Strony

czwartek, 15 czerwca 2023

[694] "Królestwo Złowrogich" - Kerri Maniscalco

 


Zanim sięgnęłam po „Królestwo Złowrogich” przeczytałam kilka recenzji tej książki i byłam przerażona. Pierwsze dwa tomy niesamowicie mi się podobały, natomiast pierwsi recenzenci trzeciego byli zazwyczaj zawiedzeni. Dlatego z dość dużą nieufności sięgnęłam po dalsze przygody Emilii i Pana Gniewu.

Emilia nie może uwierzyć, że jej siostra bliźniaczka, której śmierć poprzysięgła pomścić, żyje i knuje kolejne intrygi, a na dodatek śmie ją porwać do Krainy Cienia! Na domiar złego na Dworze Chciwości ktoś zabił i brutalnie okaleczył wysokiej rangi współpracownika pana tego Dworu. Wszystkie tropy prowadzą do Vittorii, jednak Emilia nie daje im wiary. Zrobi wszystko, by dowiedzieć się prawdy i oczyścić siostrę z zarzutów. W międzyczasie jej relacja z Panem Gniewu nabiera rumieńców. Dziewczyna pragnie nie tylko ciała swojego narzeczonego, ale także jego duszy i serca, jednak ciążąca na nich Klątwa ciągle daje o sobie znać.

Największym zarzutem wobec tej powieści było to, że jest tutaj za dużo scen łóżkowych. Biorąc pod uwagę, że w poprzednich dwóch nie występowały praktycznie wcale, tutaj rzeczywiście było ich sporo, jednak moim zdaniem w ogóle nie zdominowały fabuły. Były dodatkiem, urozmaiceniem, czymś na co zapowiadało się od dłuższego czasu i w ogóle mi one nie przeszkadzały.

Recenzentom nie podobała się też przemiana Pana Gniewu, który "zmiękł" i nie był już takim twardym, okrutnym mężczyzną jak w pierwszym tomie. Zarówno u jednego, jak i drugiego bohatera obserwujemy przemianę na przestrzeni całej trylogii. Emilia staje się dużo potężniejsza, dzięki czemu nabiera pewności siebie i wewnętrznej siły, która pozwala jej mierzyć się z przeciwnościami losu. Ciężej ją zranić, nie daje sobą pomiatać. Pan Gniewu natomiast rzeczywiście zmienia swoje nastawienie do Emilii, jednak jest ono jak najbardziej usprawiedliwione. Wydarzenia, jakie miały miejsce w tym i poprzednim tomie sprawiły, że zupełnie inaczej postrzega dziewczynę. Ich relacja zmienia się z wrogiej i nieufnej w pełną zrozumienia i zaufania. Taka przemiana wewnętrzna bohaterów bardzo mi się podobała i moim zdaniem była jak najbardziej uzasadniona.

Fabuła książki jest tak samo dynamiczna i zaskakująca jak poprzednie. Mamy tu mnóstwo zwrotów akcji, które zszokują czytelników. Lepiej poznajemy niektórych bohaterów, szczególnie tych drugo- i trzecioplanowych. Jest tutaj mnóstwo intryg, tajemnic, ale także odpowiedzi, których nie dostaliśmy wcześniej. Możemy także dużo dogłębniej zbadać świat przedstawiony w książce i odwiedzić nowe miejsca, co również bardzo przypadło mi do gustu. Autorka stworzyła fascynującą rzeczywistość, więc przyjemnie było ją poznawać. 

„Królestwo Złowrogich” to dobre zwieńczenie trylogii i jestem jak najbardziej zadowolona z lektury. Wszystkie wątki zostały zamknięte i to w satysfakcjonujący sposób. Ponadto nieraz autorce udało się mnie zaskoczyć, co jest kolejnym ogromnym plusem. Mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję powrócić do świata wykreowanego przez autorkę. Chętnie poznałabym na przykład historię Pana Zazdrości albo zabawiła dłużej na dworach Pana Nieczystości czy Lenistwa.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu You&Ya.

Sara


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz