Muszę przyznać, że z przyjemnością objęłam patronatem książkę ,,Piękna nie Bestia” i to z kilku powodów! Oczywiście najważniejsza była fabuła, ale też chciałam poznać twórczość autorki, o której słyszałam już bardzo wiele. Dodatkowo urzekła mnie ruda piękność na okładce – wyjątkowo podoba mi się ten kolor włosów, ale sama nigdy nie potrafiłam uzyskać odpowiedniego dla mnie odcienia. Już mogę zdradzić, że nie zawiodłam się treścią, a czytanie było dla mnie prawdziwą przyjemnością!
Willow po traumatycznych wydarzeniach, które odebrały jej wszystko, załamała się i wybrała życie na ulicy. Była pewna, że już nigdy nie stanie na nogi, ale niespodziewane spotkanie z pewną kobietą odmienia jej los. Colton poświęca się pracy i córce, którą samotnie wychowuje. Nie planuje żadnych poważnych relacji, ale poznaje wyjątkową osobę – skrzywdzoną i poranioną, zupełnie jak on. Czy Willow i Coltonowi uda się poukładać swoje sprawy i otworzyć serce na szczęście i miłość?
Z pewnością zaciekawił mnie obraz bezdomności w tej powieści. Autorka przedstawiła historię Willow, która bez wątpienia odbiłaby się na każdym człowieku. Główna bohaterka zatraciła się w swoim smutku zamiast walczyć, jednak bieżące wydarzenia pokazały, że ma w sobie siłę i chęć wyjścia na prostą. To bardzo piękny obraz, przypominający czytelnikowi, że z bezdomnością można walczyć, ale bardzo często potrzeba ofiarować komuś wsparcie w tym procesie.
Historia Willow i Coltona jest jednocześnie smutna, ale bardzo romantyczna. Rodzące się uczucie między bohaterami jest naprawdę piękne, autorka genialnie rozłożyła w czasie emocje, co mnie angażowało i wzbudzało coraz większe pokłady uczuć. Myślę, że właśnie ta warstwa w tej fabule była najważniejsza i to dzięki niej ,,Piękna nie bestia” jest tak wyjątkowa.
Bardzo często czytam romanse, które są płytkie, a ich autorzy podkreślają elementy właściwie nieistotne (oh, jaki on jest bogaty, jaki obdarzony przez naturę). Riva Scott nie powtarzała się, wykreowała postacie, przedstawiała je głównie w pierwszych rozdziałach, a ja po prostu zapamiętałam ich cechy i potrafiłam sobie ich wyobrażać aż do samego końca. Nie czułam się w żadnym momencie zażenowana, a ostatnio poznałam wiele powieści, na które właśnie w ten sposób reagowałam. Jeśli macie podobnie, to koniecznie sięgnijcie po ,,Piękną nie bestię”, ponieważ to książka pozbawiona tych wszystkich materialnych i nieistotnych głupot. Autorka skupiła się na konsekwentnym i logicznym rozbudowywaniu fabuły, a jednocześnie nie rozpisywała się tylko po to, aby finalnie dołożyć kilkanaście ,,sztucznych” i wymuszonych stron.
Całość okazała się naprawdę lekką, emocjonalną historią o dwóch zranionych duszach, które postanawiają się wzajemnie uleczyć. Wydaje się banalne, ale interpretacja Rivy Scott jest jedyna w swoim rodzaju i dzięki temu powieść tę czyta się szybko, przyjemnie i z przyjemnymi uczuciami we własnym sercu. Być może zabrzmi to dziwnie, ale ta książka jest NORMALNA w pozytywnym znaczeniu tego słowa! To klasyczny i dobrze napisany romans, po który trzeba sięgnąć jeśli jest się fanem właśnie takich historii.
Zakończenie jest bardzo ciekawe i stanowi idealne zamknięcie historii. Chociaż muszę przyznać, że zastanawiam się, czy autorka nie planuje jakiejś kontynuacji, może niekonieczne typowo o tych samych bohaterach. Mam nadzieję, że się nie mylę, bo chętnie wrócę jeszcze do tego świata i poznam losy innych członków rodziny!
Na koniec chcę Was jeszcze raz gorąco zachęcić do zakupienia tej książki, ponieważ na pewno nie pożałujecie! Dla mnie okazała się naprawdę emocjonalną ucztą, która oderwała mnie od rzeczywistości przepełnionej egzaminami i projektami na studia. Chyba każdy z nas potrzebuje takich relaksujących chwil, aby z nowymi siłami powrócić do codziennych obowiązków!
KSIĄŻKA POD PATRONATEM BIBLIOTEKI FENIKSA
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Plectrum
Patrycja
Gratuluję patronatu :-) . Okładka bardzo klimatyczna ;-) . Pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka mogłaby mnie wciągnąć, bo lubię takie klimaty. Fajny patronat.
OdpowiedzUsuńDziękuję, piękna opinia i dziękuję, że byłaś w tym ze mną ❤️
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja❤️
OdpowiedzUsuńDawno mnie tu nie było. przepraszam, a książka, myślę, że książka mogłaby mnie wciągnąć,
OdpowiedzUsuń