środa, 29 marca 2017

[5] "Morze potworów" - Rick Riordan




Po lekturze Złodzieja pioruna nie byłem w  stanie porzucić serii o Percym Jacksonie, dlatego też sięgnąłem od razu po kolejną jej część. I tym razem nie zawiodłem się na genialnej wyobraźni Riordana!
Kontynuacją przygód nastoletniego herosa jest Morze potworów.  Podobnie jak w pierwszej części głównym bohaterem zostaje Percy. Zbliżają się wakacje i chłopak cieszy się z ostatniego dnia szkoły. Najważniejszą przyczyną jego szczęścia jest fakt, że przetrwał cały rok i nie został wyrzucony, co dla niego stanowiło nie lada wyczyn. Jednak, jak to mówią: Nie chwal dnia przed zachodem słońca. W przypadku Percy’ego owo powiedzenie okaże się prorocze. Ostatniego dnia w szkole bowiem dzieją się rzeczy, które przerażają i zaskakują nawet młodego herosa.
Ostatecznie syn Posejdona trafia po raz kolejny do Obozu Herosów wraz ze swoimi przyjaciółmi, Annabeth i Tysonem, których znamy już z pierwszego tomu. Zastają tam jednak miejsce pełne chaosu. Ich azyl jest atakowany przez potwory, bowiem magiczna obrona, jaką dawała Sosna Thalii, zniknęła! Jak się później okazuje, drzewo zostało otrute! Dionizos postanowił ukarać za to Chejrona, którego  zwolniono z pracy szkolenia młodych herosów, a na jego miejsce przyjęto Tantala. Nowy koordynator obozu nie wzbudza jednak  sympatii dzieci półkrwi.

Tantal nie robi nic, by ratować obóz. Dopiero po jakimś czasie ostatecznie postanawia wysłać na misję któregoś ze swoich podopiecznych. Jednak decyzja nowego „szefa” obozu nie cieszył wszystkim, a w szczególności Percy’ego. Chłopak jest wściekły, że to nie on otrzymał zadanie.                                                                                                                                                                    
Czy syn Pana Mórz pogodzi się z decyzją nowego koordynatora? Jakie konsekwencje poniesie w związku ze swoim postanowieniem? Kim tak naprawdę okaże się Tyson? I najważniejsze, gdzie podział się Grover?
Kolejna część serii „Percy Jackson i bogowie olimpijscy” jest jeszcze bardziej zaskakująca od poprzedniej. Z każdym kolejnym rozdziałem, z każdą kolejną stroną książka co raz bardziej wciąga czytelnika w swoje sidła. Pełno w niej nieoczekiwanych zwrotów akcji, które nie pozwalają na przerwanie lektury i zarazem zachwycają czytelnika. Trzymają go w napięciu i powodują, że fabuła staje się coraz bardziej ciekawa i tajemnicza.
W książce ponownie spotykamy bohaterów z pierwszego tomu, ale pojawiają się też nowi, równie ciekawi i intrygujący. Dowiadujemy się jeszcze więcej o świecie bogów i ich kontaktach z własnymi dziećmi. Nie braknie w powieści również czarnych postaci, które przez swój egoizm będą starać się udaremnić powodzenie misji. Zostają one kontrastowo zestawione z bezinteresownością młodych herosów, gotowych poświęcić się dla dobra sprawy. Poznajemy też coraz więcej postaci znanych z mitologii. 
To, co bardzo mi się podobało w pierwszej części, czyli to jak mity i świat ludzi zostają idealnie połączone, ma swoje odzwierciedlenie w drugiej. Nie ma tu naciągania i niedomówień. Wszystko jest przemyślane i dopracowane w najmniejszych szczegółach, za co podziwiam Riordana. Zapewne niełatwo wymyślić coś tak dobrego.
     Tak samo jak polecałem Złodzieja pioruna tak i gorąco polecam Morze potworów wszystkim fanom fantastyki. Jeśli jeszcze nie poznałeś tego młodego, dzielnego herosa, koniecznie musisz to zmienić. Jest to bowiem wspaniała lektura, szczególnie dla ludzi kochających mity i mitologię. Zainteresuje jednak także tych kochających książki tajemnicze i zaskakujące zarazem.

5 komentarzy:

  1. Nie mój gatunek, więc nie będę się zmuszała do lektury, choć recenzja świetna!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach! Od kilku lat Riordan jest na mojej liście "muszę przeczytać", ale jakoś ciągle nie możemy na siebie wpaść. :) Uwielbiam fantastykę no i co tu dużo mówić, mam słabość nawet do tej młodzieżowej. :D Zatem - mnie nie trzeba przekonywać, jestem zdecydowanie na tak.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie miałam okazji przeczytać, ale już wciągam na listę. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam chyba małe wrażenie, że jestem za stara na te książki XD Ale kiedyś je przeczytam, bo utknęłam na 3 części ;/

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  5. Raczej nie czytam takiego rodzaju fantastycznych książek, ale być może po tę pozycję sięgnę niebawem.

    Zapraszam do siebie na nową recenzję Cudownego chłopca:
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/02/wszyscy-powinnismy-przynajmniej-raz-w.html

    OdpowiedzUsuń