawna i rozluźniająca, więc naprawdę polecam! ;)
UsuńSuper fotki, a i książka wygląda na ciekawą.
OdpowiedzUsuńDziękuję! ;)
Usuń