Strony

sobota, 29 lutego 2020

[182] ‘’Zaginione arabskie księżniczki” – Marcin Margielewski




Na rynku wydawniczym pojawia się sporo książek, w których autorzy opisują sytuację różnych krajów arabskich i mają one przeróżną tematykę. Mam swoich ulubionych autorów, którzy o tym piszą i raczej to właśnie ich się trzymam, ponieważ z ich książek można uzyskać wiedzę ciekawą i raczej prawdziwą, mającą swoje jakieś istniejące źródło. Jednym z nich jest właśnie Marcin Margielewski, który do tej pory wydał trzy książki i miałam okazję czytać wszystkie, a dziś zrecenzuję dla Was właśnie tą najnowszą.


Arabskie księżniczki są zamknięte w pałacach i żyją w dobrobycie, ale jednocześnie ze świadomością, że muszą się podporządkować woli męskich członków rodziny. To oni decydują o ich ślubach, dostępie do wiedzy i tak dalej. Marcin Margielewski poznał mężczyznę, który pracował na dworach saudyjskich władców i postanowił się podzielić swoimi przeżyciami. Opowiada o okropnych rzeczach, które nie mieszczą się w głowie.

Z racji tego, że znam wszystkie książki tego autora i jego twórczość śledzę od samego początku, to mogę pokusić się na kilka stwierdzeń. Z pewnością z każdą książką mam wrażenie, że są one coraz lepsza i to pod różnymi kątami. Bardziej wciągają, dokładniej poruszają pewne tematy, rozwijają coraz cięższą, trudniejszą i bardziej niedostępną tematykę. Cieszę się, że ten rozwój widać, bo każdą książkę autora oceniłam wysoko, ale jeśli mamy możliwość, aby coś poprawić, to powinniśmy korzystać z tego.

Na samym początku książki poznajemy trochę ,,informatora”, bo to na podstawie jego opowieści powstała ta książką. Jest to o tyle ważne, że dobrze jest dowiedzieć się, jakim cudem miał okazję pracować dla tak bogatych i bezwzględnych ludzi. Ta jego historia zawiera raczej tylko kilka stron, ale też jest niesamowicie ciekawa i zapadła mi w pamięć na tyle, że postanowiłam o tym wspomnieć. Wydaje się, że niewolnictwo nie istnieje od dawna, ale w niektórych krajach ten proceder dalej ma się dobrze i to jest przerażające. Dla reszty świata Arabia Saudyjska stara się być ucywilizowana, nowoczesna i bogata, ale przejawia mentalność średniowieczną.

Książka porusza tematy tragiczne i dramatyczne, ale jest napisana tak, że czyta się ją szybko, bo chce się poznać losy opisywanych bohaterów. Autor wcale nie śpieszy się z opisywaniem historii, nie chce w swojej książce zawrzeć kilkanaście not informacyjnych o kimś tam, kto przeżył tragedię. Powoli zaznajamia czytelnika ze wszystkimi szczegółami, przedstawia dużo ważnych informacji, które pozwolą zrozumieć sytuację w danym kraju, ale też zagłębia się trochę w religię muzułmańską i jej nakazy oraz zakazy. Pokazuje, jak mężczyźni manipulują słowami proroka i że interpretują je tak, aby oni mieli władzę bezwzględną i jednocześnie swobodę oraz pretekst do tłumaczenia swoich czynów.


Już wcześniej wspomniałam, że autor poruszył temat dla mnie nowy. Czytałam wiele książek o sytuacji kobiet w krajach muzułmańskich i do tej pory chyba wszyscy raczej pisali o takich zwykłych rodzinach i przypadkach sprzedaży dzieci czy coś w tym stylu. Tutaj autor wziął na tapetę rodzinę władców, bogatą, mieszkającą w pałacu i mającą wszystko. Pokazał relacje między rodzeństwem, między dziećmi a rodzicami i pokazał, że nie jest ona normalna. Tam jest miłość i świadomość, że rodzina jest ważna, ale jednocześnie to uczucie jest zabijane przez sztywne zasady religijne, które decydują o losie chociażby małych dziewczynek.

Myślę, że książka ta wstrząsnęła mnie podwójnie. W środku znajdziemy historię chłopca, który wychowywał się w pałacu, miał wszystko, nie znał słowa ,,kara” i od najmłodszych lat był fanatykiem religijnym, chociaż początkowo nie do końca rozumiał te wszystkie zasady i raczej za wszelką cenę chciał doprowadzić siostrę do cierpienia, a nawet do śmierci. Historie o jego okrutnym zachowaniu wobec zwierząt i ludzi naprawdę mną wstrząsnęły i byłam w szoku, że ktoś dopuścił do tego, aby te wszystkie opisane sytuacje miały miejsce. Nie zagłębiam się celowo w szczegóły, bo wiem, że nie uda mi się w kilku zdaniach oddać dramatyzmu, jaki został ukazany w książce.

Kolejną ciężką rzeczą, to oczywiście historie związane z tytułem tej książki, czyli o arabskich księżniczkach. Naprawdę nie spodziewałam się przeczytać czegoś takiego, ale to ze względu na to, że po prostu nawet sobie nie wyobrażałam, iż na świecie dalej istnieje takie okrucieństwo. Kolejny szok to świadomość, że takie rzeczy dzieją się w rodzinach bogatych i uprzywilejowanych! Dość ciężko będzie mi przejść do porządku dziennego po tym, co przeczytałam, ale na pewno nie żałuję i chyba będę dalej zgłębiać ten temat.

,,Zaginione arabskie księżniczki”, to książka, która naprawdę szokuje i z pewnością spodoba się wszystkim fanom takiej tematyki, bo odkrywa zupełnie nowe tematy. Właściwie to polecam ją wszystkim, bo opisuje ona historie ludzi, takich jak my, ale mających mniej szczęścia i żyjących w miejscach, które nie są absolutnie przyjazne pewnym grupom.



Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Prószyński


Patrycja

3 komentarze:

  1. Tematem kobiet w muzułmańskim świecie interesuje się moja mama, więc jej powiem o tym tytule :)

    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany, to musi być naprawdę przerażająca historia. Jakoś nigdy tematy arabskie mnie nie ciekawiły i chyba jednak tak pozostanie.
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię takie powieści. "Byłam arabską..." już zakupiona. Reszta w planach.

    OdpowiedzUsuń