Dzisiaj
mam dla Was recenzje kolejnych dwóch tomów „Kapitana Majtasa”. Tym razem wraz z
tym dość nietypowym superbohaterem cofnęłam się kilkaset milionów lat wstecz do
ery mezozoicznej, dowiedziałam, jak tak naprawdę powstał świat i na własne oczy
ujrzałam konsekwencje cofania się w czasie. Jeśli chcecie się dowiedzieć, jakie
są moje wrażenia z tych niesamowitych przygód, zapraszam do przeczytania
recenzji!
Dziesiąta
Wielka Powieść, czyli „Kapitan Majtas i raptowny rewanż radioaktywnych Robo-Bokserek”
opowiada dalsze losy Stefana Spodniosika, który postanowił nie dopuścić do
tego, by świat uległ zagładzie. Cofa się więc w przeszłość, by ostrzec sam
siebie przed przestraszeniem wybiegających ze szkoły łobuzów. Kiedy już jego
plan zostaje zrealizowany, szalony naukowiec upewnia się, że tym razem losy
świata pobiegną właściwym torem. Następnie rozpoczyna swoją straszliwą pogoń za
Kapitanem Majtasem, Heroldem, Georegem i ich przyjaciółmi. Nasi bohaterowie, by
uciec, muszą podróżować nie tylko po przestrzeni ale i czasie. I właśnie dzięki
temu wraz z nimi trafiamy do ery mezozoicznej i plejstoceńskiej, poznajemy
pierwszych ludzi oraz dowiadujemy się, jak powstał zwyczaj rysowania malunków
skalnych!
W
Dziesiątej Wielkiej Powieści Dav Pilkey nie tylko dostarcza dziecku i nam
wspaniałej rozrywki. Przemyca też bowiem kilka ważnych faktów z dziejów świata.
Nie jest to nic bardzo rozbudowanego, po prostu w fabułę wplata kilka ciekawostek,
jak na przykład to, że ludzie pojawili się już kilka milionów lat temu i miało
to miejsce w erze plejstoceńskiej. Porusza też kwestie zlodowacenia i okresu
lodowcowego, przez co wyginęła na ziemi większość gatunków ówczesnej fauny i
flory. Jak mówiłam, nie jest to jakiś ogrom wiedzy, szczególnie że autor
wszystko przekręca na potrzeby fabuły. Na przykład opowiada o tym, jak epokę
lodowcową wywołał Promień Lodu 4000 oraz Gąska Wielkości 4000. Mimo wszystko
bardzo mi się to podobało z jednego powodu – w młodym czytelniku na pewno
zasieje ziarnko ciekawości i prawdopodobieństwo tego, że dziecko zacznie
zgłębiać temat jest bardzo duże.
Z
kolei Jedenasta Wielka Powieść zatytułowana „Kapitan Majtas i okrutny odwet
Turboklozetu 2000” opowiada o ponownym zaatakowaniu Ziemi przez Turboklozet
2000, który poprzysiągł pomścić swoje sługi zabite kilka książek temu. Szczególną
nienawiścią zionie do Kapitana Majtasa oraz Herolda i George’a. Jednak zemsta
na nich nie będzie łatwa, ponieważ nasi bohaterowie właśnie podróżują w czasie
wiele miliardów lat temu. Kto więc pokona Turboklozet 2000? Nieoczekiwanie
pojawia się jednak nowy superbohater. Pokonuje on wroga planety i przez kilka
następnych tygodni ratuje potrzebujących. Jednak kiedy ludzie zaczynają
nadużywać wzywania go do głupot, nowy bohater postanawia sprowadzić Kapitana
Majtasa z powrotem. Jednocześnie cofa wszystkich w czasie, by nigdy nie musieć
stoczyć straszliwej bitwy z żarłocznym klozetem.
W
tej części możemy zaobserwować, jak bardzo męczące może być superbohaterswo.
Dav porusza przy okazji problem, który można zobrazować powiedzeniem: daj
palec, będą chcieć całą rękę. Ponadto w jedenastym tomie poznajemy bardzo niebezpieczne
skutki cofnięcia się w czasie i stworzenia własnych klonów! To właśnie
przydarzyło się chłopcom, kiedy postanowili tylko odrobinkę przeskoczyć w
przeszłość i napisać zaległe sprawdziany. Tworzyli wówczas swoje dzisiejsze i
wczorajsze „ja”, co już wkrótce nie tylko ich doprowadziło do obłędu.
Wydaje
mi się, że z każdą kolejną powieścią historie w nich zawarte rozwijają się. Już
nie są skupione wyłącznie na opowiadaniu o przygodach Herolda i George’a. Teraz
pokazują też losy innych bohaterów, które z kolei są bardzo wiązane z przeżyciami
chłopców, a czasami są motorem napędowym całej akcji. Podoba mi się to, bo daje
nam bardzo szerokie spojrzenie na to, co się dzieje. Mało tego poszczególne
wątki w tych powieściach, łączą się z wątkami z książek poprzednich, co
przyczynia się do powstawania kolejnych Wielkich Powieści. Ponadto historie
Dava Pilkey’a jak zwykle mają w sobie nutkę absurdu, która bardzo bawi zarówno
młodego, jak i starszego czytelnika.
Pomysłowość
Dava nigdy nie przestaje mnie zaskakiwać. Jego książki zawsze są pełne
nieziemskiej akcji i niebanalnego humoru, a jego bohaterowie ciągle ładują się
w coraz większe kłopoty. Mimo że dzieckiem nie jestem, to odnajduję w tych
historiach także coś dla siebie, dlatego polecam tę serię nie tylko młodym
czytelnikom, ale także tym starszym. Na
pewno duża część z Was odnajdzie w tych historiach synonim rozrywki!
Za możliwość przeczytania książek dziękuję Wydawnictwu Jaguar.
Bardzo się cieszę że tobie się podobała z pewnością dla dzieci przygody Majtasa to duża gratka i chociaż kilka osób śmieje się że sama jestem jeszcze jak dziecko, nie dam im się sprowokować i po kapitana Majtasa nie siegne :p
OdpowiedzUsuńHa ha ha, podobno w każdym tkwi dziecko :D
UsuńMi mój chłopak wczoraj rano złożył życzenia z okazji dnia dziecka :(
UsuńHahaha same życzenia? A jakiś prezent to nie łaska? :D
UsuńDostałam żelki :(
UsuńZawsze jakiś plus :/
UsuńRaczej nie dla mnie, ale myślę, że młodszym czytelnikom się spodoba
OdpowiedzUsuńJa daje je takiemu 9latkowi i podobno nawet po targu chodzi z nosem w nich :D
UsuńWidzę, że wciągnęła cię ta historia!
OdpowiedzUsuńBardzo :D Nie mogę się doczekać kolejnych części ^^
UsuńPonownie te majtki xD Ciekawe czy je chociaż uprał xD
OdpowiedzUsuńNie wiem, za to pelerynę w każdej części ma nową :P
UsuńChociaż tyle xD A gatki może pierze? :D
UsuńPS W temacie wymiany gatek i części ubrań. Pamiętam jak kiedyś byłam mała i w telewizji leciał Hercules. Sporadycznie oglądałam z siostrą i zastanawiałyśmy się skąd on ma tyle taki samych koszul (bo przecież nie raz taka koszula mu się porwała) xD
Niestety nie wiem :P
UsuńNo ogólnie postacie z kreskówek zawsze były ubrane tak samo :D
Hercules to nie była kreskówka xD
UsuńBatman chyba mial kilka swoich wdzianek xD
Dla mnie w dzieciństwie wszystkie produkcje animowane były kreskówkami xD Przezwyczajenie :D
UsuńAle Hercules to był film z aktorami :D Nie mam na myśli Disneya :D
UsuńAaaa myślałam, że chodziło o bajkę :D Właśnie sobie uzmysłowiłam, że nie kojarzę filmu i muszę obejrzeć :D Ale np. w HP ktoś na memie zauważył, że Harry przez kilka części miał taką samą koszulkę 😂
UsuńBajkę obejrzałam bardzo późno... W ogóle bajki Disneya zaczęłam oglądać chyba będąc w gimnazjum - wcześniej nie miałam takiej możliwości. Nie miałam ich na kasetach, w telewizji tylko podstawowe kanały. Nawet nie widziałam wszystkich animacji z tych klasycznych, bo nie mialam ochoty (np. na Śnieżkę, Piotrusia Pana, Alicję). Herculesa oglądałam - raz i wystarczy :P
UsuńTak w ogóle to brakuje mi tej animacji - piękna była. Ostatnio czytałam, ze "Rogate ranczo" było takim pożegnaniem wytwórni z taka formą animacji - teraz rządzi grafika komputerowa. Jednak Disney zawsze będzie mi się kojarzył z tą piękną kreską ;)
Co do filmu Hercules to na pewno kojarzysz :) Wpisz w google to Ci wyskoczy i pewnie sobie przypomnisz :)
W przypadku HP to może nie ma co się dziwić - jego wujostwo kupiło mu jedną i tak w niej chodził xD
Ja oglądałam Disney'a nałogowo najpierw na kasetach, potem na DVD, ale teraz już jego starych produkcji nie mogę oglądać. Zdecydowanie wolę nową animację. Przyzwyczaiłam się już do niej i ta stara nie sprawia mi już frajdy.
