Często mam tak, że jak już rozpocznę jakąś serię, to muszę ją czytać do końca, bo jestem ciekawa dalszych losów bohaterów. Nie zawsze jest tak, że autor zdobywa moje serce od samego początku, ale prawda jest taka, że trudno mnie zniechęcić. Staram się dawać kilka szans, bo przecież nie każdy pisarz musi od razu zdobyć moje serce. Moja przygoda z książkami Kirsten Ashley nie jest długa, ale na pewno wyboista. Oczywiście to, że piszę dziś recenzje kolejnej jej powieści mówi samo za siebie, bo na pewno nie zostałam jeszcze skutecznie zniechęcona do jej twórczości.
Roxie zawsze marzyła o tym, aby w dorosłym życiu mieć dobrą pracę, garderobę wypchaną markowymi ubraniami, których zazdrościłby jej koleżanki. Niestety nie udało jej się tego osiągnąć, ponieważ koszmarnie ulokowała swoje uczucia i przez wiele lat próbowała uwolnić się od mężczyzny, który ją zawiódł, chociaż obiecywał jej życie w dostatku. Roxi po raz kolejny ucieka i tym razem postanawia odwiedzić wujka, który wiele lat temu zerwał kontakty z rodziną. Tak właśnie trafia do miasteczka, gdzie poznaje Hanka – przystojniaka i policjanta. Czy pozwoli sobie po raz kolejny na miłość? Czy ich znajomość ma szansę przetrwać?
Jest to już trzeci tom cyklu ,,Rock Chick” i opowiada on o kolejnych bohaterach. Nie trzeba znać poprzednich, aby móc zrozumieć sens ,,Od pierwszego wejrzenia” i to jest wielką zaletą. Oczywiście w treści pojawiają się bohaterowie, których już znam i mogę zobaczyć, jak rozwinęły się ich losy. Oni stanowią jednak tylko tło do fabuły skupiającej się na Roxi i Hanku. Podoba mi się, że autorka umiejętnie umieściła ich w tej historii, pamiętała o tym, jakie charaktery dla nich stworzyła i miałam poczucie, że naprawdę czytam coś w rodzaju sagi rodzinnej.
Przyzwyczaiłam się już do tego, że seria ta jest mocno… przesadzona? Wiele jej cech mnie denerwuje, ale jednocześnie coś mnie ciągnie do tych książek. Prawdopodobne to zasługa autorki, która potrafi pisać dobrze stylistycznie, poświęca sporo uwagi na szczegóły i stara się dopieścić czytelnika. Stworzyła ona naprawdę ciekawą rzeczywistość i zawsze z przyjemnością wracam do świata ,,Rokowych Dziewczyn”.
Sięgając po tę książkę i całą serię, trzeba się liczyć z tym, że autorka ma bujną fantazję. Powieść ta jest lekko abstrakcyjna, dzieje się w niej naprawdę wiele i nie mówię tu o pędzącej akcji. Bardziej mam na myśli ciągłe strzelaniny, bójki, porwania albo wypadki. Tego jest na moje oko zbyt dużo i momentami wręcz byłam zażenowana albo śmiałam się, gdy kolejny bohater został postrzelony i wyszedł z tego bez większego uszczerbku, nawet wizyta w szpitalu okazywała się zbędna.
W fabule tej spotykają się właściwie trzy światy. Jest policjant, który niby jest przedstawiany, jako służbista, ale dość często nagina prawo. Pojawia się także znana z poprzednich części agencja detektywistyczna, która jest wręcz nieprawdopodobnie skuteczna i aż trudno zrozumieć zakres ich działalności. Na dokładkę do ekipy przyłącza się mężczyzna, który niby jest bossem, ale jakoś nie czuć jego potęgi i autorytetu. Czyli jest wszystko, a w efekcie nie ma niczego. Oczywiście autorka dość zgrabnie skonstruowała fabułę i widać, że miała jakiś pomysł, ale zawaliła go absurdem.
Niby dostrzegałam cała masę głupot, niby zachowanie bohaterów jest trochę sztuczne i mało naturalne, a z drugiej strony… Powieść ta po prostu wciąga. Wystarczy na chwilę wyłączyć racjonalne myślenie i dać się ponieść fantazji, którą serwuje nam autorka. Książka ta jest luźna, można się pośmiać, bo bohaterowie są niezwykle pozytywni i każdą sytuację potrafią obrócić w żart. Na pewno nie jest to życiowe, bo normalny człowiek nie śmieje się z tego, że zmarnował kilka lat na bezsensowny związek z agresywnym mężczyzną. Seria ta jednak nie ma być czymś poważnym, ale lekkim i przyjemnym.
,,Od pierwszego wejrzenia”, to powieść, która wywołała we mnie mieszane uczucia. Autorka zasypuje czytelnika przeróżnymi informacjami i wydarzeniami, które są dość abstrakcyjne. Na pewno nie jest to książka dla każdego i każdy samodzielnie musi zdecydować, czy będzie w stanie przebrnąć przez taką treść. Osobiście traktuję tę serię trochę jak komedię i na pewno będę chciała poznać kolejne części, jeśli oczywiście istnieją, bo wciągnęłam się w historie tych wszystkich bohaterów.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Akurat
Patrycja
Lubię Twoje recenzje Patrycjo. Ja raczej "uciekam" od takich książek na razie, ale - kto wie, może w przyszłości dam szansę tej książce? Pamiętam rok 2011 - 2012 , kiedy to książki o podobnej tematyce czytałem będąc na "wypoczynku" u mej Siostry. Pozdrawiam w niespokojny czas :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, ale wierzę, że jest ciekawa. Natomiast ja nie przepadam za seriami. Mam za sobą kilka tomów, w których zapowiadana jest kontynuacja i nie wiem kiedy uda mi się poznać ich dalsze części. Do tego czasu mogę już zapomnieć o czym była dana opowieść :)
OdpowiedzUsuńCzytałam dwa pierwsze tomy i jak Córka gliniarza mi się podobała tak drugi tom był już lekko naciągany i ciężko mi się go czytało.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie :) Właśnie piszę recenzję tej książki :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą można się wciągnąć w historię wszystkich bohaterów :)
Ja czasami odpuszczam czytanie dalszych części serii, gdy widzę, że pierwsza nie spełnia moich oczekiwań ;)
OdpowiedzUsuń