Strony

piątek, 23 czerwca 2023

[704] "Śniadanie z cząsteczkami. Opowieść o nauce, jakiej jeszcze nie było" - Sonia Fernández Vidal/ Francesc Miralles

 


W szkole byłam dobra z wielu przedmiotów, ale jakoś nigdy nie mogłam zrozumieć zagadnień fizycznych, mimo że mnie fascynowały. Gdyby ktoś kilka lat temu powiedział mi, że sięgnę po opowieść o fizyce kwantowej – wyśmiałabym go! Jednak „Śniadanie z cząsteczkami” okazało się naprawdę interesującą lekturą.

Muszę przyznać, że fizyką kwantową zaczęłam się interesować dzięki Marvelowi. Koncepcja podróży w czasie i przestrzeni, redukcja wzrostu do wielkości atomu to wszystko brzmi jak marzenie szaleńca, ale w teorii jest jak najbardziej możliwe. A przynajmniej tak twierdzą niektórzy fizycy. „Śniadanie z cząsteczkami” to książka która nieco zmienia nasze postrzeganie świata. Wszystkie szalone rzeczy np. teleportacja czy bilokacja wydają się odrobinę bardziej realne, kiedy zrozumiemy pewne zagadnienia. Dzięki autorom mamy szansę cofnąć się do początków wszechświata oraz zajrzeć w głąb ludzkiego umysłu.

Nie mam za wiele wspólnego z fizyką. Ostatnio miałam z nią styczność rok temu, kiedy na studiach mieliśmy biofizykę. Oczywiście kompletnie nic nie wyniosłam z tych zajęć i jedynie cudem zdałam, więc sami widzicie, że o tej dziedzinie nauk nie wiem praktycznie nic. Na szczęście, żeby zrozumieć książkę nie trzeba być fizycznym geniuszem. Pozycja ta została napisana w bardzo prosty sposób, dzięki czemu jest zrozumiała dla każdego, kto wykaże odrobinę dobrej woli. Nie jest to co prawda lektura na raz, bo należy poświęcić jej nieco uwagi, by dokładnie ją zrozumieć, ale jednocześnie jest ciekawa i przyjemna w odbiorze.

Autorzy stworzyli również bardzo miłą atmosferę. Czytając, czytelnik ma wrażenie, że naprawdę prowadzi ciekawą rozmowę przy przepysznym śniadaniu. Co jakiś czas pojawiają się anegdotki z innych dziedzin np. psychologii, co urozmaica całość i zaciekawia jeszcze bardziej. Pisarze mają ogromną wiedzę i potrafią przekazać ją w ciekawy sposób, co przy tego typu tytułach jest niezbędne.

Niewiele więcej mogę napisać o tej książce. Jeżeli jesteście chociaż odrobinę ciekawi tej pozycji, to jak najbardziej zachęcam Was do sięgnięcia po nią. Pamiętajcie jednak żeby uzbroić się w jakąś smaczną drożdżówkę albo apetycznego pączka, bo w przeciwnym wypadku zrobicie się głodni!

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Insignis.

Sara

 

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz