,,Znachor”
jest książką, którą uwielbiam całym sercem, chociaż zanim ją przeczytałam, to
zdążyłam oglądnąć adaptację filmową jakieś sto razy i nauczyć się połowy
dialogów na pamięć. Jest to bez wątpienia historia, która kojarzy mi się z moim
dzieciństwem, ponieważ u mnie w domu, a także u dziadków i innej rodziny
,,Znachor” był oglądany zawsze, gdy emitowano go w telewizji.
Książka ta ukazuje naprawdę dramatyczną historię człowieka, który stracił wszystko co najważniejsze w momencie, gdy robienie kariery było dla niego ważniejsze niż rodzina. Do doprowadziło go do swego rodzaju szaleństwa i decyzji o porzuceniu dawnego życia oraz odejściu w świat.
Historia
ta jest prawdziwym klasykiem, ale została napisana tak, że czyta się ją
właściwie jak współczesną powieść, co jest wielką zaletą. Nie jest to książka
szczególnie długa, monotonna i przepełniona opisami z egzystencjonalnymi
rozterkami, więc raczej nikogo nie zanudzi. Oczywiście jest tam sporo
fragmentów, które pozwalają czytelnikowi zapoznać się z myślami i aktualnymi
emocjami bohatera, ale autor potrafił je przemycić w sposób umiejętny i
wpasowujący się w dialogi oraz całą fabułę.
Jeśli
obawiacie się, że znając dobrze film nie będziecie w stanie przebrnąć się przez
książkę, to zapewniam, iż tak nie będzie. Oczywiście historia jest taka sama,
ewentualnie z kilkoma różnicami w stosunku do adaptacji oraz dodatkowymi
wątkami, które nie zostały zawarte w ekranizacji. Mimo wszystko, całość czyta
się z zaciekawieniem i nie można się oderwać, ponieważ klimat między filmem a
książką różni się diametralnie i to z korzyścią dla książki!
Jeśli
lubicie film ,,Znachor” to bez wątpienia powinniście przeczytać książkę, która
również przeniesie was do innej rzeczywistości i zachwyci niepowtarzalnym
klimatem. Autor stworzył niepowtarzalną i przemyślaną historię, więc wcale mnie
nie dziw to, że została klasykiem. Po prostu na to zasłużyła!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka
Patrycja
Mam dużo starszą wersję papierową, czytałem i oglądałem :-) .
OdpowiedzUsuńOglądanie filmu to już narodowa tradycja :D Za książkę zabrałam się jak byłam dużo młodsza, ale nie mogłam przebrnąć przez tekst. Może dam jej kiedyś drugą szansę!
OdpowiedzUsuńLubię film i mam w planach przeczytać książkę. Książka zawsze lepiej oddaje klimat, zwłaszcza w powieściach nie współczesnych.
OdpowiedzUsuń