Strony

piątek, 3 marca 2023

[628] ‘’Amerykańskie księżniczki. Jej Królewska Mość” – Katharine McGee

 


Już jakiś czas temu miałam okazję czytać pierwszą część tej serii i byłam naprawdę w szoku, że tak bardzo spodobał mi się ,,księżniczkowy” świat wykreowany przez autorkę. To typowa literatura młodzieżowa, ale nie przeszkadzało i to. Chętnie wróciłam pamięcią do lat, w których zaczytywałam się właśnie w tego typu książki. Zawsze coś ciągnęło mnie w stronę takiej tematyki i cieszę się, że miałam okazję do niej wrócić akurat w momencie, gdy potrzebowałam przeczytać coś naprawdę lekkiego między wszystkimi egzaminami.

Beatrycze musi nauczyć się, jak być dobrą królową, co wiąże się z wieloma wyrzeczeniami i wypełnianiem obowiązków, z którymi nie do końca się zgadza. Jej siostra Samanta na swój własny sposób zmaga się z wydarzeniami ostatnich tygodni, a jej najlepsza przyjaciółka stara się unikać księcia Jeffersona,  bliźniaka Sam. Daphne nadal walczy o pozycje i zostanie jedną z najbardziej zauważalnych osób w Ameryce, ale czy uda się jej osiągnąć cel? Czy Beatrycze nie straci swojej tożsamości przez swoją nową funkcję? Czy Samanta nadal będzie pielęgnowała swoją imprezową naturę, dzięki której wywoływała coraz to nowsze skandale?

Sięgając po tę książkę wiedziałam, że to będzie genialna lektura i wcale się nie myliłam. Oczywiście warto zaznaczyć, że nie jest literatura wybitnie ambitna, ale czasem lubię przeczytać coś znacznie łatwiejszego w odbiorze. W ,,Amerykańskie księżniczki” wciągnęłam się już w przypadku pierwszej części i w kolejny tom po prostu weszłam z nadzieją poznanie dalszych losów bohaterów.

Autorka bez wątpienia mnie zaskoczyła i kilka jej decyzji związanych z rozwinięciem akcji naprawdę mnie zaintrygowało. Bohaterami są młodzi dorośli, którzy dopiero poznają życie i zaczynają mierzyć się z coraz trudniejszymi wyzwaniami. Fabuła od początku kręciła się właściwie wokół miłości, tej zakazanej czy od pierwszego wejrzenia. W poprzedniej części byłam świadkiem kilku rozwijających się relacji, ale też miałam okazję obserwować to, jak zaczynały się rozpadać z przeróżnych powodów.

Tom drugi oczywiście również ma podobną tematykę przewodnią, jednak tym razem bohaterowie są mądrzejsi, bardziej dorośli i ostrożniej podchodzą do nowych relacji. Zdziwiła mnie jednak jedna rzecz… Wszyscy nagle zrozumieli, że ich pierwotne uczucia względem siebie były zbyt emocjonalne lub wręcz naiwne. Z jednej strony dobrze zostały uzasadnione te wszystkie zmiany, ale liczyłam, że losy przynajmniej niektórych bohaterów znów się połączą. Autorka mnie zaskoczyła, bez wątpienia nie spodziewałam się takiej fabuły, ale od powieści młodzieżowych wręcz oczekuję troszkę przewidywalności. Mam satysfakcję, gdy ,,miłość zwycięża”, bo to takie bardzo bajkowe, a to jednak typ literatury, która może odrobinę idealizować pewne kwestie. Przynajmniej takie jest moje zdanie.

Mi czytało się tę powieść bardzo szybko, przyjemnie i naprawdę wciągnęłam się, mimo tego, że pewne wątki średnio mi się podobały. Dużym plusem jest narracja prowadzona z punktu widzenia różnych bohaterów, bo znacznie łatwiej się z nimi zżyć, ale też samo czytanie jest przyjemniejsze i bardziej angażujące.

‘’Amerykańskie księżniczki. Jej Królewska Mość” to książka, którą bez wątpienia mogę polecić osobom chcącym przeczytać coś młodzieżowego, lekkiego i rozluźniającego. Oczywiście rekomenduję poznanie w pierwszej kolejności poprzedniego tomu, ponieważ tutaj chronologia ma naprawdę duże znaczenie. Jednak ja absolutnie nie żałuję, że zdecydowałam się na przeczytanie tej serii, ponieważ przypomniała mi o młodości i mojej wielkiej miłości do wszystkich filmów, bajek czy seriali o księżniczkach.



Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka


Patrycja


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz