Książki Anny Potyry znam doskonale i mogę się pochwalić, że
czytałam wszystkie, które zostały do tej pory wydane. Jestem wielką fanką jej
twórczości, więc nawet nie musiałam czytać opisu ,,Kata”, aby podjąć się jego
recenzji. Cieszę się, że to pierwszy tom nowego cyklu, bo bardzo często wchodzę
w środek jakiejś serii i nie zawsze jestem w stanie pojąć wszystko, co wydarzyło
się w życiu prywatnym bohaterów. Bardzo zżywam się z postaciami książek, więc
interesuje mnie wszystko, co ich dotyczy, bo jakieś ich cechy musiały sprawić,
że seria cieszy się zainteresowaniem.
Tomasz Branicki jest byłym wojskowym, a aktualnie zajmuje się nietypowymi zleceniami, w których wykorzystuje nabywane przez wiele lat umiejętności. Miał okazję pracować nad różnymi sprawami i wydawało mu się, że już nikt nie będzie w stanie go zaskoczyć. Jednak pewnego dnia kontaktuje się z nim matka chłopaka, który wraz z młodą dziewczyną zostali zamordowani czternaście lat temu. Kobieta nie może się z pogodzić z tym, że nie udało się wykryć sprawcy, chociaż lista podejrzanych była bardzo krótka. Nowe wiadomości, które do niej docierają sprawiają, że postanawia poprosić Tomasza o pomoc ze względu na to, co łączyło ich wiele lat temu. Detektyw nie obiecuje sobie zbyt wiele, jednak szybko jego śledztwo doprowadza go do zaskakujących informacji wskazujących, że wydarzenia z Polski są tylko jedną częścią układanki, która wykracza również poza granice.
Muszę przyznać, że autorka pisze coraz lepsze książki, bo
każda kolejna jest jeszcze bardziej emocjonująca. ,,Kat” od samego początku
mnie zaintrygował i wciągnęłam się w historię już po pierwszych stronach. Za
sprawą genialnej konstrukcji tekstu i dzięki dawkowaniu informacji, całość
zachowuje tajemniczość, a także nie pozwala czytelnikowi zbyt szybko domyślić
się tego, co dopiero ma nastąpić.
W powieści tej jest seryjny morderca i zawsze z
zaciekawieniem zaznajamiam się z ich historią. Uważam, że bardzo trudno jest
stworzyć postać, która jest bezwzględny mordercą, ponieważ człowiek ze zdrową
psychiką nie staje się nagle zbrodniarzem. Taki bohater musi mieć dobrą
historię i trzeba dość sprawinie posługiwać się podstawowymi mechanizmami psychologicznymi.
Dzięki temu jest nieprzewidywalny, a dla mnie, jako czytelnika, bardzo
intrygujący i stanowi swego rodzaju magnes, który przyciąga mnie do książki.
Początkowo można odnieść wrażenie, że książka ta składa się
z dwóch różnych historii, ale oczywiście nie przejmowałam się tym. Raczej byłam
zaciekawiona tym, jak one się połączą i co z tego wszystkiego wyniknie, bo
jednak wątki te były bardzo specyficzne i dezorientujące. Oczywiście w pewnym
momencie wszystko nabiera sensu, a ja muszę przyznać, że kompletnie nie
spodziewałam się tego, jak autorka pokieruję tę fabułę. Totalnie mnie
zaskoczyła, a czytałam tyle kryminałów, że nie jest to aż tak łatwe!
Spodobało mi się również to, że nawet małe szczególiki odgrywały istotną rolę w rozwiązaniu zagadki. Powieść tę trzeba czytać naprawdę uważnie, aby wszystko dobrze zrozumieć, a warto naprawdę się wciągnąć w historię. Autorka stworzyła coś genialnego i niepowtarzalnego, doskonale przemyślała każdy szczegół przy konstruowaniu fabuły i dzięki temu całość jest logiczna, ale także zachwycająca.
,,Kat” to genialna powieść i śmiało mogę powiedzieć, że
nadal pozostaję wierną fanką autorki. Z wielką niecierpliwością czekam na
kolejną część z cyklu o Tomaszu Branickim, bo jestem szalenie ciekawa tego, z
czym znów będzie musiał się mierzyć!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka
Patrycja
Lubię to odnajdywanie różnych szczegółów podczas lektury i domyślanie się na ich podstawie rozwiązania.
OdpowiedzUsuń