Strony

poniedziałek, 27 kwietnia 2020

[199] ‘’Córka gliniarza” – Kristen Ashley




Lubię mroczne klimaty, gustuję w powieściach raczej idących w kierunku kryminałów i thrillerów, więc z chęcią sięgnęłam po ,,Córkę gliniarza”, ponieważ wydawało mi się, że nie będzie to tylko romans. Połączenie różnych gatunków bardzo często świetnie wypada i po prostu zdaje egzamin, więc miałam nadzieję, że i tym razem się nie zawiodę. Jak było?


Indy jest właścicielką księgarni, którą odziedziczyła po swojej babci i wiedzie życie spokojne, otacza się przyjaciółmi oraz stara spełniać się marzenia. Wydawałoby się, że jest szczęśliwa, ale w jej życiu brakuje jeszcze jednego elementu – mężczyzny, w którym kocha się odkąd skończyła pięć lat. Lee traktuje ją jak siostrę i głośno o tym mówi. Jednak pewne wydarzenia sprawiają, że ich losy zaczynają się mocno łączyć, co rozbudza między nimi uczucia. Czy ten związek będzie miał szansę przetrwać?

Już na wstępie chyba muszę jasno i wyraźnie napisać, że mam mocno mieszane uczucia co do tej książki. Oczywiście w kolejnych akapitach postaram się wyjaśnić, co dokładnie mam na myśli i jakie elementy mi się podobały, a jakie nie. Mam dość sporo różnych przemyśleń na temat tej powieści i postaram się ująć wszystko zwięźle w słowa.  

Zacznę chyba od zalet, żeby nie zniechęcić Was do tej powieści zanim dotrzecie do końca recenzji. Sam pomysł jest naprawdę fajny, bo połączenie romansu z kryminałem od zawsze mi się podobało i tak było również tym razem. Autorka ciekawie sobie wykreowała świat przestępczy, który współgra z normalnością i bez wątpienia to wszystko się skleiło, nie czułam, że toczą się dwie odrębne opowieści.

Książkę czyta się szybko, akcja jest dynamiczna, a styl autorki jest raczej zwykły, ale przeważnie mi to nie przeszkadzało. Muszę przyznać, że nawet wciągnęłam się w fabułę i ciekawiło mnie, jak to wszystko się skończy. Z rozdziału na rozdział sytuacja zmieniała się bardzo szybko, więc nie miałam zielonego pojęcia, co stanie się na samym końcu.


Kilka rzeczy mnie jednak dość irytowało, a zaczęło się już na pierwszej stronie, gdy zobaczyłam jakieś dziwne dopiski w nawiasach. Na samym początku pojawiało się to bardzo często, później trochę mniej, ale moim zdaniem można było tego uniknąć, bo całość została napisana w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Z takich kwestii w pewnym sensie stylistycznych, to żałuję, że nie liczyłam ile razy padły słowa ,,spłowiałe spodnie”. Naprawdę sporo autorek tak pisze i zastanawiam się, o co chodzi… Lee miał pieniądze, więc stać go na zakupy, a on jednak ciągle chodził w spranych spodniach, co podkreślała główna bohaterka.

Pierwsze strony tej książki mnie kompletnie nie zachwyciły, panował tam duży chaos, działo się zbyt wiele w jednym momencie. Na szczęście to później się zmieniło, autorka wprowadziła większy porządek, trochę lepiej wprowadzała w wydarzenia i to z pewnością sprawiło, że udało mi się doczytać tę książkę do końca.

Co do bohaterów mam tak samo mieszane uczucia, jak do całej książki. Indy ma trzydzieści lat, ale zachowuje się niczym nastolatka i to doprowadzało mnie do szału. Każda jej decyzja, większość jej słów i czynów, po prostu mnie wnerwiała. Miałam wrażenie, że w żadnej sytuacji nie jest w stanie zachować się adekwatnie do wieku. Sam Lee był specyficzny, ale z pewnością mądrzejszy od niej, chociaż był niewiele starszy. Nie podobała mi się jego władczość, zdecydowanie nie potrafił odpuścić i zgodzić się na kompromisy.

