Po
książkę ,,Ostatni strzał" postanowiłem sięgnąć z bardzo prostego powodu:
jestem wielkim fanem „Star Wars”, a co za tym idzie uwielbiam postać Hana Solo.
Z racji tego, że to właśnie przyjaźń tego ostatniego z Landem jest jednym z
głównych wątków całej powieści, pozycja zdawała się mi niezmiernie interesująca.
Postanowiłem więc dać jej szansę, co z tego wyszło?
Książka autorstwa Daniela Oldera opisuje trzy okresy z życia
bohaterów, o których była mowa wyżej. Pierwszy z nich tyczy się czasów, kiedy
właścicielem Sokoła Millenium był Lando Calrissian. Następnie śledzimy losy statku,
który w końcu trafił w ręce Hana Solo. Na końcu mamy też wgląd w to, co działo
się po bitwie o Endor. Dawno temu tajemniczy przekaźnik o nieznanej sile był
jednym z najniebezpieczniejszych sekretów galaktyki. Wielu próbowało go zdobyć
– i Lando Calrissian ze swoim droidem L3-37, i Han Solo z Chewbacką. Jednak
twórca urządzenia, okryty złą sławą – Fyzen Gor, skutecznie strzegł swojej
tajemnicy. Mijają lata i Han zdążył już zapomnieć o szalonym wynalazcy. Teraz próbuje
odnaleźć się w roli męża i ojca. Również Lando zastanawia się, czyby nie pójść
w ślady przyjaciela i się nie ustatkować. Jednak Fyzen Gor nadal chce
wykorzystać groźne urządzenie, by na zawsze odmienić galaktykę. Han i Lando
muszą go więc powstrzymać.
Kreacja głównego bohatera również zasługuje na uwagę. Bardzo podoba mi się to, że poznajemy Hana w trzech rolach: ojca, męża i przyjaciela. Wszystkie są dla niego ogromnie ważne i stara się je ze sobą pogodzić, jednak nie zawsze mu się to udaje. Według Solo nie jest dość dobrym tatą dla Bena, ponieważ czasami postępuje zbyt lekkomyślnie w kwestii wychowania dziecka. Leia jednak usprawiedliwia to tym, że Solo w dzieciństwie nie miał z kogo brać przykładu, jest mu więc ciężko samemu nim być dla rosnącego malca. Han bardzo kocha księżniczkę i stara się być dla niej podporą. Liczy się z jej zdaniem, ale niejednokrotnie boi się jej sprzeciwić, co czyni z niego w moich oczach pantoflarza. Jako przyjaciel jest bardzo wierny w stosunku do Lando. Z tego powodu ma ogromne wyrzuty sumienia, że to przez niego przyjaciel ma kłopoty. Postanawia mu więc pomóc, nie mówiąc o tym Lei, jednak księżniczka sama domyśla się prawdy.
Jednym
z ogromnych plusów powieści jest to, że możemy obserwować jak rozwijała się
Nowa Republika po upadku Imperium. Dowiadujemy się również jak zmienili się
poszczególni bohaterowie. Nie brak jest w niej również przedstawicieli różnych
ras - również nowych. Bardzo urzekła mnie ,,postać" - jeżeli tak można nazwać
droida L3. Ma ona nietypową osobowość, chce bowiem walczyć o prawa swojego
rodzaju. Pragnie dla nich wolności. Nie liczyła się ze zdaniem innych - czytamy
: ,, [...] jednak L3 najwyraźniej miała za nic, co kto sobie o niej
pomyśli". Jednak sam Lando bardzo ją sobie ceni.
To,
co najbardziej nie podobało mi się w książce to samo przedstawienie głównego
złego charakteru. Często jego decyzje były niezrozumiałe i ,,szalone", przez
co nie miały sensu. Najbardziej nie
mogłem zdzierżyć przemiany Fyzena, która trwała bardzo krótko. Mógłbym ją
porównać do przemiany Anakina w ,,Zemście Sithów" , jednak tu rozumiałem,
dlaczego Skywalker przeszedł na ciemną stronę, natomiast powodów przemiany Gora
w ogóle nie jestem w stanie pojąć.
Podsumowując,
polecam przeczytać powieść ,,Ostatni strzał" każdemu bez względu czy jest
fanem sagi „Gwiezdnych wojen” czy też nie. Książka stanowi idealne źródło
wiedzy na temat tego, co działo się po bitwie o Endor, a także bliżej pokazuje
nam relacje między Hanem a jego otoczeniem oraz to jak się odnajduje w różnych
rolach życiowych. Również sposób przedstawienia związku Solo i Lei zasługuje na
podziw. Ponadto to jak Leia potrafi rozpracować Hana jest momentami zabawne. Po
przeczytaniu tej książki mam ochotę obejrzeć całą sagę Gwiezdnych wojen od
początku, co samo w sobie świadczy o świetności tego tytułu.
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Uroboros.
GOŚCINNIE: MICHAŁ
Nie poczułam się przekonana - jednak przeczuwam, że to nie to ;/
OdpowiedzUsuńDo mnie ten tytuł też nie przemawia - nie jestem fanką Star Wars, ale mój przyjaciel jak widać jest innego zdania :D
UsuńKsiążka nie dla mnie, ale chyba znalazłam idealny prezent na rocznicę dla mojego chłopaka. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;**
P.
www.zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com