wtorek, 7 maja 2024

[797] ,,Krzyk ciszy” – Jolanta Bartoś

 


Nie miałam wcześniej okazji poznać twórczości Jolanty Bartoś, chociaż czaiłam się na książkę ,,Śpij, dziecinko, śpij”, ale ostatecznie nasze drogi się nie spotkały. Planuję oczywiście nadrobić zaległości, jednak dziś chcę napisać trochę więcej o powieści ,,Krzyk ciszy” tej samej autorki.

Barbarze po wielu latach udaje się odzyskać rodzinną posiadłość w małym miasteczku. Decyduje się wyremontować dworek, aby móc spędzać w nim wolne chwile. Tam poznaje siedmioletniego chłopca, z którym od razu znajduje wspólny język. Pewnego dnia Mareczek nie dociera na spotkanie z Barbarą, a później okazuje się, że nie wrócił również do domu. Nie udaje się go odnaleźć. W tym samym czasie dziedziczka wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych na wymarzony grant medyczny, a po kilku latach wraca do swojego domu z dwunastoletnim chłopcem, który przypomina Mareczka. Matka zaginionego chłopca jest pewna, że Barbara pięć lat temu uprowadziła jej syna i teraz za wszelką cenę chcę udowodnić prawdziwość swoich słów.

Początkowo nie spodziewałam się, że powieść ta w jakikolwiek sposób mnie zaskoczy. Zaczęła się dość spokojnie, chociaż intrygująco. Jednak w pewnym momencie kilka wątków narobiło małego zamieszania, a ja poczułam, że autorka musiała przygotować dla czytelników jakąś niespodziankę. Nie myliłam się.

Powieść ta od pewnego momentu była bardzo niepokojąca, ale to jest jej zaletą. Autorka stworzyła fantastyczny klimat, który sprawił, że czytanie było przyjemnością i naprawdę interesującym doznaniem. To dość istotna uwaga, ponieważ całość jest dość krótka, a jednak opowiada złożoną historię z elementem psychologicznym.

Właściwie to wiele razy zmieniałam zdanie na temat bohaterów, a także samego zakończenia. Z każdą stroną akcja rozwijała się coraz bardziej, dowiadywałam się nowych rzeczy, które komplikowały moją wizję tej historii. Oczywiście to jest ogromną zaletą tej powieści, bo uwielbiam nieprzewidywalność!

Najciekawsza była zdecydowanie druga połowa tej powieści i muszę przyznać, że nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Autorka świetnie wykorzystała potencjał tej historii, wprowadziła dynamiczną akcję i kilka wątków, które początkowo wydawały się wręcz nierealistyczne, co mnie zaintrygowało. Na szczęście zakończenie doskonale wyjaśniło wszystkie zawiłe wątki, a dzięki temu ostatecznie fabuła okazała się logiczna i miała sens.

,,Krzyk ciszy” to naprawdę dobra powieść, którą warto przeczytać jeśli lubi się klimaty thrillerów psychologicznych. Autorka stworzyła historię intrygującą, ale też odrobinę niepokojącą, ponieważ po powrocie Barbary z USA w historii tej zaczęły dziać się trochę dziwne rzeczy. Ostatecznie wszystko się wyjaśniło, było to logiczne i spełniło moje oczekiwania. Na pewno będę polować na jeszcze inne książki tej pisarki, ponieważ jestem ciekawa, co jeszcze ma do zaoferowania!

 

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka


Patrycja


2 komentarze:

  1. Ta książka czeka u mnie w kolejce na przeczytanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam thrillery psychologiczne więc jestem jak najbardziej na tak.

    OdpowiedzUsuń