sobota, 7 września 2019

[151] "Ostatni rozkaz" - Timothy Zahn




Jestem wielkim fanem ,,Gwiezdnych wojen” więc niech nie dziwi Was, czemu postanowiłem wybrać książkę ,,Ostatni rozkaz”, którą napisał Timothy Zahn, a wydało wydawnictwo Uroboros. Wspomniany tytuł to już trzecia i ostatnia część trylogii Thrawna. Powieść tak jak żadna inna idealnie wpasowuje się w klimat ,,Gwiezdnych wojen”, a także pozostaje wierna do samego końca stylowi i artyzmowi zaprezentowanym nam w ,,Nowej nadziei”.

Wielkim plusem tej powieści jest pojawienie się dobrze już nam znanych i docenianych postaci tego uniwersum. Możemy znów przeżywać maleńkie kłótnie i przyciski pomiędzy Leią a Hanem, którzy zostaną rodzicami. Wyruszamy w niezwykła podróż z Lukiem i Marą Jade. Nasi bohaterowie muszą ocalić Nową Republikę przed podwójnym zagrożeniem. Z jednej strony mamy admirała Thrawna, który po zdobyciu Katańskiej Floty staję się coraz potężniejszy i planuje atak na Nową Republikę. Z drugiej strony mamy mistrza jedi Joruus C’baoth. Szalony rycerz mianował się Nowym Imperatorem i planuje przejąć władzę nad galaktyką.  Mara i Luke wpadają w pułapkę zastawioną przez Joruus’a C’baoth, przez którą każdy z nich musi zmierzyć się ze swoimi słabościami, przeszłością, a także strachem. Czy im się uda? Musicie przekonać się sami.

     Powieść ta ma pełno niezwykłych i ekscytujących zwrotów akcji. Nie mogło więc w niej zabraknąć lubianych przez większość fanów walk na miecze świetlne czy też bitew kosmicznych. Czytając ich opisy, mamy wrażenie jakbyśmy oglądali kolejną część ,,Gwiezdnych wojen”, co jest wielkim plusem. Wymieniając zalety książki, należy również wspomnieć o wspaniałej i nietuzinkowej postaci jaką jest admirał Thrawn. To jak potrafi przewidzieć każdy ruch przeciwnika czy też idealnie zaplanować bitwę jest godne podziwu. Niejednokrotnie zaskakuje nas swoimi decyzjami i wrodzoną ,,wrednością”. Może to właśnie, dlatego należał do nielicznych nieludzi będącym  na wysokim stopniu w Imperium. Czy uda mu się pokonać Nową Republikę i przejąć władzę w galaktyce? Tego dowiecie się po przeczytaniu książki.

,,Ostatni rozkaz” jest idealnym zwieńczeniem całej trylogii. Można by rzec: szkoda, że to tylko trzy książki. Autor należy bowiem do tych nielicznych według mnie, którzy naprawdę rozumieją, na czym polegają ,,Gwiezdne wojny” oraz potrafiących idealnie wpasować swoją powieść w ich klimat. Cała trylogia jest pisana pod każdego fana. Starzy bohaterowie ciągle się rozwijają, nowo wprowadzeni  są świetnie przedstawieni i nadają tempo akcji. Mam wrażenie, że takie postaci jak Thrawn czy Mara Jade zostaną już na zawsze w sercach każdego fana ,,Star Wars”. Wierzę również, że ta ostatnia zostanie wreszcie wprowadzona do nowego kanonu, bo na to zasługuje.

Do minusów tej książki należy zakończenie wątku admirała. Miałem nadzieję, że taką postać czeka trochę inny los, albo chociaż lepszy koniec, który niestety jak dla mnie jest zbyt banalny dla Thrawna. Kolejną wadą są zbyt długie opisy niektórych jakby się wydawało niepotrzebnych momentów w książce, np. poród Lei, przypominający mi nieco jakąś rozprawę filozoficzną. Dodatkowo niektóre rozdziały mogą nudzić czytelnika zbyt powolnym tempem akcji.

,,Ostatni rozkaz” trafia do serca każdego fana ,,Gwiezdnych wojen”. Jest to powieść, która zostanie przy mnie na dłużej, a cała trylogia może być wzorem do kręcenia nowych filmów. Chętnie zobaczył bym na ekranie admirała Thrawna i jego zaskakujące bitwy. Szkoda tylko, że książka ta należy do legend, bo właśnie takich postaci brakuje mi w nowym kanonie. Podsumowując: polecam tą książkę każdemu czytelnikowi.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Uroboros.

Michał

    

1 komentarz:

  1. Nie jestem fanką Gwiezdnych Wojen, więc tym razem zdecydowanie nie dla mnie.
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń