Strony

sobota, 19 czerwca 2021

[485] "Zło konieczne" - Alex Kava

 


„Zło konieczne” to książka, która stworzyła mi okazję do ponownego spotkania się z piórem Alexy Kavy. Amerykańska pisarka zdążyła już zaskarbić sobie miejsce w moim sercu, dlatego bez wahania sięgam po jej książki. Tym razem po raz kolejny uczestniczyłam w śledztwie Maggie O’Dell i muszę przyznać, że była to całkiem interesująca przygoda.

W całej Ameryce dochodzi do rytualnych zbrodni, w których ofiarami padają katoliccy księża. Wszystko wskazuje na to, że wszystkich dokonał jeden sprawdza. Sprawa zostaje przydzielona O’Dell – specjalistce od portretów psychologicznych seryjnych morderców. W trakcie śledztwa wychodzą na jaw mroczne sekrety zamordowanych księży. Co więcej, ich dawne ofiary od dłuższego czasu korespondowały ze sobą, by obmyślić zemstę. Czy któraś z nich dokonała serii zabójstw? Tymczasem losy Maggie i księdza Kellera znowu się krzyżują. Podejrzanemu o potworne zbrodnie udało się umknąć przed wymiarem sprawiedliwości, a teraz proponuje swoje usługi w zamian za nietykalność. Maggie musi podjąć jedną z najtrudniejszych decyzji w swojej karierze, ale w końcu zdecyduje się na zło konieczne…

Od razu muszę przyznać, że nie czytałam poprzednich tomów serii, a jedynie kilka z nich i trochę obawiałam się, że będę miała problem ze zrozumieniem wszystkich wątków, jednak okazało się, że książkę można przeczytać niezależnie. Pojawiło się kilka niejasności, ale dotyczących życia głównych bohaterów, jednak w większości przypadków można było się domyślić, o czym mówią lub dlaczego zachowują się tak czy inaczej. Jeśli więc nie znacie poprzednich części śmiało możecie sięgnąć po tę.

Ponownie spotykamy bohaterów, którzy już wcześniej występowali w serii. Jeśli chodzi o Maggie, to z każdym kolejnym tomem lubię ją coraz bardziej. Jest konkretna, bystra i charyzmatyczna, a do tego dobra w tym co robi. Reszta bohaterów nie wywarła na mnie ani pozytywnego, ani negatywnego wrażenia. Ich charakterystyka okazała się w dalszym ciągu pobieżna i mało wyrazista, dlatego wydawali się nieco nijacy. Niemniej ich wzajemne relacje okazały się całkiem interesujące i przyjemnie było się im przyglądać.

Fabuła książki była dobrze skonstruowana i ciekawa. Trochę wydawała mi się momentami zbyt prosta, jednak mimo wszystko wciągnęła mnie od samego początku. Czytało mi się ją niesamowicie przyjemnie – zresztą jak wszystkie powieści tej autorki, jakie miałam okazje poznać. Napisana została prostym, lecz niebanalnym, językiem oraz swobodnym stylu, dzięki któremu łatwo można się zrelaksować.

Powieść porusza bardzo trudny, jednak niestety wiecznie aktualny, temat pedofilii w kościele. Książki o takiej tematyce niezmiennie wywołują we mnie burzę uczuć i tak samo było w tym przypadku. Przez cała lekturę towarzyszyła mi złość oraz bezsilność. Najgorsze jest jednak to, że nie trudno uwierzyć, iż takie rzeczy zdarzają się w rzeczywistości, co jeszcze bardziej potęguje negatywne emocje. Cieszę się, że autorzy nie boją się poruszać tego problemu i wplatają jego wątek w swoje historie.

Za książkę dziękuję Booktime.

Sara

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz