Strony

sobota, 8 kwietnia 2017

[7] "Naznaczeni śmiercią" - Verinica Roth




         Niezgodna to trylogia, która podbiła moje serce już dawno. Nic więc dziwnego, że gdy dostrzegłam wśród tłumu innych książek kolejną powieść Veronici Roth, natychmiast zapragnęłam ją przeczytać. Początkowo bałam się, że autorka wprowadzi nas w świat, który do złudzenia będzie przypominał ten wykreowany w Niezgodnej. Na szczęście moje obawy nie miały odzwierciedlenia w rzeczywistości, z czego niezmiernie się cieszę. Mimo że polubiłam wcześniejszą trylogię Roth, mocno zawiodłabym się, gdybym dostała to samo w nieco zmienionej wersji.


            Tym razem, biorąc do ręki książkę Veronici, wyruszamy w odległą galaktykę, gdzie na jednej z wielu planet mieszkają dwa narody, walczące o dominację. Przedstawicielem jednego z nich jest Akos, drugiego zaś Cyra. Ich losy splatają się nieoczekiwanie i to w dość nieprzyjemny sposób. Wkrótce jednak oboje przekonają się, że mogą dużo zyskać na swojej znajomości. Tworzy się między nimi więź, zdolna jednocześnie ich ocalić jak i zgubić.

           Po raz kolejny jestem pełna podziwu dla wyobraźni Roth. Po raz drugi stworzyła niesamowity i bardzo rozbudowany świat, uwzględniając drobne detale. Rozbudowana przestrzeń jest dla mnie ogromnym plusem w każdej książce, a tutaj mamy podaną jak na tacy. Wykreowanie kilku planet o zupełnie różnej kulturze oraz obdarowanie każdego bohatera innym darem niewątpliwie dowodzi ogromnego talentu pisarki. Dodatkowo każda z planet wydaje się być jednakowo interesująca i godna uwagi. Nie wkradła się w to żadna schematyczność.

Kolejną rzeczą, którą kocham w książkach jest dwojakość perspektywy. W Naznaczonych śmiercią mamy dwóch bohaterów i poznajemy świat powieści zarówno oczami Cyry jak i Akosa. Dzięki temu mamy dużo szerszy jego obraz. Możemy też poznać uczucia każdej z postaci, dzięki czemu więcej się o nich dowiadujemy oraz lepiej rozumiemy motywy ich działania.

Co więcej w książce nie ma szufladkowania. Nic nie jest do końca dobre i do końca złe. Nie ma czarnych i białych charakterów. Wszystko utrzymane jest w odcieniach szarości i bynajmniej nie czyni to z historii nijakiej czy nudnej. Nic nie dzieję się bez przyczyny. Jeżeli człowiek wybiera złą drogę, to musi mieć ku temu powód. Czytając książkę, warto znać przeszłość bohaterów i ich determinanty życiowe, które miały wpływ na kształtowanie ich osobowości. Poza tym ludzie nie zmieniają się na lepsze pod wpływem chwili. I to wszystko miała na uwadze Roth, pisząc Naznaczonych śmiercią, dzięki czemu stworzyła niezwykle realną opowieść. Uwzględniając aspekty psychiczne, wzbogaciła ją i uczyniła dużo ciekawszą.

W powieści poruszony został też dość powszechny motyw daru-przekleństwa. Każdy mieszkaniec planety posiada bowiem specyficzną dla siebie moc. Jak dowiadujemy się chociażby na przykładzie Cyry – nie zawsze pragnąłby ją jednak mieć. Poza tym przy niektórych darach można odkryć drugie dno, bo chociaż z pozoru wydają się dobre i przydatne, czasami okazują się męczące. Tak jak w przypadku Akosa.

Każda książka, nieważne jak dobra, ma też wady. Tutaj dopatrzyłam się dwóch, które są jednak tak małe i praktyczne nieistotne, że śmiało można by je zignorować. Mianowicie dziwne, skomplikowane i trudne do wymówienia nazwy planet, imiona i tego typu rzeczy często sprawiały mi trudność. Niekiedy nawet musiałam zastanowić się, o czym w danym momencie była mowa. Ta niedogodność przeszkadzała jednak jedynie na początku książki. Kiedy już weszło się w jej świat, poznało bohaterów, żadne nazwy nie miały znaczenia i wszystko nabierało sensu. Drugim niedociągnięciem według mnie był przełom w relacji dwojga bohaterów. Trochę brakowało mi w nim wyrazistości. Prawdę mówiąc, przegapiłam go.

Co do okładki jestem sceptycznie nastawiona. Z całą pewnością świetnie oddaje charakter i tematykę książki, z drugiej jednak jest trochę przesadzona. Chodzi mi tu głównie o tytuł. Czcionka, jaką został napisany, według mnie jest zbyt ordynarna. Ale to tylko moje odczucie estetyczne i wiem, że dużej liczbie osób okładka bardzo się podobała.

Czy warto przeczytać Naznaczonych śmiercią? Według mnie jak najbardziej. Nawet jeżeli jesteście uprzedzeni do twórczości Roth i patrzycie na nią przez pryzmat Niezgodnej, to i tak myślę, że Wam się spodoba. Autorka niewątpliwie rozwinęła skrzydła i jej książka jest dużo lepsza niż poprzednie. Tak więc gorąco zachęcam Was do zapoznania się z tą pozycją, a jeżeli już to zrobiliście, koniecznie podzielcie się swoimi opiniami w komentarzach!

25 komentarzy:

  1. Ciekawa recenzja :)
    Mi osobiście okładka się bardzo podoba, ale szczerze nie wiem czy sięgnę kiedyś po tę książkę. Chociaż, kto wie..

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja raczej nie sięgnę... Polscy pisarze bardzo śmieszkują, a co dopiero ci z USA! A ostatnio wkurza mnie to niesamowicie :c Szukam czegoś dość poważnego, z dorosłymi bohaterami, a Roth raczej nie jest autorką, która spełniłaby moja wymagania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawa recenzjia, dzięki niej wiem że sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książkę zauważyłam już jakiś czas temu, ale gdy chciałam ją kupić, ktoś sprzątną mi ostatni egzemplarz sprzed nosa. Dopisałam ją do mojej listy dzieł do przeczytania.
    Bardzo fajna recenzja. Zostawiłam ci obserwację i chętnie tu wrócę. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam twórczości Roth więc nie jestem do niej uprzedzona, ale po książkę raczej nie sięgnę, bo chyba nie trafia w mój gust ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niezgodna tak średnio mi się podobała, ale bardzo bym chciała dać autorce jeszcze jedną szansę i przeczytać Naznaczonych ^^

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  7. Teraz na pewno przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  8. Choć to nie moje klimaty to muszę przyznać że wygląda ciekawie... Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiałam Niezgodną, a o tej słyszałam, jednak nie porwała mnie jakoś szczególnie. Kilka razy była też na promocji w różnych księgarniach, a ja zawsze wybierałam inną pozycję. To chyba znak, że nie dla mnie ta historia... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z tą autorką mam taki problem, że nie podobała mi się jej poprzednia trylogia, jednak jestem skłonna dać szansę tej książce, ponieważ nie dość że ma cudowną okładkę, to temat mnie intryguje. Może okaże się lepsza niż trylogia 'Niezgodna'? :D
    Pozdrawiam cieplutko, Skryta Książka

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa jestem, co Roth wymodziła tym razem. Przekonam się, mam nadzieję, już niedługo :D

    Pozdrawiam
    toreador-nottoread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Co prawda to nie mój ulubiony gatunek,ale muszę przyznać że zaciekawiłaś mnie opisem,może kiedyś wpadnie w moje ręce... Miłej niedzieli ci życzę i pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Cieszę się, że znalazłam pozytywną opinię. Na półce czeka już cykl Niezgodnej i zastanawiałam się czy warto sięgać po Naznaczoną śmiercią, skoro do tej pory zbiera praktycznie same negatywne recenzje... :)
    Pozdrawiam,
    www.favouread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam Zbuntowaną i zakochałam się w piórze Roth! Po prostu podbija moje serce za każdym razem, kiedy coś widzę na jej temat. Naznaczonych jeszcze nie czytałam, ale na pewno to zrobię. Aż żal opuścić taką perełkę.
    Pozdrawiam ognistego bloga // Książki w Piekle ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Myślę, że warto sięgnąć po tą książkę, "Niezgodnej" nie czytałam, bo obejrzałam i film mi się podobał.

    OdpowiedzUsuń
  16. Spotykałam się już z wieloma opiniami na temat tej książki, mimo wszystko jednak mam w planach poznanie jej bliżej. Liczę na wspaniałe emocje. Obserwuję :)

    Pozdrawiam,
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja niestety nie potrafię przekonać się do niej :/

    OdpowiedzUsuń
  18. Niezgodna mnie nie zachwyciła, ale może jednak kiedyś przełamię się do NŚ. Już same słowo "galaktyka" w twojej recenzji jest cholernie kuszące. Cóż, okładka też nie jest dla mnie ultra wspaniała, ale o gustach się nie dyskutuje...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo chętnie sięgnę po książkę, lubię zaglądać w takie klimaty. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja książkę już mam na półce, niestety z czasem krucho i nie wiem, kiedy uda mi się ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam niby na swojej liście do przeczytania, ale ciągle coś staje nam na przeszkodzie :(

    OdpowiedzUsuń
  22. ojej musze ją teraz przeczytać... musze :)

    OdpowiedzUsuń