Strony

piątek, 26 czerwca 2020

[234] [PRZEDPREMIEROWO] ‘’Zdrada doskonała” – Lauren North




Muszę przyznać, że książka ta ma naprawdę ciężką historię i zdaję sobie sprawę, jak dziwnie brzmi to stwierdzenie. Pewnie znajdą się osoby, które już kilka tygodni słyszały o tej powieści, ale niestety w związku z obecną sytuację w Polsce (i na całym świecie), jej premiera została przesunięta. Z tego powodu postanowiłam odłożyć w czasie przeczytanie tej pozycji, bo chciałam napisać recenzję, gdy będę mogła Wam już powiedzieć, kiedy książka pojawi się w oficjalnej sprzedaży. Dziś chcę opisać swoje wrażenia po lekturze, więc zapraszam do przeczytania całej recenzji.


Tess straciła męża w katastrofie samolotu i od tej pory samodzielnie wychowuje ośmioletniego syna. Jest jej oczkiem w głowie i jest w stanie zrobić wszystko, aby był bezpieczny i szczęśliwy. Mimo wszystko, jej stan psychiczny nadal jest kiepski, więc za sprawą jej matki, odwiedza ją Shelley, która pomaga osobom cierpiącym po stracie bliskich osób. Wtedy w życiu Tess zaczynają dziać się dziwne rzeczy, pojawiają sięnowe wątki związane ze śmiercią męża, a także z domu giną drobne rzeczy. Tess obwinia o wszystko Shelley, ale czy jej oskarżenia są trafne? A może za wszystkimi dziwnymi wydarzeniami stoi ktoś inny?

Książka ta bez wątpienia intryguje od pierwszych stron. Autorka na początku wprowadza nas w fabułę, a raczej w jej pewien etap. Taki prolog bez wątpienia bardzo dobrze buduje napięcie i sprawia, że czytelnik z chęcią czyta dalszą część książki, gdzie wszystko się wyjaśnia. Uwielbiam, gdy autorzy właśnie w ten sposób konstruują fabułę, bo po prostu to najbardziej wprowadza w klimat powieści i od razu chce mi się czytać książkę, gdy zdaję sobie sprawę, że dzieje się w mniej naprawdę wiele.

Podoba mi się również to, jak prowadzona jest narracja. Większość książki napisane jest w pierwszej osobie liczby pojedynczej i to Tess relacjonuje wydarzenia z teraźniejszości oraz nieliczne z przeszłości. Spotkałam się jednak z czymś dla mnie nowym, ponieważ bohaterka w bardzo niezwykły sposób przedstawia informacje. Ona nie mówi do czytelnika, ona mówi do swojego zmarłego męża, prowadzi z nim dialogi i opisuje wszystkie wydarzenia. Naprawdę podoba mi się taki zabieg, zwłaszcza w kontekście całokształtu tej historii, ponieważ pod koniec wyjaśniają się wszystkie wątki i zdecydowanie lepiej można zrozumieć zamysł autorki.


Oprócz dość niezwykłej narracji, co kilka rozdziałów pojawiają się zapisy z rozmów terapeutycznych, a także fragmenty zeznań. Są to elementy, które bez wątpienia dotyczą wydarzeń końcowych i sporo mieszają w głowie, co jest ich zaletą. To właśnie te krótkie wstawki budują klimat oraz sprawiają, że emocje sięgają zenitu, ponieważ bardzo często są one sprzeczne z tym, co przekazuje nam Tess. Dość interesująca formuła i na pewno doskonale wpasowuje się w tę książkę.

Nigdzie nie spotkałam się z określeniem, że jest to thriller psychologiczny, ale jeśli sama miałabym dopasować do tej książki jakiś gatunek, to chyba określiłabym ją w ten sposób. Nie chcę wdawać się w szczegóły, bo jeszcze zbyt wiele zdradzę i zniszczę Wam niespodziankę, ale wnętrze skrywa trochę zagrań psychologicznych i sama kreacja bohaterki oparta jest właśnie na tym aspekcie. Autorka mocno podkreśla, jak wygląda stan psychiczny Tess i wydaje mi się, że świetnie pokazała same skutki traumy po utracie bliskiej osoby. W moich oczach to wszystko wypadło bardzo realistycznie.

Fabuła jest dość zawiła, ale logiczna i przemyślana. Autorka potrafiła zbudować napięcie już na pierwszych stronach i za każdym razem po kilkunastu rozdziałach dość spokojnych i neutralnych, na nowo wprowadzała treści, które rozbudzały czytelnika.

Co do samego zakończenia… Mam mocno mieszane uczucia, bo w pewnym momencie domyśliłam się, o co w tym wszystkim chodzi i ostatnie strony tylko potwierdziły moje przypuszczenia. Oczywiście samo rozwiązanie poszczególnych wątków bez wątpienia jest intrygujące, zaskakujące i doskonale przemyślane, ale jednak brakowało mi tego elementu niespodzianki.

,,Zdrada doskonała”, to książka, która na pewno zadowoli fanów thrillerów i cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać. Autorka zaskoczyła mnie wieloma elementami, w tym oczywiście ciekawym pomysłem na prowadzenie narracji. Nie jest to powieść idealna, ale na pewno bardzo przyzwoita, trzymająca w napięciu i doskonale przemyślana.



PREMIERA: 15 LIPCA 2020


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu W.A.B.

Patrycja

13 komentarzy:

  1. Może być całkiem ciekawa
    https://izabelaszymura.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka w 100% w moim klimacie, więc na pewno przeczytam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro intryguje od pierwszych stron to świetnie

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie, ciekawy jest zabieg, zwracania się do zmarłego męża. Ale to nie jest forma listów? Fabuła też intrygująca i lekko tajemnicza. Ciekawe jako to, co się dzieje ma związek ze śmiercią męża bohaterki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie są to absolutnie listy! Chociaż można momentami odnieść wrażenie, że to swego rodzaju pamiętnik ;) Mimo wszystko, jest to normalna powieść, ale z ciekawą narracją! ;)

      Usuń
  5. Ja również z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czeka na półce! :D Ciekawe, czy mi się spodoba :D Ale cieszy mnie pozytywna opinia :D

    OdpowiedzUsuń