UsuńWpisałam sobie i serio nigdy wcześniej o nim nie słyszałam o.O Nie wiem, jak to się stało, ale muszę to koniecznie nadrobić.
Nie możesz bo nie masz jak? :)
UsuńA o jakich animacjach mówisz? O jakiej grafice? np. Rogate Ranczo, Tarzan już nie? :)
No nie wiem jak w erze grafiki komputerowej odbierzesz Heeculesa i stwory, które tam występują xD
Nie mogę, bo po prostu bardzo szybko mnie ta animacja wkurza. Po prostu wolę te współczesne animacje niż klasyczne. Ostatnio próbowałam obejrzeć kopciuszka i jednak wolę te animacje współczesne, bo kopciuszka wyłączyłam po 5 minutach.
UsuńRozumiem i szanuję :) Do niczego Ciebie nie chce zmuszać, czy składniać abyś zmieniła zdanie.. to tylko spokojna dyskusja :)
UsuńKopciuszek też mnie nudził ale np. "Mój brat Niedźwiedź"? Widziałaś? :)
Nie odniosłam wrażenie, że mnie zmuszasz do czegoś :D Tak i to już jest inna animacja taka bardziej nowoczesna i mi się bardzo podoba. Właśnie najgorzej mi się ogląda te pierwsze bajki Disney'a. Jak już grafika weszła na wyższy poziom, to się świetnie ogląda :D
UsuńMi właśnie chodzi o te animacje typu Mój Brat Niedźwiedź, Rogate Ranczo, Bambi 2 - Śnieżka mnie odstrasza :P
UsuńTo takie bajki jeszcze mi się w miarę pod względem animacji podobały. A przynajmniej gdy je oglądałam pierwszy raz lata temu :D
UsuńA ja lubię do niektórych wracać :)
UsuńZ tych "nowoczesnych" lubię "Jak wytresować smoka" ;)
Kocham tę bajkę! I coś mi się obiło o uszy, że będzie kolejna część ^^
UsuńTrzecia? Bo jest już druga :)
UsuńChyba tak :)
UsuńDruga mnie nie zachwyciła ;)
UsuńJa chyba nie oglądałam 2 albo nie pamiętam, że ją oglądałam :D
UsuńWyparłaś z pamięci? Czyżby był nieciekawy? xD
UsuńNieee, ale ja nigdy nie pamiętam przeczytanych książek czy obejrzanych filmów :D
UsuńZ pewnością jakieś zrobiły na Tobie wrażenie i zapadły w pamieci na dłużej. Inaczej chyba nie ma sensu czytać ;)
UsuńOczywiście że jest sens, bo w chwili, gdy czytam, dobrze się bawię i przeżywam niesamowite przygody :D Co z tego ze za miesiąc nie będę pamiętać, o czym dokładnie były?:D Z reguły pamiętam tylko kilka rzeczy np. tu umarł główny bohater, tam chodziło o umierającego chłopca, tam były elfy, które o coś walczyły, ale jakby ktoś chciał, żebym mu opisała fabułę, to niestety tego nie zrobię. I często mylą mi się pewne rzeczy z dwóch czy kilku książek i nie umiem danych sytuacji dopisać do jednej. Co do zapadających w pamięć - tu też niestety z reguły nie pamiętam ich fabuły, a jedynie fakt, że bardzo mi się podobały i zachwyciły. Chyba, że daną pozycję czytałam wiele razy, wtedy mi się wbija w pamięć trochę bardziej, ale takie powieści można u mnie policzyć na palcach, bo nie lubię czytać 2 razy tego samego. No i tak nie opowiem od deski do deski wydarzeń tylko np. kilka ważniejszych.
UsuńNajgorzej zawsze było na wypracowaniach i maturach próbnych, bo wiedziałam, że gdzieś taki motyw był, ale nie pamiętałam tytułu tej książki ani dokładnie, o co chodziło w niej.
To był zart :) Wiadomo, że jest sens bo tak jak piszesz to sprawia przyjemność, wywołuje wiele emocji i jednak przez jakiś czas się pamięta. Może nawet dłużej niż miesiąc - wszystko zależy jakie zrobiło na nas wrażenie :)
UsuńChyba większość osób właśnie w ten sam sposób zapamiętuje - nie wydaje mi się by ktoś opisał fabułę filmu po miesiącu od obejrzenia... chyba ze oglada nałogowo i praktycznie zna na pamięć xD Chociaż ja niektóre filmy widziałam po kilka razy a i tak teraz wszystkiego nie pamiętam - przypominałoby się w trakcie ogladania/czytania :) A podasz przykład takiej powieści? :)
Na maturze tego jest za dużo, wszystko się myli i miesza i ma prawo. Do tego dochodzi stres...
Z tego co pamietam, więcej niż raz czytałam "Psa, który jeździł koleją", "Oskar i pani Róża" - moje dwie ukochane powieści. Ponadto każdą część Harry'ego Pottera :D I ostatnio 2 pierwsze części Pułapki uczuć, bo miałam do recenzji, a pierwszy raz czytałam je kilka lat temu i nie miałam pojęcia, o czym były :D
Usuń"O psie..." oraz "Oskar i pani Róża" to książki, które również czytałam kilka razy a tę pierwszą wiele i nadal do niej wracam - ciągle wzrusza.
UsuńHP - jedni uważają, że najlepiej "smakuje" w dzieciństwie a inni zachwycają się bez względu na wiek :)
Z HP jest tak u mnie, że 3 pierwsze najlepiej smakowały w dzieciństwie, ale 4-7 już bez względu na wiek ;)
UsuńA ja przygodę skończyłam na 5 (dawno) a zakończenie odgadłam mimo iż wcześniej nic o nim nie wiedziałam. W rozmowie z koleżanką dla żartów rzuciłam jak najprawdopodobniej się skończył i trafiłam xD
UsuńHa ha ha ja każdą część po wiele razy i do dwóch się spojlerów przez brata dorobiłam :D
UsuńPo wiele razy to pewnie kojarzysz więcej niż zazwyczaj :)
UsuńJest już zwiastun Jak wytresować smoka 3 :D
Z fabuły to tak średnio HP kojarzę, bardziej filmy, ale za to świat znam rewelacyjnie (wszystkie nazwy, zaklęcia itd.). Jak byłam młodsza świrowałam na jego punkcie i czytałam mnóswo fanfików i nawet sama keden pisałam, więc uniwersum znam bardzo dobrze :D
UsuńWidziałam wczoraj :D Trochę mi się kojarzy ta część z poprzednią (oglądałam wczoraj 2 część :P). Mam nadzieję, że nie będzie tego samego schematu z tą różnicą, że tu pojawi się kolejna nocna furia.
A list z Hogwardu dostałaś? xD
UsuńNie wiem.... ja drugą część uważam za gorszą od pierwszej - nie przypadła mi do gustu. Trzecia? Mam obawy, że będzie podobnie ale mogę się mylić.
Widziałam również zwiastun filmu Mała Syrenka ;)
Nie dostałam :'(
UsuńMi chyba obie części podobały się tak samo.
