Taką tematyką interesuję się stosunkowo od niedawna. Zdarzyło mi się sięgnąć po książkę, która związana była z seryjnymi mordercami i później już regularnie przeglądałam wszystkie nowości wydawnictw szukając jeszcze innych pozycji związanych z szeroko pojętą przestępczością. Takie zainteresowanie może jednym wydawać się niezdrowe, ale z drugiej strony wiem, że znajdą się osoby, które będą w stanie mnie zrozumieć. Dla mnie lektura ,,Rozmów z seryjnymi morderczyniami” przede wszystkim była pretekstem do zmierzenia się tym, jak bardzo wyrachowany i zimny może być człowiek.
Wiem, że autor napisał sporo innych książek o podobnej tematyce, ale to pierwsza, jaka trafiła w moje ręce. Dla mnie na pewno istoty jest fakt, że Christopher Berry-Dee jest kryminologiem, od lat odwiedza przeróżne więzienia w różnych częściach świata i ma okazję rozmawiać z przestępcami, nawet tymi znajdującymi się w celach śmierci. Nie czytałam jego bardziej rozległej biografii, ale bazuje na tym, co wyniosłam z książki i wydaje mi się, że jego doświadczenie w tym temacie jest naprawdę ogromne. Wiele wątków wskazuje na to, że zdaje sobie sprawę, o czym pisze i jednocześnie wzbudza zaufanie. To z pewnością jest w moich oczach jedną z ważniejszych cech tej książki, bo jednak wszystkie jego opowieści nie są zlepkiem informacji pojawiających się w mediach, ale wie o nich coś więcej niż zwykły śmiertelnik.
Patrząc na objętość tej książki widać, że sam wstęp jest dość długi, ale z pewnością pomocny, bo wprowadza czytelnika do tematyki. Można dzięki niemu lepiej poznać zamysł autora, ale także jego podejście do tej pozycji, co jest pomocne podczas dalszego czytania. Muszę również zaznaczyć, że w książce tej panuje dość dobry porządek, bo każdy rozdział opowiada o innej zbrodni, są też takie bardziej zbiorcze lub podsumowujące, więc wszystko ma swoje miejsce.
Podoba mi się to, że na początku większości rozdziałów pojawia się informacja o metodzie zabójstwa oraz ofiarach i ich wieku. Wprowadza to do dalszego opisu, który jest bardziej szczegółowy i czytelnik w pewnym sensie wie, czego się spodziewać, więc może się przygotować mentalnie do poznania dalszej części tekstu.
Oczywiście autor w książce opisuje wiele dokonanych przez kobiety zbrodni i niektóre traktuje dość szczegółowo, a inne raczej, jako ciekawostkę lub dodatek. Wypowiada się na temat kobiet, które wyróżniły się w ostatnich latach i dokonały wyjątkowo paskudnych morderstw. Często do opisu wplata garść ogólnych ciekawostek, ale również dokonuje oceny. Nie jest to książka neutralna, a autor wkłada do niej sporo emocji i własnych przekonań, co jednym może się podobać a innym wręcz przeciwnie. Mi się wydaje, że i tak był dość oszczędny w słowach i nie chciał aż tak bardzo przekazywać swojego punktu widzenia, aby każdy samodzielnie mógł wyrobić sobie zdanie na wszystkie poruszane tematy.
Ciekawym elementem na pewno są rekonstrukcje scen morderstw. Autor rozwija opis śmierci kilkunastu ofiar bohaterek tej książki i początkowo niezbyt mi się to podobało. Mimo wszystko, zrozumiałam w pewnym sensie zamysł, a przynajmniej tak mi się wydaje. Autor po prostu chciał dobitnie pokazać, z czym musiały mierzyć się ofiary, a do opisania ich cierpienia potrzebował jednak trochę więcej miejsca.
W książce tej nie brakuje również cytatów z wypowiedzi innych osób – rodzin morderczyń, ofiar czy innych zamieszanych w konkretne sprawy. Pojawia się również sporo informacji na temat całego procesu przed sądem i tak dalej, co na pewno jest ciekawe i w pewnym sensie stanowi przerywnik od ciągłego czytania o zabijaniu i to w sposób naprawdę brutalny.
Autor zbudował ciekawy klimat, ponieważ wielokrotnie zwracał się do czytelnika w sposób bardzo wyrazisty. Dzięki temu stworzył taką swego rodzaju więź autor-widz, która pozwala jeszcze bardziej wciągnąć się w treść. Książka ta z pewnością nie jest żadnym podręcznikiem dla przyszłych kryminologów czy policjantów. Autor zastosował dość swobodną formę, czasem miałam wrażenie, że skakał z tematu na temat, ale jakoś odnalazłam się w toku jego myślenia i raczej nikt nie powinien mieć z tym większego problemu.
,,Rozmowy z seryjnymi morderczyniami. Królowe zbrodni”, to książka naprawdę ciekawa i będzie idealna dla wszystkich fanów takiej tematyki. Sama przeczytałam ją dość szybko, z zaciekawieniem i na pewno będę chciała poznać jeszcze inne pozycje tego autora. Zaletą tej książki z pewnością jest to, że Christopher Berry-Dee jest doświadczonym kryminologiem, który doskonale wie, o czym pisze i robi to naprawdę swobodnie, co na pewno nie jest proste zważywszy na poruszaną tematykę.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca
Patrycja
Dla mnie, jako psychologa ta książka może być naprawdę ciekawą lekturą. 😊
OdpowiedzUsuńJa odpuszczam tym razem, jeszcze dużo historycznych przede mną :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChyba sama nie udźwignęłabym tematu- szacun dla autora. Bo widzisz, chcąc napisać taką książkę musisz przestać oceniać, obwiniać te zabójczynie. A u mnie od razu włącza się tryb- no jak tak można?!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Interesuje mnie bardzo ta książka jak i tematyka, choć czytałam już kilka rozczarowanych głosów na jej temat...
OdpowiedzUsuń