Strony

środa, 21 grudnia 2022

[602] ‘’Wybór. Przetrwać niewyobrażalne i żyć” – Edith Eger



Do książek o Auschwitz mam dość mieszane uczucia, oczywiście czytam je, bo ciekawi mnie ta tematyka. Jednak zawsze staram się sprawdzić autora takiej pozycji, aby przekonać się, czy ma on jakiekolwiek doświadczenie pozwalające napisać dobrze i poprawnie taką książkę. ,,Wybór. Przetrwać niewyobrażalne i żyć” zawiera wstęp wybitnego psychologa prof. Zimbardo. Miałam okazję w jakimś stopniu poznać jego dorobek naukowy i wiem, że jest doskonałym specjalistą, a książki przez niego polecane muszą być dobre i poprawne merytorycznie.

Edith Eger miała szesnaście lat, gdy została wywieziona do Auschwitz. Po wyzwoleniu obozu przeszła setki kilometrów z innymi uwolnionymi, ale przeżyła jako jedna z nielicznych. Jednak jest ona przede wszystkim osobą, która pisze w tej książce o sobie i swoim życiu. Najważniejszym elementem jest jej pobyt w obozie pracy, który przeżyła i ten okres również opisała. Jednak istotną kwestią jest również to, że ukończyła psychologię, co prawda w dość zaawansowanym wieku, ale to nie stanowiło żadnej przeszkody. Autorka osiągnęła sukces, pracuje z przeróżnymi pacjentami, w tym z takimi, którzy mają zespół stresu pourazowego.

Najlepiej będzie mi zacząć od początku. Autorka pisze chronologicznie, więc można przekonać się, jak wyglądało jej dzieciństwo, relacje z rodzicami i tak dalej. Oczywiście dokładnie opisuje również to, jak trafiła do obozu, co stało się z jej bliskimi, jak wyglądał pobyt w tym okropnym miejscu, jak udało się jej przetrwać i dotrzeć do Ameryki. Bardzo doceniam szczegółowość, ale też cieszę się, że Edith Eger postanowiła podzielić się swoją historią, która jest wyjątkowa. Właśnie takie książki o tematyce wojenno-obozowej powinny być wydawane i promowane, bo opisują wydarzenia prawdziwe, mające miejsce w przeszłości, a nie wątpliwej poprawności fabułę.

Jest to jednak również osobiste rozliczenie się z przeszłością osoby, która ma wykształcenie psychologiczne, ale zdaje sobie sprawę ze swoich problemów. Po prostu widać, że książka ta napisana jest przez psychologa, ale jednocześnie nie jest to żaden poradnik. Mam wrażenie, że autorka napisała po prostu coś, co miało pomóc również jej samej. Opisuje ona wydarzenia, ale jednocześnie dokonuje ich analizy – oczywiście w rozsądnej szczegółowości, nie rozkłada wszystkiego na części pierwsze, aby zanudzić czytelnika

Edith Eger jest psychologiem z doświadczeniem, ale nie boi się pisać, że tak naprawdę sama do tej pory nie jest ,,wyleczona”. Powracają do niej demony do dnia dzisiejszego i dalej pracuje nad sobą. Wielokrotnie pojawiały się opisy osób, które leczyła i podkreślała, że proces ten przebiegał dość sprawnie (oczywiście nie w każdym przypadku), a sama – mając wiedzę specjalistyczną – nadal zmaga się z wspomnieniami czy nawet atakami paniki.

Książka ta jest dobra i wzbudza wiele emocji, a to dla mnie było ważne. Autorka doskonale budowała napięcie, dobierała słowa w sposób przemyślany i odpowiedni - od razu widać, że doskonale przygotowała się do napisania tej książki. Wiele fragmentów sprawiło, że się wzruszyłam, a nawet miałam łzy w oczach, bo wydaje mi się, że każdy znajdzie w tej historii coś, co przywoła jakieś wspomnienia lub różnego rodzaju osobiste emocje.

Autorka przekonała mnie, że nadzieja istnieje zawsze. Dzięki jej historii zrozumiałam, że z każdej sytuacji można znaleźć wyjście, a wola walki jest naprawdę ważna. Edith Eger wróciła z piekła, trafiła do innej, na pewno lepszej rzeczywistości, ale mimo wszystko nie czuła się w pełni szczęśliwa. W tej książce otworzyła swoje serce i pokazała własne uczucia, ale też demony i słabości. To bez wątpienia największa wartość tej książki i z tego powodu polecam ją Wam gorąco!


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca


Patrycja


3 komentarze:

  1. Jestem na tak, ale trzeba brać pod uwagę to, że czasem są bardziej i mniej sfabularyzowane opowieści. Pozdrawiam i zapraszam do siebie - u mnie mnóstwo obozowej :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak widzę to książka z ważnym przesłaniem, a takie najbardziej sobie cenię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chciałabym kiedyś dotrzeć do tej książki.

    OdpowiedzUsuń