Może jeszcze dostaniesz ;)
UsuńTeraz to już tylko zostało mi czekać na Gandalfa :D
UsuńZmieniłaś fascynację? xD
UsuńNiee, HP na zawsze :D Ale kiedyś był taki fajny mem:
Usuńhttp://m.bibsy.pl/IcXPK3QG/nie-znalazlem-narnii-w-szafie-gdy-mialem-8-latani-listu-z-hogwardu-gdy-mialem-11-latdozylem-19-lat-bez-bycia-wybranymgandalfie-rozumiem-ze-widzimy-sie-w-moje-50-urodziny
Nawet nie wiedziałam xD To chyba nawiązanie do treści Hobbita xD
UsuńSwoją drogą to niektórzy naprawdę taki list dostają - nie wiem na jakiej zasadzie :)
Można gdzieś się chyba zapisać, zaplacić i przyślą :D Ale jestem już za stara na Hogwart :D
UsuńA to tak to działa. Za list trzeba zapłacić? Ciekawe czy Harry też musiał xD
UsuńCiekawe :D
UsuńNie ma jak zapytać ;P
UsuńChociaż w sumie to on go dostał, zanim dowiedział się, że jest czarodziejem, a Hogwart chyba nie może sobie tak po prostu wziąć ze skrytki galeonów ucznia, szczególnie, jeśli ten nie wie, że takowe posiada XD
UsuńHermiona byłą mugolem :)
UsuńWłaściwie to mugolakiem :D
UsuńJest jakaś różnica? :)
UsuńMugol to człowiek niemagiczny, mugolak to jego dziecko, ale odarzone magią ^^
UsuńDzięki za wyjaśnienie xD
UsuńHa ha jestem totalnym Potterheadem. Wiem prawie wszystko o HP :D
UsuńCzego nie wiesz? xD
UsuńNie wiem :D
UsuńTo skąd wiesz, że czegoś nie wiesz? :D
UsuńMoże o HP wiem wszystko :D
UsuńPodróżowanie w czasie to super sprawa, czytałam kiedyś książkę w 2 tomach: Przez ocean czasu, polecam.
OdpowiedzUsuńOoo nie słyszałam, ale będę miala na uwadze!
UsuńMajtas jest zdecydowanie nie tylko dla dzieci ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się!
UsuńKapitan Majtas?! Wiem, dziwiłam się już ostatnio - naprawdę muszę sięgnąć po tą serię:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Haha polecam!
UsuńBrzmi fajnie :)
OdpowiedzUsuńI takie jest ^^
UsuńO tym bohaterze już słyszałam, ale szybciej tak szczerze kupiłabym tą książkę bratu bliżniaku aniżeli sobie.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Możliwe, że mu by się spodobała :D
UsuńO całej serii w ostatnim czasie było bardzo głośno, jednak sama jeszcze się nie zdecydowałam czy chce ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :**
Wika z Książki według Wiktorii
Ze swojej strony polecam ^^
UsuńKapitana Majtasa chętnie bym przeczytała ze swoim dzieckiem. :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł ;)
UsuńU nas w domu Kapitan Majtas miał dosłownie krótką chwilę fascynacji i tak szybko jak się pojawił również i szybko zniknął z pola zainteresowań mojego syna.
OdpowiedzUsuńO szkoda :D Może odnajdzie w niej radość jak dorośnie, jak ja :D
UsuńSłyszłam o kpitanie, ale nie miałam okazji przeczytać co wcale nie oznacza, że tego nie zrobię :) Dziecka nie mam, ale na pewno w ksiązki się zaopatrzę bo mają bardzo dobre opinie ☺
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Mam nadzieję, że się spodobają ;)
UsuńNie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda :)
UsuńMnie fascynują same imiona bohaterówXD Kupić raczej nie kupię, ale może odstawię czytanie na stojąco w księgarni, żeby się przekonać, czy i mnie Kapitan Majtas tak rozbawi:)
OdpowiedzUsuńHa ha ha dobry pomysł!
UsuńTo bohater, który powinien spodobać się mojej Córze....
OdpowiedzUsuń