Strony

piątek, 3 marca 2023

[630] ‘’Czulsza niż dotyk” – Dominika Rosik

 


,,Czulsza niż dotyk" to książka, która bez wątpienia zaintrygowała mnie już po przeczytaniu jej opisu. Bardzo szybko utwierdziłam się w przekonaniu, że zasługuje na to, aby polecić ją naprawdę wielu osobom. Z tego względu zdecydowałam się na objęcie jej patronatem, ale też napisanie rekomendacji na skrzydełko książki. Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać ją przedpremierowo i oczywiście publikować materiały na  jej temat! Teraz przyszła kolej na recenzję!

Maks jest fotografem, który w przeszłości przeżył ogromną tragedię. Sprawiła ona, że od tamtej pory nie jest chętny do zawierania nowych znajomości i pogrąża się w smutku oraz samotności. Marieta była dobrze zapowiadająca się rzeźbiarką, jednak pewien wypadek pokrzyżował jej karierę oraz plany na przyszłość. Dziewczyna wyjeżdża do domu w spokojnej okolicy, aby odpocząć i wdrożyć w swoją codzienność dość odważny plan terapii. Co się stanie, gdy dwie skrzywdzone dusze odnajdą się na rozstroju dróg? Czy nieprzepracowana trauma pozwoli im na wspólne szczęście?

Powieść ta już od pierwszych stron mnie wciągnęła, po prostu wiedziałam, że mi się spodoba. Poczułam sielski i melancholijny klimat, który mnie urzekł, ponieważ potrzebowałam takiej spokojniej, ale jednocześnie emocjonalnej lektury. Uwielbiam, gdy autorzy umieszczają akcję swoich powieści w malowniczych miejscach, gdzie bohaterowie po prostu odpoczywają, ale też walczą ze swoimi demonami.

Autorka nie zdradza od razu wszystkich informacji na temat przeszłości bohaterów. Budowała napięcie i to sprawiło, że czytałam z ogromnym zaciekawieniem, ponieważ za wszelką cenę chciałam poznać przeszłość bohaterów, z którymi od razu się zżyłam. Kolejna polska pisarka udowodniła mi, że nawet lekką, sielankową książkę można napisać w sposób intrygujący i zachęcający, wystarczy tylko mieć dobry plan i skonstruować fabułę na zasadzie swego rodzaju niepewności. W przypadku ,,Czulszej niż dotyk” wystarczyło tylko kilka wątków, abym została wciągnięta w historię dwóch osób, które są skrzywdzone przez los i próbują na różne sposoby pogodzić się z przeszłością oraz stworzyć przyszłość już bez bólu i poczucia winy.

Bez wątpienia spodobała mi się kreacja bohaterów, ponieważ są oni po prostu normalnymi ludźmi, nie mają jakiś supermocy, które rozwiązują ich problemy. Maks i Marieta powoli przechodzili przez proces zdrowienia i akceptacji tego, co stało się w ich przeszłości. Miałam okazję czytać o ich potknięciach, uczuciach i poznawać myśli. Pewne wątki były bardzo smutne i przygnębiające, a inne wręcz przeciwnie, więc autorka postarała się o różnorodność nie tylko tematyczną, ale także emocjonalną.

,,Czulsza niż dotyk” nie jest książką, która mnie nudziła, nie czytało mi się jej ciężko, a wręcz przeciwnie – pochłonęłam ją w bardzo krótkim czasie. To lektura idealna na długie wieczory i na pewno zachwyci wszystkich fanów obyczajówek, ponieważ moim zdaniem zawiera wszystkie cechy, które powinna mieć idealna powieść. Są w niej doskonale wykreowani bohaterowie, między którymi powoli zaczyna się rodzić uczucie, momentami jest ono tłumione przez przeróżne nękające ich demony. Nie jest to powieść schematyczna do bólu, ponieważ autorka potrafiła powszechnie stosowane wątki w tego typu książkach przekształcić tak, aby były interesujące i współgrały z fabułą.

Jeśli jeszcze macie wątpliwości i nie wiecie, czy przeczytać tę książkę, to mam nadzieję, że właśnie się ich pozbyliście. Osobiście gorąco polecam historię Mariety i Maksa, ponieważ jest świetna, a ja być może za jakiś czas jeszcze do niej wrócę!

 

KSIĄŻKA POD PATRONATEM BIBLIOTEKI FENIKSA

 

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka


Patrycja


1 komentarz:

  1. Bardzo zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki i będę chciała upolować się dla siebie.

    OdpowiedzUsuń