Nie zastanawiałam się długo nad wyborem lektury na wakacyjny wyjazd nad morze. Niemal natychmiast zdecydowałam się na „To tylko przyjaciel”, o którym od jakiegoś czasu głośno w bookosferze. Książka zbiera bardzo pochlebne opinie i właśnie dlatego zdecydowałam się w końcu po nią sięgnąć. Czy był to dobry wybór?
Kristen pomaga
właśnie swojej najlepszej przyjaciółce zorganizować ślub marzeń. Czeka też na
powrót swojego wiecznie nieobecnego chłopaka, który robi karierę w wojsku i
większość czasu spędza za granicą. Ponadto przechodzi dość trudny okres ze
względu na swój stan zdrowia. Od zawsze ma bowiem problemy z cyklem
menstruacyjnym, a jej macica pełna jest mięśniaków zatruwających jej życie. Za
kilka tygodni jej cierpienie ma dobiec końca. Niewiele dzieli ją bowiem od
operacji. Jedynym minusem zabiegu jest to, że kobieta nigdy nie będzie mogła
mieć dzieci. Właśnie wtedy poznaje Josha – faceta doskonałego, który rozumie
jej poczucie humoru i zawsze służy pomocą oraz wsparciem. Mężczyzna pragnie
jednak dużej rodziny, a tej Kristen nigdy mu nie da. Właśnie dlatego mogą
liczyć tylko na przyjaźń.
Na początku
chciałabym Wam powiedzieć, że zakochałam się w bohaterach tej powieści.
Wszyscy, zarówno ci pierwszo- jak i drugoplanowi znaleźli drogę do mojego
serca. Autorka powołała do życia bardzo ciekawe postaci, które wyróżnia
niesamowity realizm. To bohaterowie z krwi i kości, których moglibyśmy minąć na
ulicy. Nie ma tu milionerów, gwiazd kina czy sportu, mafiozów. Wszyscy są tutaj
całkowicie zwyczajni i to niesamowicie mi się podobało. Ponadto ich charakter, osobowość
sprawiły, że natychmiast ich polubiłam. Kristen na przykład to bardzo silna
kobieta, która pod wypływem stresu zaczyna obsesyjnie sprzątać. Nie została
wykreowana na Mary Sue. Nie jest idealna i nie ze wszystkim radzi sobie sama,
mimo że bardzo się stara. Ma chwilę załamania, wątpliwości, ale potrafi sobie z
nimi radzić, dzięki czemu nie irytuje czytelnika swoją bezsilnością. Od lat
zmaga się z problemami zdrowotnymi, które pewnie dla wielu kobiet stanowiłyby przeszkodę
nie do pokonania. Przez bardzo bolesne i obfite miesiączki trwające czasami
nawet miesiąc, Kristen nie dałaby rady pracować w normalnym wymiarze godzin.
Dlatego otworzyła własną firmę internetową, którą prowadzi zdalnie. Jej zaradność
bardzo mi imponowała. Ponadto kobietę cechowało niebanalne poczucie humoru oraz
niebywała szczerość. Jedyne co mi w niej przeszkadzało to fakt, że tej
ostatniej nie okazała Joshowi w najważniejszej sprawie, przez co wszystko
skomplikowała.
Mężczyzna
natomiast to wspaniały, cierpliwy człowiek, który zapewne stanowi ideał wielu
kobiet. Wychował się wśród mnóstwa sióstr, stąd doskonale rozumie problemy i
potrzeby płci pięknej. Ponadto jest wytrwały w dążeniu do celu i zawsze potrafi
znaleźć wyjście z trudnej sytuacji. Z perspektywy czasu myślę, że autorka
trochę za bardzo go wyidealizowała. Szczerze mówiąc, nie potrafię wytknąć mu
ani jednej wady, za to zalety mogłabym wymieniać godzinami. Jednak o dziwo w
ogóle mi to nie przeszkadzało i mimo że odbiera to mu nieco realizmu, niezbyt
wpływa na moją opinię o tej postaci.
Kolejną rzeczą
jaka szalenie mi się podobała to to, że Abby Jimenez potrafi chwycić czytelnika
za serce i spowodować, że staną mu łzy w oczach. Szczególnie końcówka powieści
obfitowała w całą paletę emocji, przez co chwilami naprawdę nienawidziłam
pisarki, za to chwilę później ją wielbiłam. Nie spodziewałam się po tej
powieści takiego emocjonalnego rollercoastera. Pewne wątki naprawdę mnie
zaskoczyły, chociaż muszę powiedzieć, że sama końcówka zbyt szokująca nie była,
co nieco mnie zawiodło.
Mimo kilku wad, książka i tak niesamowicie mi się podobała i na pewno zapamiętam ją na długo, co rzadko się zdarza w przypadku tego gatunku. Powieść okazała się idealną lektura na letni wyjazd. Z całego serca polecam Wam zapoznać się z „To tylko przyjaciel”. Mam nadzieję, że trafi także do Waszych serc.
Za książkę
dziękuję Wydawnictwu Muza.
Sara
Bardzo podobała mi się ta książka. 😊
OdpowiedzUsuńIdealna faktycznie na letni relaks. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo była dla mnie świetna lektura. Bardzo mocno mnie wciągnęła i do tego wzruszyła.
OdpowiedzUsuńWydaje się, że to wielowątkowa, ciekawa historia. Choć lekka, to z przesłaniem. Takie cenię sobie bardzo, więc będę miała książkę na uwadze. Fakt, że głośno o niej ostatnio. :)
OdpowiedzUsuńWłasnie widziałam kobiete, ktora czytała te ksiazke na plazy
OdpowiedzUsuńTeż czytałam o tej książce wiele pochlebnych opinii, więc jestem zainteresowana jej przeczytaniem.
OdpowiedzUsuńŚwietna książka. Bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jest w planach. Fajna recenzja.
OdpowiedzUsuń