Kiedy pierwszy raz usłyszałam o książce Agaty Suchockiej „Underground” i przeczytałam jej opis, miałam co do niej bardzo mieszane uczucia. Wcześniej miałam już do czynienia z twórczością autorki. Jej dylogia „Daję ci wieczność” wzbudziła wiele kontrowersji wśród czytelników. Także ja nie do końca wiedziałam, co o niej myśleć. Niemniej zaintrygowała mnie na tyle, że postanowiłam sięgnąć po nową powieść autorki, gotowa na rozterki, jakie miewałam wcześniej przy jej książkach.
Bywalcy undergroundu to za dnia wzorowi obywatele. Byli wśród nich studenci, bogaci przedsiębiorcy, ludzie sukcesu na szczycie swojej kariery. Jednak nocami odziani w skórę, lateks i ćwieki odurzeni alkoholem i narkotykami, oddawali się swoim najmroczniejszym rządzom w klubach dostępnych tylko dla wtajemniczonych. Jedną z takich osób była psychotyczna Marla. Jej życie zamieniło się w pasmo nocy wypełnionych zabawa oraz dnia pełnych pracy i sztucznych uśmiechów. Kobieta sama nie wie, kiedy jej świat tak bardzo się zmienił. Teraz otacza się równie zwariowanymi ludźmi, co ona, którzy ciągną ją w dół za sobą. Czy uda jej się wyrwać z błędnego koła i naprawić swoje życie na tyle, by normalnie funkcjonować i stworzyć prawdziwy związek?
Marla to
specyficzna osobowość. Kobieta cierpi na chorobę dwubiegunową i nie do końca
radzi sobie ze swoim życiem. Z jednej strony jest poukładaną, zorganizowaną
kobietą odnoszącą sukcesy, z drugiej jej dzikość i mroczne pragnienia skłaniają
ją do robienia rzeczy, które nie mieszczą się w standardowych ramach
moralności. Traktuje wszystko i wszystkich przedmiotowo, nie stroni od używek,
niszczy siebie i swoje życie, wmawiając sobie, że tylko taki los ją
uszczęśliwia. Jej obraz stanowi swoiste ostrzeżenie dla czytelnika. W końcu w
każdym człowieku drzemie ukryta ciemność. Każdy z nas ma chwile słabości, w
których ma ochotę rzucić wszystko i oddać się choć na chwilę hedonistycznej
przyjemności. Niektórzy mają większe problemy niż inni lub też takie same, ale
gorzej je znoszą. Rozwiązania szukają w kieliszku lub w strzykawkach,
otrzymując chwilową ulgę lecz nic więcej. Marla ostrzega nas, co się stanie,
jeśli puszczą nam hamulce. Co się wydarzy, gdy postanowimy opuścić gardę i pójść
za głosem pragnień. Z dużym prawdopodobieństwem skończymy wówczas w takim samym
bagnie jak ona.
Podobał mi się
świat undergroundu. Był mroczny, bezduszny, brudny, odrażający, ale w pewien
sposób fascynujący i hipnotyzujący. Autorka świetnie oddała jego urok, który
opętał bywalców. Stanowi pokusę, bo był ucieleśnieniem wszystkim pragnień człowieka. Dawał poczucie bezkarności, pewnego
rodzaju spokoju. Tu każdy mógł być sobą, nikt nikogo nie oceniał, nie było konsekwencji. Te ostatnie pojawiały się dopiero na powierzchni, ale w undergroundzie nikt
się nimi nie przejmował. Z drugiej jednak strony ten świat mamił, karmił złudzeniami i z dnia na dzień wysysał z człowieka człowieczeństwo. To raj będący
jednocześnie piekłem i autorka doskonale to oddała.
Tak jak w
przypadku dwóch poprzednich książek pisarki, które czytałam, mam mieszane
uczucia co do „Undergroundu”. Pozycja ta szokuje, budzi niesmak, a momentami
wręcz odpycha. Jednak właśnie taka miała być w zamyśle autorki. Porusza różne ważne
tematy, jednak robi to w kontrowersyjny sposób. Nie umiem jednoznacznie
stwierdzić, czy polecam tę książkę. Z jednej strony mi się podobała, bo była
inna, oryginalna. Z drugiej momentami naprawdę ciężko się ją czytało. Na pewno
nie jest to pozycja dla wszystkich. Sama nie żałuję, że ją poznałam, ale
wywołała mieszane uczucia.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Akurat.
Sara
Też miałam bardzo mieszane odczucia po przeczytaniu tej książki. Tak jak piszesz oryginalna, ale wykonanie nie do końca powalało więc totalne zdezerterowanie.
OdpowiedzUsuńA ja się jeszcze nie spotkałam z twórczością autorki i nie mialam okazji czytać żadnej jej książki. Co nie zmienia faktu, że recenzja wydaje się ciekawa i raczej zachęca do przeczytania, niżeli miałaby zniechęcić. Kinga
OdpowiedzUsuńRaczej nie planuję jej czytać. Twoja recenzja mnie nie przekonała. Ogolnie na początku chciałam po nią sięgnąć, ale zmieniłam zdanie.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Podoba mi się oryginalność tej książki. Niespotykana tematy, ale zaciekawiła mnie.
OdpowiedzUsuń