Ostatnio bardzo często trafiam na pozycje, w których główny
bohater jest dziennikarzem lub stara się nim być. Po książki przeważnie sięgam
dość losowo, więc dziwi mnie to jeszcze bardziej, jednak dziś zrecenzuję typową
młodzieżówkę. Ich też ostatnio czytam zaskakująco dużo, ale po prostu czuję
taką potrzebę, są one dla mnie relaksujące i przeważnie opowiadają historie
wzruszające, lekkie oraz humorystyczne.
Laurel studiuje dziennikarstwo i angażuje się w tworzenie uczelnianej gazetki. Pisze wiele tekstów, jednak jeden z nich - o trenerze futbolu - zyskuje pochwały. Dziewczyna dzięki temu wpada na trop o wiele poważniejszej sprawy, która od długiego czasu jest zamiatana pod dywan. Za wszelką cenę chce odkryć prawdę i przekazać ją do opinii publicznej. Bodie jest częścią drużyny futbolu i ufa swojemu trenerowi, nie wierzy, że może on krzywdzić innych. Mimo wszystko angażuje się w śledztwo Laurel, a gdy dowiaduje się prawdy, musi podjąć wiele ważnych decyzji i wybrać, co jest dla niego najważniejsze.
Książka ta jest interesująca i dość szybko się wciągnęłam,
ponieważ autorka budowała napięcie. Dzięki temu zaintrygowałam się i byłam
ciekawa, jakie tajemnice odkryje Laurel. Została ona wykreowana na dziewczynę
naprawdę silną, dociekliwą i dążącą do wyznaczonego celu. Nawet w momencie problemów
nie zamierza odpuścić, a to bez wątpienia jest cechą dobrego dziennikarza,
którym chce być w przyszłości.
Powieść ta jest idealna dla młodzieży, ponieważ jest
dynamiczna, ciągle coś się w niej dzieje, bohaterowie są różnorodni, a to
sprawia, że całość nie jest nudna i monotonna. Autorka opisuje szkolne realia,
ale nie robi tego w sposób do bólu schematyczny. Jest to książka bez wątpienia
logiczna i warta uwagi dla osób, które lubią tego typu historie.
Oczywiście w fabule znalazło się również miejsce na wątek
miłosny, co wydaje mi się ważne w przypadku młodzieżówek. Jest on jednak
genialnie wpleciony w treść, nie dominuje, ale stanowi właściwie tło.
Rozwijające się uczucie między głównymi bohaterami jest bardzo naturalne, nie
ma w nim gwałtowności i to bardzo mi się spodobało.
W pewnym momencie naszła mnie refleksja na temat opisu
samego dziennikarstwa w tej książce. Od razu rzuciło mi się w oczy, że to
rzeczywiście tylko gazetka studencka, która właściwie raczkuje. Laurel i jej
koleżanki publikowały bardzo mocne artykuły nie mając zbytnio twardych dowodów
na winę trenera, co w przypadku prawdziwego dziennikarstwa śledczego jest
raczej niedopuszczalne. Ta kwestia trochę mnie kuła w oczy, jednak jest to
młodzieżówka, która toczy się w szkolnych realiach i tylko to przekonało mnie,
że nie powinnam być aż tak ostra w swojej ocenie.
,,Whistleblower” to naprawdę dobra młodzieżówka, w którą wciągnęłam się od pierwszych stron. Być może czytałam lepsze tego typu powieści, ale ta trzyma dość wysoki poziom i spełniła moje oczekiwania. Miała to być lekka, intrygująca lektura i właśnie taką historię otrzymałam od autorki. Jedyny minusik stanowi kilka wątków związanych z artykułami do gazetki, które poruszały kontrowersyjne tematy, a dziennikarkom brakowało niezbitych dowodów na temat, o którym pisały. Reszta fabuły była logiczna i składała się w jedną całość, a to jest najważniejsze!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Insignis
Patrycja
Fajnie, że są wątki dziennikarskie w tej młodzieżówce. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, skusiłabym się!
OdpowiedzUsuń