Strony

czwartek, 8 kwietnia 2021

[435] ‘’Opowieści: Białe noce, Cudza żona, Sen wujaszka, Krokodyl” – Fiodor Dostojewski

 


Klasyka nie przez wszystkich jest lubiana i doskonale rozumiem to podejście. Sama do pewnego czasu wręcz brzydziłam się tymi wszystkimi Mrożkami, Dostojewskim czy Orzeszkowymi. To oczywiście wynika z tego, że szkolne omawianie lektur nie miało w sobie nic przyjemnego, było obowiązkiem, a brak znajomości najmniejszego szczegółu nauczycielka kwitowała słowami: ,,nie przeczytałaś!”. Jeśli ktoś z Was wie, o co chodzi z rodzynkami i ich ilością w ,,Lalce”, to dajcie mi znać, bo dalej nie wiem za co kilka lat temu dostałam jedynkę z odpowiedzi.

Wydawnictwo MG wydaje wiele klasyków w przepięknej szacie graficznej, a także z twardą oprawą. Podoba mi się ich polityka i swego rodzaju poszanowanie wobec tak zacnych dzieł. O swoim uwielbieniu do rosyjskiej prozy chyba nie miałam jeszcze okazji pisać, ale to miłość dość świeża i nowa. Tym razem miałam okazje przypomnieć sobie pewne opowiadania, ale też poznać nowe. Prawda jest taka, że Dostojewskiego mogę czytać po kilka razy i zawsze w tych powieściach lub opowiadaniach udaje mi się doszukać czegoś nowego.

W środku książki pojawiają się cztery opowiadania – trzy krótkie, a jedno sporo dłuższe. Nie chcę tutaj dyskutować na temat tego, co autor mógł zrobić lepiej, bo to nie ma najmniejszego sensu. Dostojewski tego nie przeczyta, a ja nie mam w zwyczaju komentować klasyków właśnie w ten sposób. Wolę pisać o uczuciach i emocjach.

Z opowiadaniami jest tak, że jedno jest lepsze, a drugie gorsze i ciężko z tym dyskutować. Mi w pamięci została ,,Cudza żona”. Odnoszę wrażenie, że większość tych dzieł ma podłoże takie lekko humorystyczne, chociaż opowiadają często o dość dramatycznych chwilach. ,,Cudza żona” to pozycja o mężczyźnie, który chce dowieść, że jego żona ma romans i robi naprawdę szalone rzeczy, samo śledzenie to stosunkowo normalna praktyka, ale już inne jego pomysły… Zakończenie na pewno nie jest szczęśliwe. Właściwie to całość nie jest szczęśliwa, główny bohater jest szalony z zazdrości i chociaż pcha się w zabawne sytuacje, to czytelnik mu współczuje desperacji.

Książek i opowiadań Dostojewskiego nie należy się bać. Są one napisane specyficznym językiem, ale wcale nie wyjątkowo trudnym. Wiadomo, że trzeba przywyknąć, a interpretacja słów autora to kolejny element całej układanki. Dlatego książce tej trzeba poświęcić trochę więcej czasu niż zwykłej powieść. Na szczęście ja lubię główkować, myśleć i rozszyfrowywać ukryte przekazy. Chcę zrozumieć bohaterów, ale też tę otoczkę z lekkim, cierpkim humorem, który czasem wydaje się nie na miejscu.

Proza rosyjska jest dość specyficzna, więc kocha się ją albo nienawidzi. Wszelkie nowe wydania Dostojewskiego, które proponuje wydawnictwo MG, to pozycje idealne dla fanów Dostojewskiego. Można zebrać całą kolekcję ulubionych książek, w jednej szacie graficznej, co jest naprawdę super. Sama będę polować na inne pozycje z tej serii. Oczywiście jeśli ktoś chce dać szansę Dostojewskiemu, to również polecam tę książkę. Wydaje mi się, że jest ona przystępna dla osób, które dopiero chcą zacząć przygodę z tymi klasykami.

,,Opowieści: Białe noce, Cudza żona, Sen wujaszka, Krokodyl” to książka zawierająca kilka opowiadań Dostojewskiego. Wszyscy miłośnicy tego wybitnego pisarza z pewnością będą zadowoleni z tej pozycji i ja również przeczytałam ją z wielką przyjemnością. Mi podoba się najbardziej humorystyczny element we wszystkich opowiadaniach, momentami nawet śmiałam się pod nosem, bo nie potrafiłam się powstrzymać czytając o niektórych sytuacjach.



Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu MG



Patrycja


4 komentarze:

  1. Nie wykluczam, że sięgnę po oryginał - osiem lat intensywnej nauki rosyjskiego zrobiło swoje. Pozdrawiam piątkowo - weekendowo Patrycjo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne wydanie!! Chciałabym mieć w domowej biblioteczce z innymi klasykami :) A najpierw przeczytać ;) Z klasyki ostatnio czytałam Wigilijną opowieść ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. I tu jest problem z klasyką - jest omawiana w bólach na lekcjach polskiego, jakby nikomu na niej nie zależało. Ja sama mam na Dostojewskiego od lat ochotę, ale może w tym roku się w końcu skuszę na "Zbrodnię i karę"!

    OdpowiedzUsuń
  4. Taką kolekcję mogłabym posiadać. Czytałam tylko "Zbrodnię i karę" Dostojewskiego i nawet omawianie jej na lekcjach mi jej nie obrzydziło. Podobał mi się styl i pomysł na fabułę, i pamiętam, że wtedy myślałam, że muszę przeczytać inne książki Dostojewskiego. Minęło tyle lat a ja nic nie przeczytałam, pora to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń