Dość długo zabierałam się do przeczytania tej książki, ale nie oznacza to, że autorka nie zaintrygowała mnie pierwszą częścią cyklu ,,W krainie amiszów” – jest wręcz przeciwnie. Całkowicie kupiłam jej pomysł i nawet jestem pod wielkim wrażeniem, że postanowiła przedstawić szerszej publiczności wspólnotę amiszów. Jeśli ktoś jeszcze nie słyszał o tej mało licznej grupie, to powinien koniecznie zapoznać się z książką. Sama dowiedziałam się o nich trochę, gdy jeden odcinek serialu ,,Kości” został im poświęcony, a później przeszukałam Internet i od razu zostałam zaintrygowana, a jednocześnie mam jakiekolwiek pojęcie o ich zwyczajach. To na pewno pozwoliło mi ocenić te powieści pod kątem prawdziwości.
Leila już ponad rok mieszka z matką i rodzeństwem w Teksasie. Czas ten pozwolił im się zadomowić w nowej wspólnocie, co na pewno nie było proste. Wydaje się, że ślub jej matki z szanowanym mężczyzną będzie ich nowym początkiem, ale dziewczyna nie potrafi zapomnieć o życiu w Tennessee oraz o swoim ojcu, którego kochała nad życie. Młoda kobieta staję się obiektem zainteresowania dwóch mężczyzn, którzy są kuzynami. Do Jessego od początku czuje przyciąganie, ale chłopak ten stoi właśnie przed podjęciem ważnych decyzji życiowych i nie chce mieszać dziewczynie w głowie. Natomiast Will początkowo stara się trzymać na dystans, chociaż bardzo chciałby, aby Leila okazała mu zainteresowanie. Kogo wybierze młoda kobieta? Czy będzie kierować się sercem, czy rozsądkiem?
Jest to druga część z tego cyklu i zachęcam Was do przeczytania ,,Syna pszczelarza”, ponieważ tam autorka wprowadza czytelnika w świat amiszów i przedstawia wszystkich bohaterów. ,,Syn biskupa” jest kontynuacją, chociaż autorka tym razem skupiła się na dokładnym opowiedzeniu o losach innych bohaterów. Mimo wszystko, akcja nadal toczy się wśród małej społeczności, bardzo często pojawiają się nawiązana do sytuacji z poprzedniej części, a także autorka stara się krótko wyjaśniać, jakie zmiany zaszły u innych bohaterów. Dlatego uważam, że warto poświęcić czas na poznanie całego cyklu od początku, ponieważ to z pewnością ułatwi zagłębienie się w fabułę.
Podoba mi się to, że autorka tym razem poszła w trochę innym kierunku i postanowiła pokazać inne oblicze związane z zasadami panującymi u amiszów. Już wcześniej wiedziałam o tym, że młodzi przyjmują chrzest, gdy są już dorośli i samodzielnie mogą podejmować decyzje, które będą oddziaływać na ich całe życie. Zanim jednak postanowią zostać częścią wspólnoty w prawdziwym znaczeniu tego słowa, mają czas, aby poznać inne życie. Autorka w ,,Synu biskupa” pisze właśnie o tym rozdarciu między dwoma światami, bo jeśli wybierze się życie we wspólnocie to raz na zawsze trzeba odciąć się od świata zewnętrznego. Nie można tego łączyć, to jest absolutnie zabronione. Podoba mi się to, że byłam świadkiem tego procesu decyzyjnego, bo świetnie został on opisany, autorka naprawdę wczuła się w przekazanie wielu emocji, z którymi zmagali się bohaterowie.
Książka ta bez wątpienia wciąga i mnie na pewno urzeka klimat, jaki wytworzyła autorka. Czytając tę powieść miałam po prostu ochotę rzucić wszystkim i nie wyjechać w Bieszczady, ale odszukać jakąś społeczność amiszów i zaszyć się tam przed światem. Uwielbiam takie książki, ta wzbudziła we mnie wiele emocji i po prostu przepadłam w opowiadanej historii, bo jest ona kompletnie w moim stylu i wpisuje się w mój gust. Na dodatek autorka operuje bardzo dobrym stylem, wplata w treść słówka z języka amiszów (oczywiście na początku znajduje się słowniczek, więc można w razie wątpliwości do niego zajrzeć, aby wiedzieć, co dane słowo oznacza), a to na pewno jeszcze bardziej buduje klimat i zbliża czytelnika do bohaterów.
Autorka doskonale wie, o czym pisze i cieszę się, że w końcu ktoś miał odwagę napisać powieść o amiszach, bo jest to na pewno nowatorskie i oryginalne. Wiadomo, że w fabule pojawia się kilka wątków lub wydarzeń, które są lekko podkoloryzowane, ale to w końcu powieść, a nie literatura faktu. Mimo wszystko, autorka starała się trzymać faktów i rzetelnie przedstawić czytelnikom wspólnotę amiszów.
,,Syn biskupa”, to książka, która mnie pochłonęła i urzekła. Cieszę się, że postanowiłam poznać tę serię i ją zrecenzować, bo mam nadzieję, że dzięki temu jeszcze więcej osób da szansę tym powieściom. Są one bardzo klimatyczne, zaznajamiają z kulturą amiszów i jednocześnie wciągają. Jeśli mam być szczera, to ,,Syn biskupa” z pewnością bardziej podobał mi się niż ,,Syn pszczelarza”, ale obie te książki reprezentują naprawdę wysoki poziom!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka
Patrycja
Dokładnie moje klimaty. Pozdrawiam upalnie z Południa Kraju :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, każdy lubi coś innego ;)
UsuńBardzo interesują mnie amisze, więc fabuła tej książki i całej serii ogromnie mnie ciekawi. Mam na liście lektur do przeczytania. Cieszę się, że tak pozytywnie ją oceniasz.
OdpowiedzUsuńTa książka jest świetna i naprawdę oryginalna! ;)
UsuńKultura Amiszów bardzo mnie ciekawi, więc chętnie sięgnę po ten tytuł. 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się! :)
UsuńTo może być coś ciekawego
OdpowiedzUsuńJest nawet bardzo ciekawe ;)
UsuńMam za sobą 'Syna biskupa" i "Syna pszczelarza" i obie części przypały mi do gustu. Przede mną część trzcia 'Syn siodlarza".
OdpowiedzUsuńPrzede mną również trzecia część! :D
UsuńJa też uwielbiam takie książki. Muszę dokupić jeszcze trzeci tom i zacznę czytać całość.
OdpowiedzUsuń