Strony

czwartek, 24 września 2020

[301] "Ślepy tunel" - Toven Alsterdal

 


„Ślepy tunel” to książka, która od jakiegoś czasu zbiera dość skrajne opinie. Jedni są nią zachwyceni, innych bardzo zawiodła. Sama początkowo miałam co do niej mieszane uczucia. Nie była tak porywająca, jak myślałam, że będzie. Nie był to thriller, na jaki liczyłam. Jednak w jakiś sposób ta książka trafiła do mnie i nie żałuję, że ją przeczytałam. Dlaczego?

Sonija i Daniel próbują uratować swoje małżeństwo. W tym celu porzucają Szwecję i kupują winnicę w czeskich Sudetach. Mężczyzna zatraca się w pracach remontowych, które działają na niego kojąco, a kobieta zwiedza okolicę i poznaje nowych znajomych. Jednak względny spokój nie trwa długo. W tunelach pod winnicą para znajduje zmumifikowane zwłoki dziecka, najpewniej leżące tam od II wojny światowej. Kilka dni później nowa koleżanka Sonij zostaje znaleziona na ich posesji martwa, a Daniel zostaje zatrzymany przez policję. Kto zabił Annę Jones? Kim był chłopiec znaleziony w tunelu? Ciężko znaleźć odpowiedzi na te pytania w miejscu, w którym ludzie nauczyli się, że lepiej jest milczeć.

Jak już wspomniałam, początkowo nie umiałam jednoznacznie stwierdzić, czy powieść mi się podoba czy też nie. Dopiero później, kiedy na jaw zaczęły wychodzić kolejne tajemnice, naprawdę się wciągnęłam. Nie dostałam jednak trzymającego w napięciu, pełnego akcji thrillera, jakiego się spodziewałam. „Ślepy tunel” to opowieść o innym obliczy wojny, niż to które znamy. To historia o lojalności, nietolerancji i niesprawiedliwości, pełna rodzinnych sekretów i tajemnic. Przeczytałam ją w jeden dzień i nie żałuję spędzonego z nią czasu, jednak mimo wszystko pozostał pewien niedosyt po jej lekturze. Trochę zabrakło mi w niej życia, energii. Akcja książki była zbyt spokojna, wywoływała za mało emocji. Jednak otworzyła mi oczy na pewne bardzo ważne sprawy, o których pewnie gdyby nie ona nawet bym nie pomyślała.


Jedną z nich jest kwestia konsekwencji II wojny światowej. W szkołach uczymy się o losie okupowanych krajów, wszędzie mówi się, jaką krzywdę naziści wyrządzili reszcie świata. Jednak pierwszy raz spotykam się z innym spojrzeniem na ten temat. Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się, co stało się z Niemcami, którzy mieszkali poza granicami swojego państwa. Książka porusza problem Niemców sudeckich, czyli mniejszości narodowej zamieszkującej terytorium Czech, Moraw i Śląska. Zostali oni wysiedleni po II wojnie światowej do Austrii i Niemiec. Wysiedlenie. To słowo oznacza, że ograbiono ich z majątku, odebrano domy i ziemię, które zajmowali od pokoleń. Wsadzono ich na siłę do pociągu i odesłano często tym samym rozdzielając rodziny, matki i dzieci. Odebrano im wszystko tylko dlatego, że byli Niemcami lub mieli Niemca za ojca. Nie liczyło się to, że od pokoleń dana rodzina nie wyjeżdżała z Cech. Nikt nie pytał się, z którym narodem się utożsamiali. Po prostu kazano im odejść bez niczego w siną dal. Może myślicie, że słusznie. W końcu przez Niemców rozpętała się wojna. Jednak nie każdy Niemiec to nazista. Nie wszyscy popierali Hitlera, a nawet jeśli dziadkowie go poparli, to czym zawiniły wnuki? Dlaczego dochodziło do publicznych linczy, zamykano instytucje niemieckie i palono niemieckie książki? Powieść w brutalny sposób uświadamia nam, że wcale nie byliśmy lepsi od Niemców. Oni skrzywdzili nas, a my odpłaciliśmy się im tym samym. Być może ta prawda nie dotknęłaby mnie tak bardzo, gdyby w powieści mowa była ogólnie o całej mniejszości. Jednak my poznajemy bohaterów, których rozdzielono z rodziną, bo pewnego dnia wepchnięto ich do pociągu i kazano jechać do obcego kraju. Poszczególne postacie opowiadają nam o kamieniowaniu niewinnych kobiet, siedzeniu w rzece, do której wrzucano ich ciała czy zmuszaniu do rzucania kamieniami. Indywidualne podejście do każdej postaci uświadamia, jakich krzywd doznała i jak wielki wpływ na jej psychikę one miały.  Skutki II wojny światowej odczuły wszystkie państwa, nie tylko te okupowane.

Sama akcja nie jest zbyt dynamiczna. Wszystko toczy się swoim rytmem, nie ma tu spektakularnych zwrotów akcji, jednak cały czas książka podtrzymywała moją ciekawość. Z przyjemnością wraz z główną bohaterką rozwiązywałam zagadki i odkrywałam tajemnice winnicy w czeskich Sudetach. Z samą Soniją niespecjalnie się zżyłam. Wydawała mi się nijaka i pozbawiona uczuć. Czasami strasznie denerwowała mnie swoją naiwnością, która kazała jej powtarzać, że wszystko będzie dobrze. Poza tym autorka pokusiła się o przedstawienie nam przeszłości bohaterki, która okazała się niezbyt kolorowa. Jednak zabrakło mi pokazania, w jaki sposób minione wydarzenia odbiły na niej swoje piętno. Miałam wrażenie, że dostaję jedynie suche fakt z życia bohaterki, które nie miały zbytniego znaczenia. Trochę mnie to zawiodło, bo spodziewałam się trochę bogatszego tła psychologicznego.

„Ślepy tunel” nie jest zapierającym dech w piersi thrillerem opowiadającym historię wywołującą ciarki na skórze. Tło historyczne jest tu naprawdę ważne o ile nie najważniejsze. Problematyka społeczna jest wysunięta na pierwsze miejsce, a sami bohaterowie i ich historia schodzi na dalszy plan. O dziwo, w ogóle mi to jednak nie przeszkadzało. Pozostawiło wcześniej wspomniany niedosyt, ale nic poza tym. Cieszę się, że skusiła mnie ta powieść i że poświęciłam jej swój czas. Być może nie trafi do każdego czytelnika, ale myślę, że warto dać jej szansę, bo zdecydowanie poszerza horyzonty.

Za książkę dziękuje Wydawnictwu Sonia Draga.

Sara

7 komentarzy:

  1. Szwedzkie klimaty są mi bliskie, dlatego też z przyjemnością sięgnę po tę książkę Saro. Zapraszam na IL2 (nie traktuj tego jak spam) i na Księgę Nocy. Akurat wróciłem z apteki, wszędzie w maskach. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainteresowało mnie tło historyczne, więc jeśli będę miała okazję to zajrzę do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. jak słyszę, że książka ma skrajne opinie rzucam sie na nią od razu

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowite, jak wiele różnych opinii może zebrać jedna książka ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa pozycja, tym bardziej, że ma tak skrajne opinie. Tytuł zapisałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja bardzo chce przeczytać tą książkę. Tematyka drugiej wojny światowej jest niezwykle ciekawa. Pomimo braku akcji i tak mam zamiar ją przeczytać, bo czuję, że te tajemnice będą niesamowicie wciągające. Kinga

    OdpowiedzUsuń