Po wielu miesiącach oczekiwania w końcu w moje łapki trafiła ostatnia część „Czarnego Maga” Rachel E. Carter, czyli „Ostatnia walka”. Muszę przyznać, że wiele się po tej pozycji spodziewałam i nieco bałam się o to, czy aby na pewno autorka sprosta moim wymaganiom. Co myślę na temat ostatniego tomu tego wspaniałego cyklu?
Każda następna
powieść autorki okazywała się coraz lepsza od swojej poprzedniczki. Z biegiem
czasu akcja z prostej zamieniała się w skomplikowaną, zawiązywała się sieć
intryg i kłamstw, a bohaterowie rozwijali się z każdym kolejnym tomem. Ta
tendencja zachowała się do samego końca i czwarta część cyklu okazała się w
mojej ocenie najlepszą. Pojawiły się w niej kolejne intrygi, tajemnice,
knowania. I chociaż były one dosyć prosto skonstruowane, podobały mi się i
zaciekawiały. Co jakiś czas nawet autorce udało się mnie oszukać i zaskoczyć
niespodziewanym zdarzeniem, czym jeszcze bardziej mnie intrygowała. Ponadto
powieść zawiera w sobie mnóstwo emocji. Czasami nagromadziło się we mnie ich
tyle, że musiałam odłożyć książkę i przejść się po domu, by nieco ochłonąć.
Autorka opanowała dość szybko sztukę rozrywania biednego serduszka czytelnika,
a następnie nakładania na niego balsamu, tylko po to, by chwilę później znowu
wbić w nie pazury.
Ryiah przeszła
niesamowitą przemianę. Z dumnej i lekkomyślnej adeptki przeistoczyła się w rozsądną, młodą kobietę lojalną swojemu
państwu i skorą do poświęceń dla niego. Muszę przyznać, że momentami bardzo mi
imponowała, co rzadko się zdarza. Rudowłosa nie jest jak inne współczesne
bohaterki tego typu powieści. Nie zaślepia ją miłość, nie użala się nad sobą,
cały czas walczy i przede wszystkim jest wyjątkowo szczera z samą sobą. Ry nie należy
do ideałów i zdaje sobie z tego sprawę. Jej największą wadą i zaletą zarazem
jest ambicja. Dziewczyna chce być bohaterką, ale w rezultacie dla dobra sprawy
staje się czarnym charakterem. Jej podejście ulega zmianie. Nie walczy dla
chwały czy zaszczytów jak kiedyś. Walczy o to, by przeżyć i ocalić kraj oraz
ludzi, których kocha. Jest to postawa godna podziwu.
Również
pozostali bohaterowie się zmienili. Przez wszystkie te części obserwowaliśmy,
jak dorastają. Z dzieci o wielkich marzeniach pod wpływem prozy życia przemieniają
się w silne osoby o niesamowitej odwadze. Każde z nich wybiera swoją drogę i trzyma
się jej uparcie. Jednocześnie każde z nich zachowało w sobie coś z dawnych lat.
To nadal są młodzi ludzie i nie mają doświadczenia w tym, co robią, dlatego
popełniają błędy. Dzięki temu postacie powołane do życia przez Carter stają się
jeszcze bardziej realne i bliskie naszemu sercu.
Jedyne do
czego mogłabym się przyczepić to zakończenie. Nie chcę Wam za wiele zdradzać,
dlatego osobom, które jeszcze nie czytały książki, proponuję opuścić ten akapit
i wrócić do niego dopiero po zakończeniu przygody z cyklem Carter. Wracając do
zakończenia, spodziewałam się po autorce czegoś mocniejszego. Na szczęście nie
stworzyła ociekającego cukrem finiszu, raczej postawiła na słodko-gorzki
koniec, który okazał się dobry, ale nie wybitny. Przez całą fabułę wbijała
czytelnikowi nóż w serce, spodziewałam się więc, że w końcu go przekręci w
ranie, ale tego nie zrobiła. A szkoda.
Uważam, że „Czarny
Mag” to cykl godny uwagi. Świetnie bawiłam się przy czytaniu i myślę, że wielu
fanów fantastyki będzie miało podobne odczucia po lekturze co ja.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Uroboros.
PREMIERA: 25.03.2020
Przypominam, że do jutra można wziąć udział w konkursie, w którym do wygrania jest egzemplarz "Ostatniej walki". Znajdziecie go pod tym linkiem.
Ciekawy cykl. Będę miała go na uwadze.
OdpowiedzUsuńJa również byłam pod wrażeniem przemiany Ry - tym bardziej, że w poprzednich tomach mocno działała mi na nerwy. A tu proszę! Jakie zaskoczenie! :D
OdpowiedzUsuńBardzo polecano mi ten cykl, a więc z pewnością się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńTę serię dopiero planuję przeczytać, ale na pewno to zrobię. Boję się tylko, że się rozczaruję po tylu pozytywnych recenzjach.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ten Tom jeszcze przede mną, ale seria już skradła moje serducho
OdpowiedzUsuńPrzede mną cała seria, ale muszę przyznać, że jakoś mnie do niej chwilowo nie ciągnie. ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale ta seria nie zaciekawiła mnie swoim opisem i mam mnóstwo innych książek do przeczytania.
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta seria, myślę że e najbliższym czasie sięgnę po pierwszą część 😊
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na mnie i już nie mogę doczekać się lektury <3
OdpowiedzUsuń