Strony

piątek, 12 lutego 2021

[415] ‘’Nazistowska eugenika. Prekursorzy, zastosowanie, następstwa” – Melvyn Conory

 


Nie jestem specjalistką od historii, ale zawsze podkreślam, że interesuje się tematyką drugiej wojny światowej i przeczytałam na ten temat naprawdę całą masę książek. Dzięki nim poznałam wiele istotnych faktów, które z pewnością wzbogaciły moją wiedzę i prawda jest taka, że nadal trafiam na lektury ukazujące mi jakieś nowe informacje. Tym razem po dłuższej przerwie miałam okazję poznać książkę wielką i grubą, która dość szeroko rozwija temat eugeniki, czyli czegoś, o czym każdy posiada jakieś pojęcie, ale nie wie, jak to się zaczęło. Ta książka doskonale wyjaśnia genezę i wiele, wiele innych rzeczy.

Jak już wcześniej wspomniałam, książka ta jest naprawdę ogromna i wyróżnia się wśród ,,typowych” trzystustronicowych pozycji. To nie jest jej wadą, ale od razu uprzedzam, że trzeba jej poświęcić trochę czasu. Nie tylko przez wzgląd na objętość, ale także trudną tematykę, która na pewno nie jest przyjemna i lekka. To bardzo poważna książka i dotyczy ona czegoś, co w wojnie było najgorsze, a mam na myśli zabijanie ,,gorszych” w skali wręcz masowej.

Książka ta wyjaśnia oczywiście, czym jest sama eugenika i analizuje jej różne aspekty. Czytelnik zostaje uświadomiony, że nie jest to coś, co wzięło się znikąd lub pod wpływem chwili, bo ktoś pomyślał ,,zbudujmy komory gazowe i zabijajmy sobie tam Żydów, kaleki i chorych psychicznie, aby oczyścić rasę aryjską i sprawić, że będzie ona silniejsza”. Prawda jest taka, że o eugenice mówiono jeszcze przed wojną i można myśleć, że to Hitler był pomysłodawcą, ale warto pamiętać, że nazizm wyznawała spora część niemieckich obywateli, bez których nie udałoby się mordować na tak ogromną skalę.

Ważne jest to, że książka ta opiera się na całej masie wiarygodnych źródeł. Treść ta jest zlepkiem najważniejszych kwestii dotyczących eugeniki i cieszę się, że ktoś postanowił zebrać to w jedną całość i dokonać takiej analizy. Nie jest to pozycja bardzo trudna, bo jednak została napisana prostym językiem i wszelkie trudne kwestie były doskonale wyjaśnione, dzięki czemu czytało mi się po prostu dobrze i płynnie. To na pewno jest zaletą, bo takie historyczno-dokumentalne książki często przysparzają problemu zwykłemu śmiertelnikowi, który na pewne tematy wie tyle, co nic.

W środku znajdują się informacje na temat największych akcji mających na celu eliminację gorszego sortu. Jest o uśmiercaniu dzieci, chorych psychicznie, kalekich, najbardziej jednak zszokowały mnie informacje o sterylizacji, a zwłaszcza eksperymentach z naświetlaniem promieniami rentgena. Trudno mi sobie wyobrazić ogrom cierpienia ludzi poddawanym eksperymentom albo głodzonym, ponieważ taką metodę eksterminacji również stosowano. Oczywiście obozy zagłady także zostały dokładnie opisane, bo tam zdecydowanie najwięcej osób poniosło bezsensowną śmierć.

Przed przeczytaniem tej książki zdawałam sobie sprawę z machiny śmierci, jaką stworzyły nazistowskie Niemcy, bo już wiele na ten temat czytałam i miałam okazję sporo informacji wysłuchać przy okazji zwiedzania Auschwitz. Jednak w sytuacji, gdy te wszystkie informację są zestawione ze sobą razem, to robią znacznie większe wrażenie. Uświadomiłam sobie, że jednocześnie śmierć ponosiły osoby w przeróżnych miejscach zajętych przez Trzecią Rzeszę, że setki lekarzy i pielęgniarek podawały cywilom śmiertelne zastrzyki albo ograniczali racje żywnościowe, aby doprowadzić do umierania w wielkich męczarniach.

Ostatnim elementem tej książki jest cała masa nazwisk osób zaangażowanych w proces mordowania w czasie wojny. W niektórych przypadkach zostały umieszczone fotografie opisywanej osoby i muszę przyznać, że czułam dziwną… satysfakcje, gdy mogłam spojrzeć w oczy tych ludzi. Obiekt mojej niechęci wydawał mi się bliższy i przynajmniej wiedziałam, kogo nienawidzę. Oczywiście każdy został krótko opisany w kontekście wykształcenia, działalności w nazistowskich organizacjach oraz wyjaśniono związek danej osoby z eugeniką. Tutaj najbardziej zaskoczyły mnie fragmenty dotyczące procesów, a raczej marnej imitacji spraw sądowych. Niektórym udowodniono zamordowanie setek osób, a otrzymany wyrok to było zaledwie kilka lat i to w cudzysłowie, bo większość nie spędziła za kratkami ani dnia z powodu ,,złego stanu zdrowia”. Najbardziej przerażające jest to, że część lekarzy mimo wszystko nie straciła prawa do wykonywania zawodu i dalej praktykowali medycynę. Dla mnie to skandal i ogromna niesprawiedliwość!

,,Nazistowska eugenika. Prekursorzy, zastosowanie, następstwa” to wielka księga, ale zawiera wszystkie najważniejsze informacje, które pozwolą zapoznać się z nazistowską machiną śmierci. Została opisana geneza, rozwijające się sposoby i metody mordowania, ale też sporo miejsca poświęcono konkretnym jednostkom odpowiedzialnym za zamordowanie niezliczonej liczby osób. Polecam, bo to pozycja warta uwagi i na pewno przystępnie napisana, dzięki czemu każdy powinien przebrnąć przez nią bez większego problemu.



Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Post Factum



Patrycja


5 komentarzy:

  1. Na pewno warto przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytam tę książkę . Nie będzie to łatwa lektura - ale - na pewno sięgnę . Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  3. Też przeczytałam masę książek dotyczących II wojny światowej. Jednak na razie czuję przesyt tą tematyką i już dawno po nic nie sięgałam, ale po prostu potrzebuję chwili oddechu od tej tematyki. Mimo to będę pamiętać o tej książce, bo myślę, że może mi się spodobać, jak już wróci mi ochota na sięganie po tak obciążające psychicznie publikacje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Temat straszny, ale książka na pewno warta przeczytania.

    OdpowiedzUsuń