O ile samo połączenie światów mi się podobało, tak uważam, że książka ta to trochę telenowela. Ma pięćset stron i ciągle pojawiały się jakieś porwania, strzelaniny i opisy dziwnego światka mafijnego. Z miłą chęcią poczytałabym więcej o uczuciach, o codziennym życiu i wydaje mi się, że powieść tę z dużym powodzeniem można było trochę skrócić, pominąć kilka pościgów i akcji z bronią w ręku.

,,Córka gliniarza”, to książka, którą przeczytałam w całości, stosunkowo szybko i nawet z przyjemnością. Nie jest ona pozbawiona wad, ale z pewnością zadowoli wielu czytelników, zwłaszcza miłośników romansów z wątkiem kryminalnym. Nie chcę Wam jej polecać, ale też nie odradzam, bo każdy samodzielnie powinien wyrobić sobie opinię na jej temat. W recenzji wyszczególniłam wszystko, co wydało mi się najważniejsze, opisałam wady, a także zalety, więc mam nadzieję, że pomogłam Wam w podjęciu decyzji dotyczącej tej książki.



Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Akurat

Patrycja

31 komentarzy:

  1. Czytałam już dwie inne recenzje tej książki i powiem szczerze, że Twoja jest zdecydowanie najprzychylniejsza. W tamtych nie pozostawiono na powieści właściwie suchej nitki. Ja myślę, że za dużo w niej wad jednak i szkoda mi czasu na tak mierną książkę. Inne czekają. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam, szczególnie że większość recenzentów raczej jej nie poleca ;)

      Usuń
  2. Czytałam już kilka recenzji tej książki i żałuję, że ją kupiłam, choć jeszcze jej nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może akurat Tobie się spodoba, chociaż szczerze mówiąc większość recenzentów jest z niej niezadowolona

      Usuń
  3. Wydaje mi się, że mimo wszystko może mi się spodobać. Jeśli będę miała chwilę, sięgnę po nią.

    Carrrolina Blog-klik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że mimo wszystko będziesz się przy niej dobrze bawić :(

      Usuń
  4. Zaintrygowała mnie Pani recenzja. Chętnie sięgnę po tę książkę. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. raczej nie dla mnie :P nie przepadam za romansami.ten też nie zyskał mojej przychylności :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej będę ją omijać
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam tę książkę, ale nawet jej nie skończyłam. Od czasu do czasu lubię przeczytać jakiś nowy romans, jednak ten w ogóle mnie nie porwał. Liczyłam na emocje, przygodę, uczucia, a dostałam irytujących bohaterów i fabułę, która w żadnym wypadku nie wciągała. Raczej już do niej nie wrócę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co się zmaszać do powrotu. Jest dużo fanatycznych książek, które czekają :)

      Usuń
  8. Raczej w takim wypadku nie będę się za nią rozglądała :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przed chwilą czytałam inną recenzję tej książki, i tam została ona zmiażdżona. :) Czasami fajnie sięgnąć po coś lżejszego, ale nie wiem, czy dałabym radę przebrnąć przez tę powieść bez zgrzytania zębami. :) Może kiedyś spróbuję wyrobić sobie własne zdanie, ale szczególnie się do tego nie palę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie będzie nic ciekawszego pod ręką, to można spróbować, czemu nie :) A może akurat się spodoba ;)

      Usuń
  10. Myślę, że mimo wszystko zmotywuje się do tej książki :*

    Zapraszam w wolnej chwili! Będzie mi miło jak zostaniesz na dłużej :*
    GABRIELLA

    OdpowiedzUsuń
  11. W tej propozycji czytelniczej najbardziej przekonuje mnie wątek kryminalny. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie mam w planach lektury tej książki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja również mam co do niej mieszane uczucia, wiec pewnie nie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej sięgnąć po inne książki, co do których jesteśmy bardziej pewni ☺️

      Usuń
  14. Zawsze uważałam, że czar mają w sobie opowieści, które rozgrywają się choć częściowo w księgarni :)

    Pozdrawiam
    Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem bardzo ciekawa tej publikacji. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzięki za szczerość, przynajmniej wiadomo czego oczekiwać :)

    OdpowiedzUsuń